Dawne to były czasy, gdy na miejscu dzisiejszego Wrocławia szumiały gęste lasy, a nad brzegami Odry i Oławy bobry budowały swe żermie. Nie było wtedy jeszcze uczonych kronikarzy, więc tylko wśród ludu zachowały się wspomnienia o tym jak na owym miejscu osiedlili siew pierwsi ludzie. Na wysepkach, niewielkich suchych połaciach gruntu nad Oławą, stanęły pierwsze ubogie chałupy. Były to siedliska rybaków, których rzeka tu na swoich falach przyniosła i żywiła. Położenie u zbiegu dwóch rzek szybko jednak podniosło znaczenie osady. Na Ostrowie Tumskim stanał niewielki drewniany zameczek, na wzgórzu, nad osadą wyrosły wieżyczki trzech czy cztertech większych budynków. Fale rzeki zaczęły poruszać koła wodne napędzając pierwsze tartaki.
Ach ten Wrocław... Ale Wrocław co to takiego? Z czym Ci się kojarzy Wrocław? Mi z tą przepiękną fontanną gdzie obok niej stoją krasnoludki które stworzyły ten Wrocław... Ale zacznijmy od początku...
Chodzi legenda ,że krasnoludki wraz z towarzyszem które stoją obok fontanny stworzyły Wrocław, a było to tak...
Dawno , dawno temu kiedy jeszcze ludzie nie odkryli Wrocławia żyły sobie krasnoluski. Nie żyły one tak jak teraz jest Wrocław czyli piękny... Żyli oni sobie w lesie , nie wiedzieli ,że ludzie istnieją ,myśleli ,że oni są sami... nie znali cywilizacji. Żyli oni normalnie w szałasach i mieli swoje rodziny. Wszyscy żyli w zgodzie i porządku aż do pewnego dnia. Był słoneczny ranek ,wszyscy wstali i zajmowali się swoimi zajęciami czy obowiązkami aż tu nagle zza drzew wyjawiła się dziwna istota. Pewien krasnoludek który nazywał się Derek szedł do strumyka po wodę. Zauważył że coś się czai za drzewem , spojrzał on szybko i zobaczył człowieka ! Nie wiedział kim on jest szybko odskoczył w tył i uciek. Następnego dnia to samo, poszedł po wodę spodziewając się dziwnego ufoludka (według krasnoludków) ,a kiedy zobaczył go jeszcze śpiącego pod drzewem obejrzał go dokładnie zdumiewając się jego ubraniem czy narzędźmi ,które przy sobie miał. Nagle Derek potknął się i obudził intruza. Ten zaś wstał i zatrzymał krasnoludka nie dowierzając ,że widzi małą, gadającą istotę. Człowiek prosił go o wysłuchanie jego histori. Derek posłuchał i dowiedział się o cywilizacji i ,że Tobiasz (tak miał na imie ten człowiek) został wyrzucony z domu po czym szukał schronienia aż wpadł na krasnoludka. Derek wzruszony historią Tobiasza nie pytał dlaczego wyrzucili go z domu lecz kim on jest. A Tobiasz od nowa opowiadał o stworzeniu świata ,potem ludzi itd. Chłopak opowiedział także ,że jego marzeniem jest załorzyć swoje miasto... I tu mu przerwał krasnoludek ,który powiedział ,że też o tym marzy... I wtedy myśl powstała taka ,że załorzą razem miasto. To był genialny pomysł! Derek przedstawił krasnoludkom Tobiasza po czym wszyscy wzieli się do roboty. Kiedy skończyli była już zima, a wtedy pozostała jedna rzecz : nazwa. Po krótkim czasie wymyślili nazwe trochę inną od Wrocławia ale nie wiadomo jaką. Nazwa ta się zmieniała z wieku na wiek ,aż w końcu pozostała nazwa dzisiejszego
Wrocławia. Do miasta wprowadzali się bardzo dużo ludzi... A pewnego dnia krasnoludki zostały zamienione w kamień nie wiadomo z jakiego powodu. Tobiasz postawił je obok najsłynniejszego zabytku czyli Wrocławsiej fontanny zbudowanej na cześć króla Tobiasza. Tak, Tobiasza krasnoludki wybrały na króla , aż w końcu on miał syna który został także królem i tak z pokolenia na pokolenie...
Mam nadzieje ,że praca się przydała. Bardzo się starałam i włożyłam w to dużo czasu. : - )
Dawne to były czasy, gdy na miejscu dzisiejszego Wrocławia szumiały gęste lasy, a nad brzegami Odry i Oławy bobry budowały swe żermie. Nie było wtedy jeszcze uczonych kronikarzy, więc tylko wśród ludu zachowały się wspomnienia o tym jak na owym miejscu osiedlili siew pierwsi ludzie. Na wysepkach, niewielkich suchych połaciach gruntu nad Oławą, stanęły pierwsze ubogie chałupy. Były to siedliska rybaków, których rzeka tu na swoich falach przyniosła i żywiła. Położenie u zbiegu dwóch rzek szybko jednak podniosło znaczenie osady. Na Ostrowie Tumskim stanał niewielki drewniany zameczek, na wzgórzu, nad osadą wyrosły wieżyczki trzech czy cztertech większych budynków. Fale rzeki zaczęły poruszać koła wodne napędzając pierwsze tartaki.
Coś w takim stylu nam pani podawała
Ach ten Wrocław... Ale Wrocław co to takiego? Z czym Ci się kojarzy Wrocław? Mi z tą przepiękną fontanną gdzie obok niej stoją krasnoludki które stworzyły ten Wrocław... Ale zacznijmy od początku...
Chodzi legenda ,że krasnoludki wraz z towarzyszem które stoją obok fontanny stworzyły Wrocław, a było to tak...
Dawno , dawno temu kiedy jeszcze ludzie nie odkryli Wrocławia żyły sobie krasnoluski. Nie żyły one tak jak teraz jest Wrocław czyli piękny... Żyli oni sobie w lesie , nie wiedzieli ,że ludzie istnieją ,myśleli ,że oni są sami... nie znali cywilizacji. Żyli oni normalnie w szałasach i mieli swoje rodziny. Wszyscy żyli w zgodzie i porządku aż do pewnego dnia. Był słoneczny ranek ,wszyscy wstali i zajmowali się swoimi zajęciami czy obowiązkami aż tu nagle zza drzew wyjawiła się dziwna istota. Pewien krasnoludek który nazywał się Derek szedł do strumyka po wodę. Zauważył że coś się czai za drzewem , spojrzał on szybko i zobaczył człowieka ! Nie wiedział kim on jest szybko odskoczył w tył i uciek. Następnego dnia to samo, poszedł po wodę spodziewając się dziwnego ufoludka (według krasnoludków) ,a kiedy zobaczył go jeszcze śpiącego pod drzewem obejrzał go dokładnie zdumiewając się jego ubraniem czy narzędźmi ,które przy sobie miał. Nagle Derek potknął się i obudził intruza. Ten zaś wstał i zatrzymał krasnoludka nie dowierzając ,że widzi małą, gadającą istotę. Człowiek prosił go o wysłuchanie jego histori. Derek posłuchał i dowiedział się o cywilizacji i ,że Tobiasz (tak miał na imie ten człowiek) został wyrzucony z domu po czym szukał schronienia aż wpadł na krasnoludka. Derek wzruszony historią Tobiasza nie pytał dlaczego wyrzucili go z domu lecz kim on jest. A Tobiasz od nowa opowiadał o stworzeniu świata ,potem ludzi itd. Chłopak opowiedział także ,że jego marzeniem jest załorzyć swoje miasto... I tu mu przerwał krasnoludek ,który powiedział ,że też o tym marzy... I wtedy myśl powstała taka ,że załorzą razem miasto. To był genialny pomysł! Derek przedstawił krasnoludkom Tobiasza po czym wszyscy wzieli się do roboty. Kiedy skończyli była już zima, a wtedy pozostała jedna rzecz : nazwa. Po krótkim czasie wymyślili nazwe trochę inną od Wrocławia ale nie wiadomo jaką. Nazwa ta się zmieniała z wieku na wiek ,aż w końcu pozostała nazwa dzisiejszego
Wrocławia. Do miasta wprowadzali się bardzo dużo ludzi... A pewnego dnia krasnoludki zostały zamienione w kamień nie wiadomo z jakiego powodu. Tobiasz postawił je obok najsłynniejszego zabytku czyli Wrocławsiej fontanny zbudowanej na cześć króla Tobiasza. Tak, Tobiasza krasnoludki wybrały na króla , aż w końcu on miał syna który został także królem i tak z pokolenia na pokolenie...
Mam nadzieje ,że praca się przydała. Bardzo się starałam i włożyłam w to dużo czasu. : - )