Na wyciecze bardzo mi się podoba. Jesteśmy w bardzo ładnej okolicy, a domki, w których mieszkamy mają kształt trójkąta! Mam dwie nowe koleżanki w pokoju : (np) izę i Zuzię. Bardzo się polubiłyśmy i okazało się, że chodzą do mojej szkoły!
Wczoraj pojechaliśmy nad jezioro i złowiłam bardzo dużą rybę. Dziś mamy jechać zwiedzać jakieś muzeum i mam nadzieję, że będzie równie przyjemnie.
Cześć mamo, mam nadzieję, że tata już wyzdrowiał. Muszę Ci opowiedzieć o naszej przygodzie, którą przeżyłem z Kubą.
Poszliśmy nad staw, Kuba rzucał kaczki do wod a ja stałem nad nim i wpatrywałem się w niego jak w jakiś słup. Wieszm, Kuba to zauważył to już wcześniej.
Wiedział też, że jestem strasznie zamyślony i żeby mnie jakoś obudzić podszedł do mnie staną za mnie i zepchną mnie do stawu! Wtedy się odcknąłem. Wołałem na ratunek, a On tylko stał na brzegu i śmiał się ze mnie. Usłyszam mnie tyklko pan Karski i przyszedł do nas. Całe szczęście że miał ręcznik, opatulił mnie i spojrzał surowo na Kubę. Ja zmarszczyłem brwi i plunąłem w trzarz jego....
Przepraszam mamo, że tak się zachowałem. Stwierdziłem że nie będzę kłamał i opowiem Ci wszystko w ty właśnie liście.
Droga mamo!
Na wyciecze bardzo mi się podoba. Jesteśmy w bardzo ładnej okolicy, a domki, w których mieszkamy mają kształt trójkąta! Mam dwie nowe koleżanki w pokoju : (np) izę i Zuzię. Bardzo się polubiłyśmy i okazało się, że chodzą do mojej szkoły!
Wczoraj pojechaliśmy nad jezioro i złowiłam bardzo dużą rybę. Dziś mamy jechać zwiedzać jakieś muzeum i mam nadzieję, że będzie równie przyjemnie.
Chciałam jeszcze zapytać, co tam u was?
Całuję i tęsknie
(twoje imię)
Rzeszów, 27.10.2011
Droga mamo!!!
Cześć mamo, mam nadzieję, że tata już wyzdrowiał. Muszę Ci opowiedzieć o naszej przygodzie, którą przeżyłem z Kubą.
Poszliśmy nad staw, Kuba rzucał kaczki do wod a ja stałem nad nim i wpatrywałem się w niego jak w jakiś słup. Wieszm, Kuba to zauważył to już wcześniej.
Wiedział też, że jestem strasznie zamyślony i żeby mnie jakoś obudzić podszedł do mnie staną za mnie i zepchną mnie do stawu! Wtedy się odcknąłem. Wołałem na ratunek, a On tylko stał na brzegu i śmiał się ze mnie. Usłyszam mnie tyklko pan Karski i przyszedł do nas. Całe szczęście że miał ręcznik, opatulił mnie i spojrzał surowo na Kubę. Ja zmarszczyłem brwi i plunąłem w trzarz jego....
Przepraszam mamo, że tak się zachowałem. Stwierdziłem że nie będzę kłamał i opowiem Ci wszystko w ty właśnie liście.
Kocham Cię,
Twój synek Mirek