nigdy nie byłam w takiej sytuacji, aby pisać list sama do siebie, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Piszę go, aby za 20 lat przypomnieć sobie jak wyglądało moje życie kiedyś, jakie miałam plany, pragnienia i marzenia. Być może mnie to zadziwi, ale myślę że i może zmotywować mnie do działania. W każdym bądź razie na pewno mi to nie zaszkodzi.
Dziś tak jak co dzień kiedy tylko się obudziłam, pomyślałam sobie o nim. Śniły mi się jego błękitne oczy i ten uwodzicielski uśmiech, dlatego nie wiem dlaczego obudziłam się z krzykiem. Mam dziś wolne od szkoły, więc oczywiście należało odespać te wszystkie dni. Im więcej dni mija, tym bardziej martwię się o moją przyszłość i o to co będę robić. W ostatnim czasie tak wiele się zmieniło i zaczynam już tracić nadzieję na to że jeszcze będzie lepiej. Nie potrafię dogadać się z przyjaciółmi, nie mam chłopaka, rodzina nie zwraca na mnie uwagi, a ja? Ja nie wiem kim jestem, staje się taką osobą jakimi zawsze gardziłam.
Nie zamierzam się jednak poddać, dzisiejszy dzień, choć tak mroźny, mocno zmotywował mnie do działania. Trzeba wierzyć, że się uda, muszę do tego dążyć, a że nie ma kto mnie wspierać, to cóż... może i na to przyjdzie odpowiedni moment?
Emilia
Nie wiem, o taki jest, nie chciałam żeby był aż taki doskonały, bo nauczyciele zauważają kiedy ktoś sam nie pisze ;p liczę na naj ^^
Piszę ten list z myślą, że kiedyś go przeczytam, piszę go, aby przypomniał mi co tak naprawę było dla mnie kiedyś ważne. Żebym dzięki temu listowi znowu mogła poczuć się jak nastolatka. Dziś niewątpliwie ważna jest dla mnie edukacja, bo mam marzenia, do których realizacji są mi potrzebne pieniądze. Chciałabym podróżować po świecie, ciągle odkrywać świat na nowo nigdy się nim nie nudzić. Chciałabym poznawać inne kultury, być obeznana w świecie. Jednak mimo to najważniejsza w życiu jest przyjaźń, bo czym byłoby sobotnie popołudnie, bez mojej przyjaciółki z którą mogę rozmawiać całymi godzinami, a i tak nie zabraknie nam tematu do rozmowy . Rodzina, ach rodzina , co bym bez niej zrobiła? Chyba nic. Czasami są ciężkie chwile, gdy mam dość rodziców i rodzeństwa, ale szybko mija i znowu wracam z uśmiechem na ustach do domu, po ciężkim dniu w szkole. Bez rodziny nie mogłabym niczego osiągnąć, bo rodzina tworzy pewien rodzaju zespół, jedna osoba nie może działać bez drugiej. Chciałabym nie zapomnieć też o marzeniach, które nieraz dają mi siłę do dalszego działania, motywują. Bez marzeń życie byłoby puste i bezbarwne. Teraz schowam ten list do butelki, zakorkuję ją i będę trzymać w swoim pokoju, a gdy się wyprowadzę wezmę ją ze sobą. Otworzę ją za 20 lat i przeczytam, jak zmieniły się moje priorytety życiowe.
Rzeszów, 1.12.2010r.
Droga Emilio,
nigdy nie byłam w takiej sytuacji, aby pisać list sama do siebie, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Piszę go, aby za 20 lat przypomnieć sobie jak wyglądało moje życie kiedyś, jakie miałam plany, pragnienia i marzenia. Być może mnie to zadziwi, ale myślę że i może zmotywować mnie do działania. W każdym bądź razie na pewno mi to nie zaszkodzi.
Dziś tak jak co dzień kiedy tylko się obudziłam, pomyślałam sobie o nim. Śniły mi się jego błękitne oczy i ten uwodzicielski uśmiech, dlatego nie wiem dlaczego obudziłam się z krzykiem. Mam dziś wolne od szkoły, więc oczywiście należało odespać te wszystkie dni. Im więcej dni mija, tym bardziej martwię się o moją przyszłość i o to co będę robić. W ostatnim czasie tak wiele się zmieniło i zaczynam już tracić nadzieję na to że jeszcze będzie lepiej. Nie potrafię dogadać się z przyjaciółmi, nie mam chłopaka, rodzina nie zwraca na mnie uwagi, a ja? Ja nie wiem kim jestem, staje się taką osobą jakimi zawsze gardziłam.
Nie zamierzam się jednak poddać, dzisiejszy dzień, choć tak mroźny, mocno zmotywował mnie do działania. Trzeba wierzyć, że się uda, muszę do tego dążyć, a że nie ma kto mnie wspierać, to cóż... może i na to przyjdzie odpowiedni moment?
Emilia
Nie wiem, o taki jest, nie chciałam żeby był aż taki doskonały, bo nauczyciele zauważają kiedy ktoś sam nie pisze ;p liczę na naj ^^
Piszę ten list z myślą, że kiedyś go przeczytam, piszę go, aby przypomniał mi co tak naprawę było dla mnie kiedyś ważne. Żebym dzięki temu listowi znowu mogła poczuć się jak nastolatka. Dziś niewątpliwie ważna jest dla mnie edukacja, bo mam marzenia, do których realizacji są mi potrzebne pieniądze. Chciałabym podróżować po świecie, ciągle odkrywać świat na nowo nigdy się nim nie nudzić. Chciałabym poznawać inne kultury, być obeznana w świecie. Jednak mimo to najważniejsza w życiu jest przyjaźń, bo czym byłoby sobotnie popołudnie, bez mojej przyjaciółki z którą mogę rozmawiać całymi godzinami, a i tak nie zabraknie nam tematu do rozmowy . Rodzina, ach rodzina , co bym bez niej zrobiła? Chyba nic. Czasami są ciężkie chwile, gdy mam dość rodziców i rodzeństwa, ale szybko mija i znowu wracam z uśmiechem na ustach do domu, po ciężkim dniu w szkole. Bez rodziny nie mogłabym niczego osiągnąć, bo rodzina tworzy pewien rodzaju zespół, jedna osoba nie może działać bez drugiej. Chciałabym nie zapomnieć też o marzeniach, które nieraz dają mi siłę do dalszego działania, motywują. Bez marzeń życie byłoby puste i bezbarwne. Teraz schowam ten list do butelki, zakorkuję ją i będę trzymać w swoim pokoju, a gdy się wyprowadzę wezmę ją ze sobą. Otworzę ją za 20 lat i przeczytam, jak zmieniły się moje priorytety życiowe.
Mam nadzieję że pomogłam