Na początku mego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić. Dawno się nie widziłyśmy, a w tym czasie dużo się zminiło.
Mój tata dostał leprzą posadę w pracy, więc musieliśmy się wszyscy przeprowadzić do Warszawy. Tak że pytaj o adres jak coś.Ciężko mi jest teraz. Nowa szkoła, nowi nauczyciele.... Nie mogę sie przyzwyczaić. Na święta jedziemy do babci do Gródka, więc może się zobaczymy.W tedy Ci wszystko dokładnie opowiem.
A co tam u Ciebie? Mam nadzieję że wszystko dobrze.Trzymaj się! Papa
Tak jak obiecałem, piszę list aby opisać moje dotychczasowe wrażenia. Jest już piąty dzień pobytu. Ten czas tak szybko mija, a szkoda. Tutaj jest cudownie. Aż brak mi słów. Podróż minęła na rozmowach i wygłupach. Poprostu nocnych szaleństwach. Natomiast pierwszy dzień był męczący, bo prawie wszyscy byli wykończeni podróżą. Oczywiście nie ja. Szalałem z kolegą prawie cały dzień. Pokoje może nie są najładniejsze, ale komu by to przeszkadzało, jeśli się ma wspaniałego lokatora. Stołówka jest niedaleko, a jedzenie wyśmienite. Oczywiście nie tak jak twoje, bo twojemu nic nie dorówna. Każdy dzień jest inny. Jednego dnia idziemy na plażę, a innego do lasu. Zabawy terenowe w lesie są świetne. Trzeba się w nich wykazać sprytem i zwinnością. Miasto jest śliczne. Mnóstwo sklepów. Jest gdzie wydać pieniądze! Jutro jedziemy na wycieczkę do Ustronia Morskiego. Napewno będzie wspaniale. Przywiozę wam z tamtąd pamiatkę. Musze kończyć ten list, bo za 10 minut mam zbiórkę. Idziemy zwiedzić miasto, więc nie moge sie spóźnić. Serdecznie Was pozdrawiam i całuję. Do zobaczenia.
Droga Kasiu!
Na początku mego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić. Dawno się nie widziłyśmy, a w tym czasie dużo się zminiło.
Mój tata dostał leprzą posadę w pracy, więc musieliśmy się wszyscy przeprowadzić do Warszawy. Tak że pytaj o adres jak coś.Ciężko mi jest teraz. Nowa szkoła, nowi nauczyciele.... Nie mogę sie przyzwyczaić. Na święta jedziemy do babci do Gródka, więc może się zobaczymy.W tedy Ci wszystko dokładnie opowiem.
A co tam u Ciebie? Mam nadzieję że wszystko dobrze.Trzymaj się! Papa
Ola
Kołobrzeg, 10.07.2010r.
Drodzy Rodzice!
Tak jak obiecałem, piszę list aby opisać moje dotychczasowe wrażenia.
Jest już piąty dzień pobytu. Ten czas tak szybko mija, a szkoda. Tutaj jest cudownie. Aż brak mi słów.
Podróż minęła na rozmowach i wygłupach. Poprostu nocnych szaleństwach. Natomiast pierwszy dzień był męczący, bo prawie wszyscy byli wykończeni podróżą. Oczywiście nie ja. Szalałem z kolegą prawie cały dzień.
Pokoje może nie są najładniejsze, ale komu by to przeszkadzało, jeśli się ma wspaniałego lokatora.
Stołówka jest niedaleko, a jedzenie wyśmienite. Oczywiście nie tak jak twoje, bo twojemu nic nie dorówna.
Każdy dzień jest inny. Jednego dnia idziemy na plażę, a innego do lasu. Zabawy terenowe w lesie są świetne. Trzeba się w nich wykazać sprytem i zwinnością.
Miasto jest śliczne. Mnóstwo sklepów. Jest gdzie wydać pieniądze!
Jutro jedziemy na wycieczkę do Ustronia Morskiego. Napewno będzie wspaniale. Przywiozę wam z tamtąd pamiatkę.
Musze kończyć ten list, bo za 10 minut mam zbiórkę. Idziemy zwiedzić miasto, więc nie moge sie spóźnić. Serdecznie Was pozdrawiam i całuję. Do zobaczenia.
Wojtek