Na początku swego listu chciałbym Ci podziękować za tą gre, jest niesamowita.
Mam Ci ciekąwą historię do opowiedzenia. Pamiętasz ten las do którego zawsze baliśmy się wejść? Byłem tam! Azor uciekł z podwórka i chcąc nie chcąc musiałem tam wejść. Ze strachu cały się trzesłem, byłem nie pewny każdego kroku. Idąc przed siebie widziałem sterte roztrzaskanych butelek i śmieci, myślałem , że jak zawołam Azora to przyjdzie niestety musiałem iść w głąb lasu bo nie przybiegał. Z głebi lasu słyszałem dziwne dzwięki, z ciekawości tam poszedłem choć naprawdę bardzo się bałem. Będąc na miejscu w odali widziałem jakiegoś leżącego człowieka, a wokół niego pełno dzików. Pamiętam jak mama mówiła, że nie powinno się wogóle ruszać, ale ja chciałem mu pomóc, więc powoli podeszłem , traf chciał że dziki nagle zaczeły uciekać, okazało się że przestraszyły się azora który wybiegł z drugiej strony lasu. Szybko podbiegłem do mężczyzny okazało się że ze strachu położy się na ziemi, podziękował mi i wyprowadził mnie i azora z lasu, bo sam to bym nie trafił.
Od tego czasu nie boję się już tego lasu, ale chodzę tam tylko z Azorem , musimy razem tam się wybrać.
Pozdrowienia , czekam na szybką odpowiedź na mój list.
Cześć.
Na początku swego listu chciałbym Ci podziękować za tą gre, jest niesamowita.
Mam Ci ciekąwą historię do opowiedzenia. Pamiętasz ten las do którego zawsze baliśmy się wejść? Byłem tam! Azor uciekł z podwórka i chcąc nie chcąc musiałem tam wejść. Ze strachu cały się trzesłem, byłem nie pewny każdego kroku. Idąc przed siebie widziałem sterte roztrzaskanych butelek i śmieci, myślałem , że jak zawołam Azora to przyjdzie niestety musiałem iść w głąb lasu bo nie przybiegał. Z głebi lasu słyszałem dziwne dzwięki, z ciekawości tam poszedłem choć naprawdę bardzo się bałem. Będąc na miejscu w odali widziałem jakiegoś leżącego człowieka, a wokół niego pełno dzików. Pamiętam jak mama mówiła, że nie powinno się wogóle ruszać, ale ja chciałem mu pomóc, więc powoli podeszłem , traf chciał że dziki nagle zaczeły uciekać, okazało się że przestraszyły się azora który wybiegł z drugiej strony lasu. Szybko podbiegłem do mężczyzny okazało się że ze strachu położy się na ziemi, podziękował mi i wyprowadził mnie i azora z lasu, bo sam to bym nie trafił.
Od tego czasu nie boję się już tego lasu, ale chodzę tam tylko z Azorem , musimy razem tam się wybrać.
Pozdrowienia , czekam na szybką odpowiedź na mój list.
xxxxxxxxx ( xxxxxxx- Twoję imię)