Napisz list do wybranego członka Twojej rodziny,w którym opowiesz o jednej ze swych wakacyjnych wypraw.Zdarzenia możesz wymyślić.Pamiętak by umieścić w liście niezbędne jego elementy. Proszę o długi list...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Turcja 02.08.2011
Drodzy rodzice !!
Przeprszam, że wcześniej nie pisałam, ale nie mogłam wyrwać się z wiru zwiedzania. Nie wiem czemu wachaliścich się, aby mnie puścić na ten wyjazd. Jest cudownie !! Już w samolocie poznałam fajne osoby. Dwie są ze mną w hotelu. Rozmawialiśmy o wszystkim, świetnie się rozumiemy . Lecieliśmy 2,5 godz. Gdy wysiedliśmy okazało się, że jest znacznie cieplej niż patrzyliśmy razem w pogodzie. Po krótkich formalnościach weszliśmy do autokarów, które zawiozły nas do hotelu. Po godzinie jazdy ( bez klimatyzacji ) dotarliśmy do budynków. Weszliśmy, rozdali nam klucze do pokoji i rozdzieliliśmy się.
Jestem razem z Dominiką i Magdą w pokoju. Byliśmy w Pamukkale,Hierapolis, Kekovie, czyli zatopionym mieście, w miasteczku św. Mikołaja oraz wielu innych. Zrobiłam już 348 zdjęć. W hotelu jest dobre jedzenie, niektóre rzeczy do jedzenie są polskie, baseny są duże, mamy fajnego i strasznie zabawnego masażystę Valdiego. Bardzo się opaliłam. Szkoda, że już tylko 4 dni tu będę.
Nie martwcie się o mnie, bo wszystko jest w porządku. Powrotny lot mam we wtorek o 22: 30, więc na lotnisko w Polsce będę ok. północy.
Pozdrawiam Was i Całuję.
podpis
Mam nadzieję, zę o to Ci chodziło. Byłam w Turecji, więc wszystkie zabytki są prawdziwe, masażysta Valdi też był. Liczę na naj ;]
Kraków, 04.05.2011
Kochana babciu Marysiu
Piszę do Ciebie, aby opowiedzieć Ci trochę o moich wakacjach, z tego względu, że pragnęłaś ze mną tam pojechać. Było tam naprawdę świetnie, choć trochę smutno bez Ciebie. Na miejscu w Łebie byłam już w czwartek. Ciocia Alicja uszykowała mi piękny pokój i od razu po przyjściu do domu poszłam odpocząć. Wtedy tak myślałam sobie o tobie, dziadku i rodzicach, lecz nadszedł moment kiedy w końcu zasnęłam. Spałam prawie półtora godziny. Po przebudzeniu poszłam do cioci, a ona od razu zapytała mnie czy jestem głodna, ale ja wciąż byłam tak zmęczona, że nie potrafiłam nic przełknąć. Po chwili zabrałyśmy koc i poszłyśmy na plażę. Było tam nawet trochę zimno, ale poleżałam na plaży i zmęcznie od razu znikło. Zebrałam wtedy dla Ciebie piękne muszelki i kamyszki. Gdy zobaczyłam, że w oddali płynie jakiś statek zaczęłam robić zdjęcia, a wtedy ciocia zaproponowała mi rejs statkiem. Poszłyśmy do portu i zaraz wpuścili nas na statek. Byłam bardzo szczęśliwa, choć po przepłynięciu kilku metrów zaczęłam się bać. Po drodze patrzałam jak wygląg z tamtąt świat, z resztą sama się przekonasz, ponieważ zrobiłam kilka zdjęć. Po godzinnej przeprawie poszłyśmy do domu. Po drodze kupiłyśmy sobie jeszcze lody. W domu pod wieczór gdy kładłam się spać zaczęło boleć mnie gardło. Ciocia bardzo się przestraszyła, ale dała mi tabletkę i przestało. Drugiego dnia zadzwoniłam rano do rodziców i tylko chwilę z nimi porozmawiałam, ponieważ rozładował mi się telefon. Umyłam się od razu i poszłam zjeść śniadanie. Zaproponowałam cioci, że posprzątam po śniadaniu, ale ona nie zgodziła się. Potem ciocia przyszła i spytała się czy byłam kiedyć w narodowym parku, na wydmach. Ale ja nie byłam i od razu poszłyśmy. Idąc co chwilę odpoczywałyśmy była tam bardzo długa droga. Po chwili ciocia ujżała konie i bryczkę, więc załapałyśmy się na przejazd. Te koniki były takie słodkie, że muszę powiedzieć rodzicą aby mi kupili jednego. Gdy dotarłyśmy na miejsce, pochodziłyślmy trochę po wydmach, posiedziałyśmy jakąś godzinkę i poszłyśmy, ponieważ było bardzo gorąco. Znów jechałyśmy powózką, tym razem z innymi koniami. Były one kare (czarne), tak mówił na nie pan który trzymał lejce. Po przyjściu do domu, przyjachała bratowa cioci Agnieszka z córeczką Julką. Ona była taka przesłodka miała chyba pół roku. Poszłyśmy z nimi na plażę, trochę posiedziałyśmy i wróciłyśmy do domu. Gdzy zbliżał się wieczór, była jakaś wieczorna msza w Kościele więc wstąpiłyśmy tam. Trwała ona niecałą godzinę. Gdy przyszłyśmy do domu nie miałam już siły na nic, poszłam się tylko wykąpać i spać. Trzeciego dnia od rana pojechałyśmy do Kluków, tam były takie starodawne rzeczy. Gdy wróciłyśmy ciocia zaczęła gotować obiad. Gdy już zjadłyśmy poszłyśmy jeszcze raz na plażę. Po przyjściu ciocia zrobiła mi kanapki na drogę. odprowadziła mnie na pociąg i pojechałam. Chciałam Ci tylko babciu powiedzieć, że ciocia Ala była na Ciebie bardzo zła, ale kazała mi Cię uściskać i pozdrowić. Więc pozdrawiam, bo tak szybko cyba się nie robaczymy.
Pozdrawiam serdecznie,
Angelika
,. ps. popraw sobie błędy, z góry przepraszam za nie.