Piszę ten list, ponieważ chciałabym się podzielić z tobą pewną historią z ferii.
Pewnego pochmurnego dnia postanowiłam pójść na strych i posprzątać.Na samym początku poukładałam wszystkie rzeczy leżące na podłodze następnie ustawiałam pudełka w jednym miejscu nagle z jednego pudełka wyleciały jakieś zdjęcia.Były to zdjecia babci ze ślubu.
Muszę już kończyć.Na zakończenie mojego listu chcę cię pozdrowić.
Wszystko tak szybko przemija. Tak szybko odchodzi. Ludzie tak szybko zapominają. O swoich marzeniach, pragnieniach. Wyrzekają się siebie, by sprostać rzeczywistości.
Nie chce być człowiekiem.
Nie chce znowu budzić się o wschodzie słońca, by czuć jak mój Anioł płacze.
Nie chce stracić wolności..
Teraz rozumiesz, dlaczego wybrałam sobie do życia zupełnie inną 'rzeczywistość'. Z drugiej strony mój obłęd stał się moim drogowskazem. Zaprowadził mnie w miejsce, gdzie istnieję naprawdę. Tylko tu jestem szczęśliwa. Prawdziwa.
Czasem zaczynam się bać, że zniknę. Ale to trwa krótko. Mam w sobie jakąś niesamowitą siłę, ogromną moc i światło. Dlatego cię nie opuszczę. Nie bój się.
Długa droga przed nami.
Przyjacielu musisz o siebie walczyć. MUSISZ, bo odejdziesz za daleko. MUSISZ, bo stamtąd nie ma drogi powrotnej. Drzwi zamykają się, a ty umierasz dla świata.
Nie jestem bogiem, nie wyleczę twoich ran, nie uwolnię cię. Mogę ci tylko towarzyszyć, ofiarować ci swoją siłę i odwagę. Ale jeśli przekroczysz granicę - granicę, za którą kończy się twoja wolność - nie będę mogła pójść tam za tobą. Raz byłam tam - i to był największy błąd mojego życia - już do końca jestem skazana na walkę z samą sobą.
Przyjacielu - kiedy widzieliśmy się ostatnio - zauważyłam, ze zaczynasz nienawidzić ludzi. Uwolnij się od tego, to cię zabije. To nie oni są winni. Musisz każdemu wybaczyć, a potem samemu prosić o wybaczenie. To ogromnie trudne zadanie, któremu staram się sprostać.
Przyjacielu zadbaj o siebie, proszę. Przecież widzę, że nie jest dobrze. Jestem z ciebie dumna, bo wiem, że się starasz. Bo chcesz coś zmienić.
Z drugiej strony wiem, że bardzo potrzebujesz czułości, troski. Chcesz, żeby ktoś się tobą zaopiekował. Widziałam to w tobie.
W swoim sercu zbudowałeś sobie piękny plan na życie. Swoje marzenie - swój dom, rodzinę, która cię bardzo kocha. Trzymaj się tego marzenia.
Zrób wszystko, żeby świat ci go nie zabrał.
Ale nie odchodź stąd. To byłaby ucieczka - nie walka o siebie.
Powiedziałeś mi - że chcesz by cię porwał.
Przyjacielu - nie..
Szaleństwo jest piękne. Jest wolne i za każdym razem wyjątkowe. Ma ogromną moc - gdyż jest niezależne i bardzo zaborcze.
Nosić w sobie szaleństwo - to nosić w sobie skarb. Ale to nie znaczy, że można zrobić z tym skarbem, co się chce. Nie można go zmarnować. Ale przede wszystkim trzeba wiedzieć, że szaleństwo może zniewolić. Może cię unieść wysoko, a potem porzucić i skazać na śmierć.
Chcesz bym ci pomogła. Obiecałam, ze to zrobię, jeśli ty zrobisz pierwszy krok. Pierwszy krok, by zwrócić sobie wolność. Gdy ją odzyskasz zniknie strach.
Myślę, że ON ofiarował nam najpiękniejsze dary - są nimi - miłość, wolność, szaleństwo.
Myślę, że nikt na te dary nie zasługuje. Tym bardziej powinniśmy być odpowiedzialni, wierni, tym bardziej powinniśmy walczyć o nie. Bo nawet te dary można stracić, można je przegrać.
Przyjacielu nie sądziłam, że tak mnie potrzebujesz. Dobrze wiesz, że sama jestem zagubiona w tych swoich wyborach między dwoma światami. Chciałabym, żebyś tu teraz był. Chciałabym, żebyś mnie przytulił, spojrzał w oczy. Masz niesamowitą umiejętność przenoszenia mnie w inny świat. Oprócz ciebie potrafi to tylko jeszcze jeden człowiek..wiesz, kto..
Teraz żegnam cię. Ale nie na zawsze. Obiecałam ci, że możesz na mnie liczyć, że będę przy tobie..Jestem przyjacielu całym sercem..
Droga Sylwio! Kraków,17.09.2010
Piszę ten list, ponieważ chciałabym się podzielić z tobą pewną historią z ferii.
Pewnego pochmurnego dnia postanowiłam pójść na strych i posprzątać.Na samym początku poukładałam wszystkie rzeczy leżące na podłodze następnie ustawiałam pudełka w jednym miejscu nagle z jednego pudełka wyleciały jakieś zdjęcia.Były to zdjecia babci ze ślubu.
Muszę już kończyć.Na zakończenie mojego listu chcę cię pozdrowić.
Pozdrawiam
...........
Witaj Kochany Przyjacielu..
Wszystko tak szybko przemija. Tak szybko odchodzi. Ludzie tak szybko zapominają. O swoich marzeniach, pragnieniach. Wyrzekają się siebie, by sprostać rzeczywistości.
Nie chce być człowiekiem.
Nie chce znowu budzić się o wschodzie słońca, by czuć jak mój Anioł płacze.
Nie chce stracić wolności..
Teraz rozumiesz, dlaczego wybrałam sobie do życia zupełnie inną 'rzeczywistość'. Z drugiej strony mój obłęd stał się moim drogowskazem. Zaprowadził mnie w miejsce, gdzie istnieję naprawdę. Tylko tu jestem szczęśliwa. Prawdziwa.
Czasem zaczynam się bać, że zniknę. Ale to trwa krótko. Mam w sobie jakąś niesamowitą siłę, ogromną moc i światło. Dlatego cię nie opuszczę. Nie bój się.
Długa droga przed nami.
Przyjacielu musisz o siebie walczyć. MUSISZ, bo odejdziesz za daleko. MUSISZ, bo stamtąd nie ma drogi powrotnej. Drzwi zamykają się, a ty umierasz dla świata.
Nie jestem bogiem, nie wyleczę twoich ran, nie uwolnię cię. Mogę ci tylko towarzyszyć, ofiarować ci swoją siłę i odwagę. Ale jeśli przekroczysz granicę - granicę, za którą kończy się twoja wolność - nie będę mogła pójść tam za tobą. Raz byłam tam - i to był największy błąd mojego życia - już do końca jestem skazana na walkę z samą sobą.
Przyjacielu - kiedy widzieliśmy się ostatnio - zauważyłam, ze zaczynasz nienawidzić ludzi. Uwolnij się od tego, to cię zabije. To nie oni są winni. Musisz każdemu wybaczyć, a potem samemu prosić o wybaczenie. To ogromnie trudne zadanie, któremu staram się sprostać.
Przyjacielu zadbaj o siebie, proszę. Przecież widzę, że nie jest dobrze. Jestem z ciebie dumna, bo wiem, że się starasz. Bo chcesz coś zmienić.
Z drugiej strony wiem, że bardzo potrzebujesz czułości, troski. Chcesz, żeby ktoś się tobą zaopiekował. Widziałam to w tobie.
W swoim sercu zbudowałeś sobie piękny plan na życie. Swoje marzenie - swój dom, rodzinę, która cię bardzo kocha. Trzymaj się tego marzenia.
Zrób wszystko, żeby świat ci go nie zabrał.
Ale nie odchodź stąd. To byłaby ucieczka - nie walka o siebie.
Powiedziałeś mi - że chcesz by cię porwał.
Przyjacielu - nie..
Szaleństwo jest piękne. Jest wolne i za każdym razem wyjątkowe. Ma ogromną moc - gdyż jest niezależne i bardzo zaborcze.
Nosić w sobie szaleństwo - to nosić w sobie skarb. Ale to nie znaczy, że można zrobić z tym skarbem, co się chce. Nie można go zmarnować. Ale przede wszystkim trzeba wiedzieć, że szaleństwo może zniewolić. Może cię unieść wysoko, a potem porzucić i skazać na śmierć.
Chcesz bym ci pomogła. Obiecałam, ze to zrobię, jeśli ty zrobisz pierwszy krok. Pierwszy krok, by zwrócić sobie wolność. Gdy ją odzyskasz zniknie strach.
Myślę, że ON ofiarował nam najpiękniejsze dary - są nimi - miłość, wolność, szaleństwo.
Myślę, że nikt na te dary nie zasługuje. Tym bardziej powinniśmy być odpowiedzialni, wierni, tym bardziej powinniśmy walczyć o nie. Bo nawet te dary można stracić, można je przegrać.
Przyjacielu nie sądziłam, że tak mnie potrzebujesz. Dobrze wiesz, że sama jestem zagubiona w tych swoich wyborach między dwoma światami. Chciałabym, żebyś tu teraz był. Chciałabym, żebyś mnie przytulił, spojrzał w oczy. Masz niesamowitą umiejętność przenoszenia mnie w inny świat. Oprócz ciebie potrafi to tylko jeszcze jeden człowiek..wiesz, kto..
Teraz żegnam cię. Ale nie na zawsze. Obiecałam ci, że możesz na mnie liczyć, że będę przy tobie..Jestem przyjacielu całym sercem..