Co u Ciebie słychać? U mnie wszystko dobrze, jestem teraz na wakacjach, w górach. Są tu piękne widoki, szczególną uwagę przyciągają bardzo wysokie szczyty gór. Łatwo można zauważyć Giewont, jak i inne góry. W nocy słychać szum strumyka, który płynie niedaleko naszego domu. Ostatnio z rodzicami wybrałem się na Giewont. To była bardzo męcząca podróż, było bardzo gorąco. W połowie drogi mieliśmy już zawracać, nie mieliśmy siły iść dalej. Udało mi się, jednak namówić rodziców i poszliśmy dalej. Po kilku godzinach wspinaczki udało nam się! Zdobyliśmy szczyt. Były piękne widoki. Wszystko wydawało się takie małe z góry. Niestety po godzinie czasu, musieliśmy schodzić na dół. Było dość stromo, jednak udało nam się zejść.
Chciałem w tym liście opisać, pewną przygodę, która zdarzyła mi się kilka dni temu w lesie. Pewnego razu poszedłem z dziadkiem do lasu szukać psa, którego zgubiła moja siostra cioteczna, gdy poszła z nim szukać skarbów ( ma 5 lat ). Śmieliśmy się z niej, a ona płakała. Wiedzieliśmy że nasz pupil wróci niebawem, lecz gdy do wieczora się nie pojawiał właśnie wyruszyliśmy na poszukiwania. Chodziliśmy, chodziliśmy i wołaliśmy naszego ( imię psa ), lecz on się nie pojawiał. Postanowiliśmy, że się rozdzielimy. Było już ciemno i bałem się. Stałem w miejscu i tygotałem z zimna. Ta noc robiła się wyjątkowo chłodna. Gdy dziadek odszedł już daleji nie było go widać, postanowiłem, że pójdę do przodu. Słyszałem tylko dźwięki, które wydawały sowy. Nagle zobaczyłem, że coś biegnie w moją stronę, zaczęłem uciekać przed siebie. Biegłem jak najszybciej mogłem. Nagle natrafiłem na dziadka, a on obronił mnie przed dzikim zwierzęciem. Zadecydowaliśmy, że zrobimy ognisko i upieczemy sobie chleb który miałem w plecaku. Gdy zjedliśmy chleb, dziadek zażądził, że wracamy do domu. Gdy dotarliśmy, cała rodizna czekała na nas z cierpliwościa. Okazało się, że gdy chwilę po tym jak wyruszyliśmy do lasu nasz pies wrócił. Bliscy wypytywali sie nas co my robiliśmy w tym lesie tyler czasu, a my odpowiedzieliśmy, że to nasza tajemnica. To była moja najciekawsza przygoda, która zdażyła się u dziadków.
Cześć Jakub![możesz dać inne imię.]
Co u Ciebie słychać? U mnie wszystko dobrze, jestem teraz na wakacjach, w górach. Są tu piękne widoki, szczególną uwagę przyciągają bardzo wysokie szczyty gór. Łatwo można zauważyć Giewont, jak i inne góry. W nocy słychać szum strumyka, który płynie niedaleko naszego domu. Ostatnio z rodzicami wybrałem się na Giewont. To była bardzo męcząca podróż, było bardzo gorąco. W połowie drogi mieliśmy już zawracać, nie mieliśmy siły iść dalej. Udało mi się, jednak namówić rodziców i poszliśmy dalej. Po kilku godzinach wspinaczki udało nam się! Zdobyliśmy szczyt. Były piękne widoki. Wszystko wydawało się takie małe z góry. Niestety po godzinie czasu, musieliśmy schodzić na dół. Było dość stromo, jednak udało nam się zejść.
Cała podróż zajęła na kilkanaście godzin.
Mam nadzieję, że odpiszesz.
Pozdrawiam.
27.5.12r.
Witaj ( imię twojego kolegi ),
Chciałem w tym liście opisać, pewną przygodę, która zdarzyła mi się kilka dni temu w lesie. Pewnego razu poszedłem z dziadkiem do lasu szukać psa, którego zgubiła moja siostra cioteczna, gdy poszła z nim szukać skarbów ( ma 5 lat ). Śmieliśmy się z niej, a ona płakała. Wiedzieliśmy że nasz pupil wróci niebawem, lecz gdy do wieczora się nie pojawiał właśnie wyruszyliśmy na poszukiwania. Chodziliśmy, chodziliśmy i wołaliśmy naszego ( imię psa ), lecz on się nie pojawiał. Postanowiliśmy, że się rozdzielimy. Było już ciemno i bałem się. Stałem w miejscu i tygotałem z zimna. Ta noc robiła się wyjątkowo chłodna. Gdy dziadek odszedł już daleji nie było go widać, postanowiłem, że pójdę do przodu. Słyszałem tylko dźwięki, które wydawały sowy. Nagle zobaczyłem, że coś biegnie w moją stronę, zaczęłem uciekać przed siebie. Biegłem jak najszybciej mogłem. Nagle natrafiłem na dziadka, a on obronił mnie przed dzikim zwierzęciem. Zadecydowaliśmy, że zrobimy ognisko i upieczemy sobie chleb który miałem w plecaku. Gdy zjedliśmy chleb, dziadek zażądził, że wracamy do domu. Gdy dotarliśmy, cała rodizna czekała na nas z cierpliwościa. Okazało się, że gdy chwilę po tym jak wyruszyliśmy do lasu nasz pies wrócił. Bliscy wypytywali sie nas co my robiliśmy w tym lesie tyler czasu, a my odpowiedzieliśmy, że to nasza tajemnica. To była moja najciekawsza przygoda, która zdażyła się u dziadków.
Pozdrawaim Cię gorąco, ( twoje imię ).
liczę na naj !!! :)