Na początku mojego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić i ucałować. Jak tam u ciebie? U mnie w porządku, myślę, że u ciebie też.
Chciałabym Ci opowiedzieć moją przygodę, była fantastyczna i magiczna. Zaczęła się od wyjścia na spokojny, wiosenny spacer. Szykowałam się dość długo, lecz w końcu z kończyłam. Kiedy wyszłam od razu kierowałam się do pięknego, ciepłego parku. Szłam ścierzką, gdy nagle zza krzaków wyskoczył straszny wilk! Zaczęłam uciekać i wiać ile pary miałam w nogach. W końcu uciekłam. Wróciłam do domu i się położyłam. Okazało się, że za mną szedł wilk! Co ja miałam zrobić?! Wyjrzałam znowu przez okno i okazało się, że to był tylko mały, słodki piesek.
Przygarnęłam zwierzaczka i się nim opiekowałam. Właśnie tak się zakończyła moja przygoda.
Krapkowice, 22.03.20013 rok
Kochna Kingo!
Na początku mojego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić i ucałować. Jak tam u ciebie? U mnie w porządku, myślę, że u ciebie też.
Chciałabym Ci opowiedzieć moją przygodę, była fantastyczna i magiczna. Zaczęła się od wyjścia na spokojny, wiosenny spacer. Szykowałam się dość długo, lecz w końcu z kończyłam. Kiedy wyszłam od razu kierowałam się do pięknego, ciepłego parku. Szłam ścierzką, gdy nagle zza krzaków wyskoczył straszny wilk! Zaczęłam uciekać i wiać ile pary miałam w nogach. W końcu uciekłam. Wróciłam do domu i się położyłam. Okazało się, że za mną szedł wilk! Co ja miałam zrobić?! Wyjrzałam znowu przez okno i okazało się, że to był tylko mały, słodki piesek.
Przygarnęłam zwierzaczka i się nim opiekowałam. Właśnie tak się zakończyła moja przygoda.
Serdecznie Pozdrawiam :
Twoja Przyjaciółka Kaśka :)
P.S. Pamiętaj o zasadach listu!! Licze na NAJ!! ♥