Napisz list do Harpagona , w którym ukażesz niewłaściwą Postawę bohatera
eposina
Drogi Harpagonie! Po przeczytaniu książki "Skąpiec", zaczęłam zastanawiać się nad Twoją osobą. W tym liście chciałabym się z Toba podzielić moimi przemyśleniami.
Myślę, że Twoje zachowanie wobec córki nie było właściwe. Dla Ciebie najważniejsze były pieniądze, a nie miłość, która powinna być zawsze na pierwszym miejscu. Nikt w Twoim mieście, Ciebie nie darzył sympatią. Wszyscy mówili, że jesteś bardzo skąpy, z nikim nie chciałeś podzielić się swoim majątkiem. Przecież są ludzie, którzy są biedni, w potrzebie! Nawet z własnymi dziećmi nie chciałeś się podzielić. Wybacz, że to mówię, ale nigdy nie spotkałam człowieka, który by tak postępował. Cały swój majątek wydawałeś na siebie. Nawet Twoja śłużba chodziła w brudnych, podartych ubraniach, nie mówiąc już o koniu, który jest wychudzony i przymiera głodem. Zawsze wszędzie widzisz podstęp. Myślisz, że na każdym kroku ktoś chce zabrać Twoje pieniądze. Tak nie można! Miej trochę zaufania do ludzi. Przecież masz już sześćdziesiąt lat. Czas odpocząć od tych ciągłych podstępów. Zauważyłam, że nie darzysz miłością nawet własnych dzieci. Starasz się ich pozbyć, bowiem za dużo Cię "kosztują". Nigdy im nie pomagasz, nie troszczysz się o nie. Z tego powodu Kleant zaczął uprawiać hazard.
Proszę Cię, przemyśl swoje postępowanie. Mam nadzieję, że zmienisz się. Zobaczysz, że pieniądze takiego szczęścia nie dają.
Po przeczytaniu książki "Skąpiec", zaczęłam zastanawiać się nad Twoją osobą. W tym liście chciałabym się z Toba podzielić moimi przemyśleniami.
Myślę, że Twoje zachowanie wobec córki nie było właściwe. Dla Ciebie najważniejsze były pieniądze, a nie miłość, która powinna być zawsze na pierwszym miejscu. Nikt w Twoim mieście, Ciebie nie darzył sympatią. Wszyscy mówili, że jesteś bardzo skąpy, z nikim nie chciałeś podzielić się swoim majątkiem. Przecież są ludzie, którzy są biedni, w potrzebie! Nawet z własnymi dziećmi nie chciałeś się podzielić. Wybacz, że to mówię, ale nigdy nie spotkałam człowieka, który by tak postępował. Cały swój majątek wydawałeś na siebie. Nawet Twoja śłużba chodziła w brudnych, podartych ubraniach, nie mówiąc już o koniu, który jest wychudzony i przymiera głodem.
Zawsze wszędzie widzisz podstęp. Myślisz, że na każdym kroku ktoś chce zabrać Twoje pieniądze. Tak nie można! Miej trochę zaufania do ludzi. Przecież masz już sześćdziesiąt lat. Czas odpocząć od tych ciągłych podstępów.
Zauważyłam, że nie darzysz miłością nawet własnych dzieci. Starasz się ich pozbyć, bowiem za dużo Cię "kosztują". Nigdy im nie pomagasz, nie troszczysz się o nie. Z tego powodu Kleant zaczął uprawiać hazard.
Proszę Cię, przemyśl swoje postępowanie. Mam nadzieję, że zmienisz się. Zobaczysz, że pieniądze takiego szczęścia nie dają.
(podpis)
Mam nadzieję, że będzie dobrze ;))