Postanowiłam odpowiedzieć na Twój list. Wiem z jakim problemem się borykasz. Współczuję Ci, że musiałeś w taki sposób spędzić dzeciństwo. Twój tata był alkoholikiem, a takie soby nie myślą racjonalnie. Myślą tylko o zaspokojeniu głodu alkoholowego. Nie martw się, masz mnie. Przyjaźń przetrwa wszystko. Gdyby twojemu ojcu udało się przezwyciężyc nałóg napewno byłoby inaczej między Wami. Ja też nie miałam łatwo. Nie chciałam wybaczyć ojcu, że po śmierci mamy odszedł do innej kobiety. Dopiero po przyjeździe do Olszyn nasze stosunki poprawiły się. Tatuś wytłumaczył mi wszytko, że to ciotki nie pozwalały na spotkania ze mną, uznały, że tak będzie lepiej. Ale już koniec o tym... Najważniejsze, że wszystko już w porządku. Pamiętaj o mnie! Bo ja o Tobie nigdy nie zapomnę. Jesteś dla mnie kimś bardzo ważnym. Całuję... Ula
18.08.1955r.,Olszyny
Drogi Zenku,
Postanowiłam odpowiedzieć na Twój list. Wiem z jakim problemem się borykasz. Współczuję Ci, że musiałeś w taki sposób spędzić dzeciństwo. Twój tata był alkoholikiem, a takie soby nie myślą racjonalnie. Myślą tylko o zaspokojeniu głodu alkoholowego. Nie martw się, masz mnie. Przyjaźń przetrwa wszystko. Gdyby twojemu ojcu udało się przezwyciężyc nałóg napewno byłoby inaczej między Wami. Ja też nie miałam łatwo. Nie chciałam wybaczyć ojcu, że po śmierci mamy odszedł do innej kobiety. Dopiero po przyjeździe do Olszyn nasze stosunki poprawiły się. Tatuś wytłumaczył mi wszytko, że to ciotki nie pozwalały na spotkania ze mną, uznały, że tak będzie lepiej. Ale już koniec o tym... Najważniejsze, że wszystko już w porządku. Pamiętaj o mnie! Bo ja o Tobie nigdy nie zapomnę. Jesteś dla mnie kimś bardzo ważnym. Całuję... Ula