Jak nakazuje zwyczaj na poczatku listuj pozdrawiam Cie.
Postanowiłem przemóc sie i napisac do Ciebie ten list ,choc pewny nie jestem czy go kiedykolwiek przeczytasz. Muszę opowiedzieć o moich odczuciach, o tym co mnie dreczy i boli od najmłodszych lat .A teraz postanowiłem odciąc sie od przeszłości i wyjechać z miasta. Jednak przed wyjazdem chciałbym pozamykać wszystkie niewyjasnione sprawy z przeszlosci by móc na nowo zaczac życie w innym miejscu
Ojcze wiem że jesteś człowiekiem no cóz przywiązujacym ogrąmną wagę do dóbr materialnych. Razem z Elizą zawsze wiedzieliśmy, że nas nigdy nie kochałeś. Zawsze ważniejsze były dla Ciebie pieniądze i wcale z tym sie nie kryleś. Ale mam pytanie dlaczego nas tak obojętnie traktowaleś? Czy Ty w ogóle coś do nas czułeś choć chrztę ojcowskich uczuć ?Ja niestety skłonny jestem by przypuszczać iz bylismy dla Ciebie niczym. W końcu chcialeś Elize wydać za mąż za starego czlowieka tylko dlatego że zgodził się z nią ożenic bez majatku? Czy tak powinien zachowywać się ojciec w stosunku do jedynej córki?.Pragnałes poslubić dziewczynę w której się zakochałem .Na szczęscie w zamian za szkatułkę- Twoją chyba jedyną i prawdziwą miłość- zgodzileś się wycofac z tych zamiarów. To od Ciebie ojcze nauczyłem sie tak okropnych rzeczy i zachowań jak cynizm i wyrachowanie. Dlaczego nie nauczyłes mnie szacunku, dobroci i współczucia? Dlaczego nigdy nie odczułem co znaczy miłośc ojcowska.? Dziś już wiem ty naprawde nikogo nigdy nie kochaleś poza swoimi skarbami.
Piszę ten list by powiedziec Ci Drogi Harpagonie że Ci wybaczam . Wybaczam wszystko co złego mi uczyniłeś swoja obojętnościa i brakiem zainteresowania moja osobą. Dziś juz wiem czym jest szlachetnośc i dobroć. Wszystko, całe obecne moje życie zawdzięczam mojej drogiej Mariannie. Postanowiłem równiez jak juz wczesniej wspomiałem że na zawsze opuszczamy Paryz. Pragniemy rozpoczać nowe życie z dala od przeszłości, a tym samym również od Ciebie. Postanowiliśmy że nie bedziemy utrzymywali kontaktów z Toba. Tym listem żegnam Cię drogi Harpagonie. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś i Ty przejrzysz na oczy i zobaczysz to co najcenniejsze jest w życiu kazdego człowieka.
Pozdrawiam Cie gorąco i szczerze życzę szczescia Kleant
Drogi Harpagonie!!!!
Jak nakazuje zwyczaj na poczatku listuj pozdrawiam Cie.
Postanowiłem przemóc sie i napisac do Ciebie ten list ,choc pewny nie jestem czy go kiedykolwiek przeczytasz. Muszę opowiedzieć o moich odczuciach, o tym co mnie dreczy i boli od najmłodszych lat .A teraz postanowiłem odciąc sie od przeszłości i wyjechać z miasta. Jednak przed wyjazdem chciałbym pozamykać wszystkie niewyjasnione sprawy z przeszlosci by móc na nowo zaczac życie w innym miejscu
Ojcze wiem że jesteś człowiekiem no cóz przywiązujacym ogrąmną wagę do dóbr materialnych. Razem z Elizą zawsze wiedzieliśmy, że nas nigdy nie kochałeś. Zawsze ważniejsze były dla Ciebie pieniądze i wcale z tym sie nie kryleś. Ale mam pytanie dlaczego nas tak obojętnie traktowaleś? Czy Ty w ogóle coś do nas czułeś choć chrztę ojcowskich uczuć ?Ja niestety skłonny jestem by przypuszczać iz bylismy dla Ciebie niczym. W końcu chcialeś Elize wydać za mąż za starego czlowieka tylko dlatego że zgodził się z nią ożenic bez majatku? Czy tak powinien zachowywać się ojciec w stosunku do jedynej córki?.Pragnałes poslubić dziewczynę w której się zakochałem .Na szczęscie w zamian za szkatułkę- Twoją chyba jedyną i prawdziwą miłość- zgodzileś się wycofac z tych zamiarów. To od Ciebie ojcze nauczyłem sie tak okropnych rzeczy i zachowań jak cynizm i wyrachowanie. Dlaczego nie nauczyłes mnie szacunku, dobroci i współczucia? Dlaczego nigdy nie odczułem co znaczy miłośc ojcowska.? Dziś już wiem ty naprawde nikogo nigdy nie kochaleś poza swoimi skarbami.
Piszę ten list by powiedziec Ci Drogi Harpagonie że Ci wybaczam . Wybaczam wszystko co złego mi uczyniłeś swoja obojętnościa i brakiem zainteresowania moja osobą. Dziś juz wiem czym jest szlachetnośc i dobroć. Wszystko, całe obecne moje życie zawdzięczam mojej drogiej Mariannie. Postanowiłem równiez jak juz wczesniej wspomiałem że na zawsze opuszczamy Paryz. Pragniemy rozpoczać nowe życie z dala od przeszłości, a tym samym również od Ciebie. Postanowiliśmy że nie bedziemy utrzymywali kontaktów z Toba. Tym listem żegnam Cię drogi Harpagonie. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś i Ty przejrzysz na oczy i zobaczysz to co najcenniejsze jest w życiu kazdego człowieka.
Pozdrawiam Cie gorąco i szczerze życzę szczescia Kleant