Napisz list do koleżanki która ma problemy z narkotykami. Trzeba podziękować tej koleżance za zaufanie i napisać jak się czułam po przeczytaniu jej listu. Zasugerować 2 rozwiązania, wyjaśnić dlaczego zerwanie z nałogiem jest ważne dla niej i dla jej bliskich. Zaoferuj swoją pomoc i wyraź nadzieje na pomyślne dla niej rozwiązanie problemu. Z Góry Dziękuje!
marta2129
Droga Olu! Na wstępie mojego listu chciałam cie serdecznie pozdrowić i podziękować za zaufanie jakim mnie obdarzyłaś. Po przeczytaniu twojego listu nie mogłam uwierzyć w to co napisałaś, zaskoczyło mnie to. Czuje że wpakowałaś się w niezłe kłopoty, chyba że się z tego wycofasz. Wiem, że to nie jest takie łatwe i nie myśl że sie wymądrzam bo przeczytałam jakiś artykuł w gazecie na temat narkotykowego uzależnienia albo narkotykow. Nie! Mam a raczej miałam koleżankę która przeżyła to samo a raczej nie przeżyła. Nie chce cię straszyć ale nie chce cie stracic tak jak straciłam Weronikę. Otóż ona miała 15 lat jak zaczeła brać. Najpierw mówiła że to po to, aby sie szybciej nauczyć, potem brała po to , aby się rozluznić, nastepnie nie miałam już z nią kontaktu. Dowiedziałam się od jej koleżanki z klasy że na dyskotece z "nowymi znajomymi" przedawkowała. Jej matka próbowała popełnic samobójstwo, gdyz nie widziała po jej śmierci sensu życia. Tęsknie za nią. Mogłam cos zrobić, ale teraz nie chce popełnić tego samego błędu. Jesteś juz uzależniona sama sobie z tym nie poradzisz, musisz iść na odwyk. Twoja rodzina i przyjaciele będą ci pomagać - ja też. Nie pozwól na to, aby twoja matka straciła sens zycia, nie pozwól na to, abyś ty straciła życie Mam nadzieję że cię przekonałam. Chciałabym się z tobą spotkać jak najszybciej i porozmawiać. Nie wmawiaj sobie że nie ma problemu a ty nad wszystkim panujesz, bo któregos dnia na odwyk bedzie za pózno.
Na wstępie mojego listu chciałam cie serdecznie pozdrowić i podziękować za zaufanie jakim mnie obdarzyłaś.
Po przeczytaniu twojego listu nie mogłam uwierzyć w to co napisałaś, zaskoczyło mnie to. Czuje że wpakowałaś się w niezłe kłopoty, chyba że się z tego wycofasz. Wiem, że to nie jest takie łatwe i nie myśl że sie wymądrzam bo przeczytałam jakiś artykuł w gazecie na temat narkotykowego uzależnienia albo narkotykow. Nie! Mam a raczej miałam koleżankę która przeżyła to samo a raczej nie przeżyła. Nie chce cię straszyć ale nie chce cie stracic tak jak straciłam Weronikę. Otóż ona miała 15 lat jak zaczeła brać. Najpierw mówiła że to po to, aby sie szybciej nauczyć, potem brała po to , aby się rozluznić, nastepnie nie miałam już z nią kontaktu. Dowiedziałam się od jej koleżanki z klasy że na dyskotece z "nowymi znajomymi" przedawkowała. Jej matka próbowała popełnic samobójstwo, gdyz nie widziała po jej śmierci sensu życia. Tęsknie za nią. Mogłam cos zrobić, ale teraz nie chce popełnić tego samego błędu. Jesteś juz uzależniona sama sobie z tym nie poradzisz, musisz iść na odwyk. Twoja rodzina i przyjaciele będą ci pomagać - ja też. Nie pozwól na to, aby twoja matka straciła sens zycia, nie pozwól na to, abyś ty straciła życie
Mam nadzieję że cię przekonałam. Chciałabym się z tobą spotkać jak najszybciej i porozmawiać. Nie wmawiaj sobie że nie ma problemu a ty nad wszystkim panujesz, bo któregos dnia na odwyk bedzie za pózno.
Maja