Już dwa miesiące minęły od naszego ostatniego spotkania. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będziemy miały okazję porozmawiać ze sobą ,,na żywo'' , bo pisanie listu to nie to samo. Ciekawa jestem jak minęły Ci wakacje. Nie nudziłaś się czasem? Mój wolny czas był całkowicie dobrze wykorzystany. Pojechałam z moimi znajomymi (Anią i Mateuszem) do Madrytu. Wybawiłam się tam niesamowicie! Nigdy nie zapomnę tych pięknych krajobrazów. Jednak najważniejsze jest to, że poznałam niesamowitych ludzi, oczywiście Hiszpanów. Nauka hiszpańskiego przez ostatnie 3 lata bardzo mi się przydała, ponieważ nie miałam bariery językowej. Czułam się tak, jakbym rozmawiała z innymi istotami, oczywiście pozytywnie to ujmując. Mają zupełnie inne obyczaje i świetne poczucie humoru. Już po dwóch dniach znajomości wybraliśmy się całą grupą na żaglówki. Na początku trochę się stresowałam, bo nigdy na nich nie pływałam. Okazało się, że to sama frajda. Na następny dzień postanowiliśmy,że zejdziemy pod wodę pooglądać bajecznie kolorowe rybki. Najedliśmy się wtedy trochę strachu, ponieważ Mateusz nam zaginął. Po pewnym czasie sam nas odnalazł. Tak spodobała się mu jedna rybka, że nie mógł oczu od niej oderwać i przez to odłączył się od nas. Ten kraj jest tak ciepły i słoneczny, że aż trudno uwierzyć. Przez cały mój pobyt nie było ani jednej chmurki na niebie! Czasami brakowało mi cienia i chłodnego napoju. Zwiedziłam kilka miast. Nawet raz udało mi się zgubić. Dopiero po paru godzinach znalazła mnie Ania, która zaczęła obawiać się czy nie zniknęłam na dobre. W tym czasie życzliwi ludzie (Paolo i Marco) spędzili ze mną czas. Byli przesympatyczni. Obiecałam im, że jak wrócę do Polski to się do nich odezwę. Zastanawiam się czy nie zaprosić ich na weekend. Chciałabyś ich poznać? Moja droga, kończę pisanie. Więcej opowiem Ci jak już się zobaczymy. Pozdrawiam Cię serdecznie. ł
Już dwa miesiące minęły od naszego ostatniego spotkania. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będziemy miały okazję porozmawiać ze sobą ,,na żywo'' , bo pisanie listu to nie to samo. Ciekawa jestem jak minęły Ci wakacje. Nie nudziłaś się czasem? Mój wolny czas był całkowicie dobrze wykorzystany. Pojechałam z moimi znajomymi (Anią i Mateuszem) do Madrytu. Wybawiłam się tam niesamowicie! Nigdy nie zapomnę tych pięknych krajobrazów. Jednak najważniejsze jest to, że poznałam niesamowitych ludzi, oczywiście Hiszpanów. Nauka hiszpańskiego przez ostatnie 3 lata bardzo mi się przydała, ponieważ nie miałam bariery językowej. Czułam się tak, jakbym rozmawiała z innymi istotami, oczywiście pozytywnie to ujmując. Mają zupełnie inne obyczaje i świetne poczucie humoru. Już po dwóch dniach znajomości wybraliśmy się całą grupą na żaglówki. Na początku trochę się stresowałam, bo nigdy na nich nie pływałam. Okazało się, że to sama frajda. Na następny dzień postanowiliśmy,że zejdziemy pod wodę pooglądać bajecznie kolorowe rybki. Najedliśmy się wtedy trochę strachu, ponieważ Mateusz nam zaginął. Po pewnym czasie sam nas odnalazł. Tak spodobała się mu jedna rybka, że nie mógł oczu od niej oderwać i przez to odłączył się od nas. Ten kraj jest tak ciepły i słoneczny, że aż trudno uwierzyć. Przez cały mój pobyt nie było ani jednej chmurki na niebie! Czasami brakowało mi cienia i chłodnego napoju. Zwiedziłam kilka miast. Nawet raz udało mi się zgubić. Dopiero po paru godzinach znalazła mnie Ania, która zaczęła obawiać się czy nie zniknęłam na dobre. W tym czasie życzliwi ludzie (Paolo i Marco) spędzili ze mną czas. Byli przesympatyczni. Obiecałam im, że jak wrócę do Polski to się do nich odezwę. Zastanawiam się czy nie zaprosić ich na weekend. Chciałabyś ich poznać? Moja droga, kończę pisanie. Więcej opowiem Ci jak już się zobaczymy. Pozdrawiam Cię serdecznie.
ł