Było raz kiedyś rodzeństo: Piotr, Zuzanna, Edmunt i Łucja. Podczas II wojny światowej wysłano je z Londynu na wieś do Profesora, żeby były bezpieczne. Rodzeństwo szybko polubiło Profesora. Potem zaczęli zwiedzać dom. Wkrótce dotarli do pewnego prawie pustego pokoju, w którym stała stara szafa z dużym lustrem w drzwiach. Piotr stwierdził, że nic tu nie ma i wyszedł razem z Edmundem i Zuzanną. Łucja została i pomyślała sobie, że warto na wszelki wypadek zobaczyć czy drzwi szafy nie są otwarte. Kiedy zajrzała do środka, zobaczyła futra i weszła do szafy, ponieważ lubiła zapach i dotyk futer. Dziewczynka zrobiła kilka kroków wgłąb szafy i zauważyła, że skrzypi jej coś pod nogami. Był to śnieg. Nagle Łucja zauważyła jakieś światło i zaczęła iść w jego stronę. Po dziesięciu minutach dotarła do światła. Przekonała się, że to była latarnia i zobaczyła jakieś dziwne z parasolem, które weszło w krąg światłą latarni. To był faun Tumnus. Łucja poznała się z nim i faun zaprosił ją na podwieczorek. Powiedział jej, że jest w Narnii. Po podwieczorku Łucja wróciłą z Narnii i opowiedziała wszystko Edmundowi. Niestety, nie uwierzył jej.
Takie coś... mogę liczyć na naj ? :) pozdrawiam Judytka
Było raz kiedyś rodzeństo: Piotr, Zuzanna, Edmunt i Łucja. Podczas II wojny światowej wysłano je z Londynu na wieś do Profesora, żeby były bezpieczne.
Rodzeństwo szybko polubiło Profesora. Potem zaczęli zwiedzać dom. Wkrótce dotarli do pewnego prawie pustego pokoju, w którym stała stara szafa z dużym lustrem w drzwiach. Piotr stwierdził, że nic tu nie ma i wyszedł razem z Edmundem i Zuzanną. Łucja została i pomyślała sobie, że warto na wszelki wypadek zobaczyć czy drzwi szafy nie są otwarte. Kiedy zajrzała do środka, zobaczyła futra i weszła do szafy, ponieważ lubiła zapach i dotyk futer. Dziewczynka zrobiła kilka kroków wgłąb szafy i zauważyła, że skrzypi jej coś pod nogami. Był to śnieg. Nagle Łucja zauważyła jakieś światło i zaczęła iść w jego stronę. Po dziesięciu minutach dotarła do światła. Przekonała się, że to była latarnia i zobaczyła jakieś dziwne z parasolem, które weszło w krąg światłą latarni. To był faun Tumnus. Łucja poznała się z nim i faun zaprosił ją na podwieczorek. Powiedział jej, że jest w Narnii.
Po podwieczorku Łucja wróciłą z Narnii i opowiedziała wszystko Edmundowi. Niestety, nie uwierzył jej.
Takie coś... mogę liczyć na naj ? :) pozdrawiam Judytka