Chciałbym cię pozdrowić lecz nic co mogę napisać ani co mógłbym powiedzieć nie jest w stanie oddać moich uczuć które przezywam pisząc ten list. Nie wiem gdzie mieszkasz....nie wiem właściwie nic. Chcę w tym liście zawrzeć to co do ciebie czuje. Możliwe że nikt nigdy nie przeczyta tego listu, jednak to co czuje teraz może zrozumieć tylko ta kartka.... Pamiętam ten moment gdy pierwszy raz Cię zobaczyłem, nie byłem w stanie oderwać oczu od tak pięknego zjawiska jak Ty, ciągłe widzę przed oczami twój obraz. Czuję ze nie nadejdzie dzień żebym Cię wymazał ze swojej pamięci i swego serca. Będziesz w nim na zawsze. Wszystkie chwile spędzone z tobą były dla mnie błogosławieństwem, nie czułem wtedy nic...tylko wielką miłość do Ciebie. Nie chciałbym Cię nigdy zobaczyć przypadkowo...oddałbym wszystko, dobytek, majątek, świat, własne życie gdybyśmy mogli tylko być razem. Gdybym cię gdzieś zobaczył z przeświadczeniem, ze nigdy nie będzie nam dane złożyć przysięgi dozgonnej wierności...nie wiem czy moje serce by to wytrzymało, raczej nie przeżyłbym takiego spotkania. Chwile gdy Cię jeszcze widywałem były cudowne, moje myśli krążyły tylko wokół twojej osoby, moje marzenia skupiały się tylko na tobie i naszej miłości. Jednak wszystko nagle się rozpadło...zniknęłaś...wszystko dla mnie zniknęło. Każda rzecz którą widzę w jakiś sposób mi cię przypomina. Nie mogę jeść, nie mogę spać. Moje myśli wybiegają cały czas ku tobie i tylko w tych myślach znajduję cząstkę ukojenia dla mojego serca i mojej duszy. Ale potem wraca poczucie teraźniejszości i na nowo zadaje rany mojej i tak już wyniszczonej duszy. Nie ma dnia w ciągu którego nie zobaczyłbym cię w swoich myślach. Chciałbym aby to wszystko już się skończyło...chciałbym aby śmierć łaskawie wyciągnęła po mnie swoje dłonie. Od kiedy straciłem ciebie nic już nie trzyma mnie na tym padole. Jedyna rzecz której bym teraz chciał, gdy umieram z miłości, tylko jeszcze bardziej rani moją duszę. Chciałbym żebyś była szczęśliwa, nie możesz być ze mną, wiec z kimś innym, ale wiedz, że twoje szczęścia jest jedyną możliwą rzeczą której teraz pożądam, przynajmniej tyle chciałbym ofiarować mojej ukochanej. Żegnaj na zawsze serce moje.
Chciałbym cię pozdrowić lecz nic co mogę napisać ani co mógłbym powiedzieć nie jest w stanie oddać moich uczuć które przezywam pisząc ten list. Nie wiem gdzie mieszkasz....nie wiem właściwie nic. Chcę w tym liście zawrzeć to co do ciebie czuje. Możliwe że nikt nigdy nie przeczyta tego listu, jednak to co czuje teraz może zrozumieć tylko ta kartka....
Pamiętam ten moment gdy pierwszy raz Cię zobaczyłem, nie byłem w stanie oderwać oczu od tak pięknego zjawiska jak Ty, ciągłe widzę przed oczami twój obraz. Czuję ze nie nadejdzie dzień żebym Cię wymazał ze swojej pamięci i swego serca. Będziesz w nim na zawsze. Wszystkie chwile spędzone z tobą były dla mnie błogosławieństwem, nie czułem wtedy nic...tylko wielką miłość do Ciebie. Nie chciałbym Cię nigdy zobaczyć przypadkowo...oddałbym wszystko, dobytek, majątek, świat, własne życie gdybyśmy mogli tylko być razem. Gdybym cię gdzieś zobaczył z przeświadczeniem, ze nigdy nie będzie nam dane złożyć przysięgi dozgonnej wierności...nie wiem czy moje serce by to wytrzymało, raczej nie przeżyłbym takiego spotkania.
Chwile gdy Cię jeszcze widywałem były cudowne, moje myśli krążyły tylko wokół twojej osoby, moje marzenia skupiały się tylko na tobie i naszej miłości. Jednak wszystko nagle się rozpadło...zniknęłaś...wszystko dla mnie zniknęło. Każda rzecz którą widzę w jakiś sposób mi cię przypomina. Nie mogę jeść, nie mogę spać. Moje myśli wybiegają cały czas ku tobie i tylko w tych myślach znajduję cząstkę ukojenia dla mojego serca i mojej duszy. Ale potem wraca poczucie teraźniejszości i na nowo zadaje rany mojej i tak już wyniszczonej duszy.
Nie ma dnia w ciągu którego nie zobaczyłbym cię w swoich myślach. Chciałbym aby to wszystko już się skończyło...chciałbym aby śmierć łaskawie wyciągnęła po mnie swoje dłonie. Od kiedy straciłem ciebie nic już nie trzyma mnie na tym padole.
Jedyna rzecz której bym teraz chciał, gdy umieram z miłości, tylko jeszcze bardziej rani moją duszę. Chciałbym żebyś była szczęśliwa, nie możesz być ze mną, wiec z kimś innym, ale wiedz, że twoje szczęścia jest jedyną możliwą rzeczą której teraz pożądam, przynajmniej tyle chciałbym ofiarować mojej ukochanej. Żegnaj na zawsze serce moje.
Kochający całym sercem i duszą Marcin