Oddziały Tormasowa i Pustowalowa miały za zadanie związać walką Polaków od strony Racławic i Górski, zaś grupa Denisowa miała uderzyć na nich od strony drogi Wrocimowice – Przemęczanki. Kościuszko w centrum skupił piechotę i artylerię, za nią – w Dziemierzycach – ustawił kosynierów. Na skrzydłach stanęła konnica. Około godz. 15 walkę rozpoczął Pustowałow, jednak brygada jazdy polskiej ustawiona na lewym skrzydle odparła jego żołnierzy i zmusiła ich do odwrotu. Równocześnie w centrum zaatakowały dwa bataliony piechoty Tormasowa, który również zostały odparte. Kościuszzko postanowił rozbić siły Tormasowa, znaim nadciągną oddziały Denisowa w centrum zaatakowało 320 kosynierów, których na skrzydłach wspomagały cztery kompanie piechoty. W brawurowym natarciu kosynierzy zdobyli baterie rosyjskich armat i rozbili dwa bataliony – grenadierów i jegrów. Reszta piechoty Tormasowa wycofała się pod osłoną jazdy. W natarciu na grupę Pustowałowa również odznaczyli się kosynierzy, których do ataku poprowadził Kościuszko. Po rozbiciu batalionu jegrów reszta oddziałów Pustowałowa również wycofała się. Denisowa po przybyciu na pole bitwy nie odważył się zaatakować polskich wojsk i nakazał odwrót.
Niedaleko Krakowa rozegrała się pierwsza bitwa powstania kościuszkowskiego. Było to 4 kwietnia 1794 roku. Wojsko powstańcze liczyło wówczas zaledwie 6000 ludzi (w tym 2000 chłopów, uzbrojonych tylko w kosy i piki). Oddziały rosyjskie miały podobną liczebność, ale były lepiej wyszkolone i uzbrojone (m.in. mieli działa). Bitwa rozpoczęła się około godziny 15-ej. Polacy nie mogli przełamać sił wroga, tymczasem do pola bitwy zaczęła się zbliżać druga kolumna wojsk rosyjskich. Sytuacja stawała się dla Polaków groźna. Wówczas Kościuszko postanowił wprowadzić do walki pozostawionych w rezerwie kosynierów. Krakowscy kosynierzy wykazali się ogromną odwagą. Wojciech Bartos i Stach Świstacki dotarli do rosyjskich armat i własnymi czapkami pogasili płonące lonty, tak, by działa nie mogły wypalić. W pierwszym ataku kosynierzy zdobyli aż 11 dział. O godzinie ósmej wieczorem bój był zakończony, a Rosjanie wycofali się. Podobno zaraz po bitwie Kościuszko najwaleczniejszego z kosynierów, Wojciecha Bartosa ze wsi Rzędowice mianował chorążym regimentu (czyli pułku). Nadał mu również imię (Bartosz) oraz nazwisko – Głowacki. Kościuszko czynił wiele zabiegów, by zachęcić chłopów do masowego udziału w powstaniu. 7 maja ogłosił Uniwersał Połaniecki, w którym zapewniał chłopom osobistą wolność. Jednak na zorganizowanie chłopskiej armii zabrakło czasu, zaś insurekcja zakończyła się klęską. Pod Maciejowicami Kościuszko został ciężko ranny. Kościuszko dostał się w ręce Rosjan i został uwięziony w Petersburgu. Jego niewola trwała ponad 2 lata. Po uwolnieniu z rosyjskiej niewoli udał się do Ameryki. Ostatnie dwa lata życia spędził w Szwajcarii.
Oddziały Tormasowa i Pustowalowa miały za zadanie związać walką Polaków od strony Racławic i Górski, zaś grupa Denisowa miała uderzyć na nich od strony drogi Wrocimowice – Przemęczanki. Kościuszko w centrum skupił piechotę i artylerię, za nią – w Dziemierzycach – ustawił kosynierów. Na skrzydłach stanęła konnica. Około godz. 15 walkę rozpoczął Pustowałow, jednak brygada jazdy polskiej ustawiona na lewym skrzydle odparła jego żołnierzy i zmusiła ich do odwrotu. Równocześnie w centrum zaatakowały dwa bataliony piechoty Tormasowa, który również zostały odparte. Kościuszzko postanowił rozbić siły Tormasowa, znaim nadciągną oddziały Denisowa w centrum zaatakowało 320 kosynierów, których na skrzydłach wspomagały cztery kompanie piechoty. W brawurowym natarciu kosynierzy zdobyli baterie rosyjskich armat i rozbili dwa bataliony – grenadierów i jegrów. Reszta piechoty Tormasowa wycofała się pod osłoną jazdy. W natarciu na grupę Pustowałowa również odznaczyli się kosynierzy, których do ataku poprowadził Kościuszko. Po rozbiciu batalionu jegrów reszta oddziałów Pustowałowa również wycofała się. Denisowa po przybyciu na pole bitwy nie odważył się zaatakować polskich wojsk i nakazał odwrót.
Niedaleko Krakowa rozegrała się pierwsza bitwa powstania kościuszkowskiego. Było to 4 kwietnia 1794 roku. Wojsko powstańcze liczyło wówczas zaledwie 6000 ludzi (w tym 2000 chłopów, uzbrojonych tylko w kosy i piki). Oddziały rosyjskie miały podobną liczebność, ale były lepiej wyszkolone i uzbrojone (m.in. mieli działa). Bitwa rozpoczęła się około godziny 15-ej. Polacy nie mogli przełamać sił wroga, tymczasem do pola bitwy zaczęła się zbliżać druga kolumna wojsk rosyjskich. Sytuacja stawała się dla Polaków groźna. Wówczas Kościuszko postanowił wprowadzić do walki pozostawionych w rezerwie kosynierów. Krakowscy kosynierzy wykazali się ogromną odwagą. Wojciech Bartos i Stach Świstacki dotarli do rosyjskich armat i własnymi czapkami pogasili płonące lonty, tak, by działa nie mogły wypalić. W pierwszym ataku kosynierzy zdobyli aż 11 dział. O godzinie ósmej wieczorem bój był zakończony, a Rosjanie wycofali się. Podobno zaraz po bitwie Kościuszko najwaleczniejszego z kosynierów, Wojciecha Bartosa ze wsi Rzędowice mianował chorążym regimentu (czyli pułku). Nadał mu również imię (Bartosz) oraz nazwisko – Głowacki. Kościuszko czynił wiele zabiegów, by zachęcić chłopów do masowego udziału w powstaniu. 7 maja ogłosił Uniwersał Połaniecki, w którym zapewniał chłopom osobistą wolność. Jednak na zorganizowanie chłopskiej armii zabrakło czasu, zaś insurekcja zakończyła się klęską. Pod Maciejowicami Kościuszko został ciężko ranny. Kościuszko dostał się w ręce Rosjan i został uwięziony w Petersburgu. Jego niewola trwała ponad 2 lata. Po uwolnieniu z rosyjskiej niewoli udał się do Ameryki. Ostatnie dwa lata życia spędził w Szwajcarii.
Moim zdaniem tak powinno być!!!