Od naszego ostatniego spotkania minęło wiele czasu. Nie mogę się z Tobą spotkać, ponieważ jestem chorta, ale za to piszę do Ciebie ten list. Jakiś czas temu oglądałam film pt."Krzyżacy". Uważam, że ten tytuł pochodzi od Zakonu Krzyżackiego, który był uwzględniony w tym filmie. Polecam Ci go, ponieważ jest w nim wiele akcji, które trzymają w napięciu. Jedną taką sceną była bitwa pod Grunwaldem. W tej scenie podobał mi się tupot końskich kopyt. Na masywnych koniach siedzieli rycerze ubrani w zbroje i gotowi w każdej chwili do walki. W tym cudownym filmi zafascynowała mnie postać Zbyszka. Zakochał się w Danusi, która potem umarła. Smutne no nie? Ale idźmy dalej. Mężczyzna "... miał mięśnie jak ze stali,... ale nad tą postawą męża wznosiła się głowa dziecinna, prawie i twarz młoda..." Walczył w honorze Juranda, którego Krzyżacy okaleczyli. Ten film był tak interesujący, że nie odrywałam się od niego nawet jedząc obiad. Po obejrzeniu go zaczęłam czytać książkę pod takim samym tytułem. Uwierz mi, w książce było opisanych więcej wydarzeń niż było to pokazane w filmie. Lektura na ekranie niegy nie odda tego co przeczytana lektura. Przy czytaniu książki wyobrażasz sobie sceny i dlatego film może służyć tylko jako uzupełnienie lektóry. Polecam Ci obejrzenie filmu, ponieważ naprawdę warto. Zaskoczą Cię pewne sceny, niektór zasmucą, a jeszcze inne rozbawią. Zakończenie filmu jest inne niż w książce. Obejrzyj film, ale najpierw przeczytaj książkę, naprawdę warto.
Na początku mojego listu chciałabym Cie serdecznie pozdrowić i wzspomnieć o pewnej książce która zbudziła we mnie naprawde fascynujące emocje . Przy okazji z chęcią Ci polecam abyś ją przeczytała .
Nazywa sie ona "Mały książe" . Jest tam dwóch ciekawych bohaterów którzy przeżywają różne przygody zwiedzając planete 'B612' . Jest to smutna a zarazem wesoła opowieść którą zawiera w sobie morał który musimy sami dostrzec . Jednym słowem chce Ci powiedzieć że nie można się nudzić czytając ją.
Nalegam żebyś ją przeczytała i napewno będzie ci to sprawiało przyjemność gdy będziesz kiedykolwiek chciała opowiedzieć tą niesamowitą historię.
Kochana Marto!
Od naszego ostatniego spotkania minęło wiele czasu. Nie mogę się z Tobą spotkać, ponieważ jestem chorta, ale za to piszę do Ciebie ten list.
Jakiś czas temu oglądałam film pt."Krzyżacy". Uważam, że ten tytuł pochodzi od Zakonu Krzyżackiego, który był uwzględniony w tym filmie. Polecam Ci go, ponieważ jest w nim wiele akcji, które trzymają w napięciu. Jedną taką sceną była bitwa pod Grunwaldem. W tej scenie podobał mi się tupot końskich kopyt. Na masywnych koniach siedzieli rycerze ubrani w zbroje i gotowi w każdej chwili do walki. W tym cudownym filmi zafascynowała mnie postać Zbyszka. Zakochał się w Danusi, która potem umarła. Smutne no nie? Ale idźmy dalej. Mężczyzna "... miał mięśnie jak ze stali,... ale nad tą postawą męża wznosiła się głowa dziecinna, prawie i twarz młoda..." Walczył w honorze Juranda, którego Krzyżacy okaleczyli. Ten film był tak interesujący, że nie odrywałam się od niego nawet jedząc obiad. Po obejrzeniu go zaczęłam czytać książkę pod takim samym tytułem. Uwierz mi, w książce było opisanych więcej wydarzeń niż było to pokazane w filmie. Lektura na ekranie niegy nie odda tego co przeczytana lektura. Przy czytaniu książki wyobrażasz sobie sceny i dlatego film może służyć tylko jako uzupełnienie lektóry.
Polecam Ci obejrzenie filmu, ponieważ naprawdę warto. Zaskoczą Cię pewne sceny, niektór zasmucą, a jeszcze inne rozbawią. Zakończenie filmu jest inne niż w książce. Obejrzyj film, ale najpierw przeczytaj książkę, naprawdę warto.
Ściskam i całuję ..........
(tutaj miejscowość i data)
Droga Koleżanko !
Na początku mojego listu chciałabym Cie serdecznie pozdrowić i wzspomnieć o pewnej książce która zbudziła we mnie naprawde fascynujące emocje . Przy okazji z chęcią Ci polecam abyś ją przeczytała .
Nazywa sie ona "Mały książe" . Jest tam dwóch ciekawych bohaterów którzy przeżywają różne przygody zwiedzając planete 'B612' . Jest to smutna a zarazem wesoła opowieść którą zawiera w sobie morał który musimy sami dostrzec . Jednym słowem chce Ci powiedzieć że nie można się nudzić czytając ją.
Nalegam żebyś ją przeczytała i napewno będzie ci to sprawiało przyjemność gdy będziesz kiedykolwiek chciała opowiedzieć tą niesamowitą historię.
Z poważaniem
Adriannna