Napisz krótkie streszczenie (tak na pół strony z zeszytu) Dziadów cz.2. Daje Naj :)
mejson3303
W dzień Zaduszny, wieczorem, w cmentarnej kaplicy zebrali się wieśniacy. Miał się rozpocząć obrzęd zwany " Dziadami". Zamknięte zostały drzwi, okna zasłonięte całunami a wieśniacy stanęli dokoła trumny. Guślarz zaczął wykonywać swoją magiczną czynność i przywołał pierwsze widmo. Tym widmem były dwa aniołki: Józio i Rózia. Zaczęły one opowiadać swoją historię, a także poprosiły o dwa ziarenka gorczycy. Guślarz podarował aniołkom gorczycę, a potem odpędził je kolejnym zaklęciem. Zaczęto wywoływać duchy ciężkie, poprzez zapalenie kotła z wódką. Za oknem pojawiło się Widmo Złego Pana, a z nim chór Ptaków Nocnych. Widmo przedstawiło swoją historię i poprosiło o miarkę wody oraz pszenicę. Prośba widma została odrzucona, a on odpędzony. Pasterka Zosia została przywołana jako kolejny duch. Widmo przestawiło swoją historię i poprosiło o to, aby młodzieńcy pomogli jej i przyciągnęli za ręce ku ziemi. Guślarz obiecał Pasterce, że jej kara potrwa jeszcze tylko dwa lata, a potem odpędził widmo. Obrzęd zakończył się poprzez rozrzucenie w rogi kaplicy garści maku i soczewicy, a także odsłonięcie okien i otwarcie drzwi. PISAŁAM SAMA MAM NADZIEJĘ, ŻE POMOGŁAM, LICZĘ NA NAJJ PS. mogą być błędy
3 votes Thanks 4
BabciaMagda
Witam cię O1lk7a moja wnusia miała w czwartek o dziadach więc ci napiszę Litwa. Późnym wieczorem w cmentarnej kaplicy gromadzą się wieśniacy przybyli na „ucztę kozła”, czyli noc Dziadów. Przewodzący obrzędom Guślarz przywołuje duchy zmarłych osób („czyscowe duszeczki” - dusze czyśćcowe), które nie mogą po śmierci zaznać wiecznego spoczynku, lecz muszą odbywać karę za błędy i przewinienia popełnione za życia.Podczas tego obrzędu wzywa się dusze pokutujące, aby powiedziały czego potrzebują, by ich męka się skończyła. W zamian za pomoc dusze udzielają porad, pouczają ich jak żyć. W czasie obrzędu przybywają kolejno: duchy dzieciJózia i Rózi; widmoZłego Pana, duch młodej pasterki, Zosi. Dzieci uczą, że aby wejść do nieba, trzeba na ziemi koniecznie zaznać cierpienia. Zły Pan poucza, że do zbawienia konieczne jest miłosierdzie, a pasterka zaznacza, że ludzie, którzy nigdy nie odwzajemnili miłości, nie dostąpią szczęścia w niebie.Kiedy obrzęd już się kończy, przybywa czwarte widmo - jest to duch młodego mężczyzny, który wskazując ranę na piersi wpatruje się w jedną z wieśniaczek. Ona również patrzy na niego. Dramat kończy wyjście wieśniaków wraz z ową pasterką i widmem z kaplicy. Guślarz nie może odwołać tej zjawy.Opisując obrzęd Dziadów, poeta formułuje kanon wartości, dzięki któremu można dostąpić wiecznego szczęścia. Zgodnie z tym kanonem wartości, dzięki którym stajemy się ludźmi, spełniamy swoje człowieczeństwo to: cierpienie, współczucie, miłosierdzie, zdolność do odwzajemniania uczuć, miłość. W dramacie zostały także ukazane prawdy: po śmierci grzesznicy są skazani na pokutę; istnieje łączność pomiędzy światem zmarłych i żywych; pokuta często przebiega na ziemi (tak jest w przypadku Złego Pana); żywi mogą pomóc zmarłym, a ci w zamian mogą pouczać, jak żyć, by po śmierci trafić do nieba.
lub
Późny wieczór. Przycmentarna kaplica. Mieszkańcy wsi gromadzą się, by świętowaćDziady – uroczystość poświęconą duchom zmarłych. Obrzędom przewodniczyGuślarz, to on wydaje polecenia ludowi i przywołuje kolejne przebywające w czyśćcu duchy. Najpierw rozkazuje zgasić lampy, świece i zasłonić okna w kaplicy, tak, aby nie docierał tam nawet blask księżyca. W ciemnościach i ciszy, która zapadła („Ciemno wszędzie, głucho wszędzie”) wzywa „czyscowe duszeczki”, czyli dusze zmarłych, którzy za życia popełnili jakieś przewinienia i z tego powodu nie mogą zaznać wiecznego spoczynku. Zanim to się stanie muszą odpokutować swoje winy. W tym ma im pomóc obchodzony właśnie obrzęd Dziadów:Teraz Guślarz prosi o garść kądzieli, którą natychmiast zapala. Czynność ta łączy się ze słowami przywołującymi pierwszą grupę duchów – duchy lekkie, które na ziemi, niczym ta spalona przed chwilą garstka kądzieli, „zabłysły” i zaraz „spłonęły”. Już po chwili Guślarz dostrzega dwa aniołki, które pojawiły się pod sklepieniem. Aniołki to duchy dwójki dzieci – Józia i Rózi. Dzieci żalą się, że choć mogą teraz robić, co tylko zechcą, że mają wszystkiego pod dostatkiem, to jednak „dręczy je nuda i trwoga”. A to dlatego, że droga do nieba jest dla nich, niestety, zamknięta. Dzieci nie potrzebują oferowanych przez Guślarza słodyczy – to właśnie przez nadmiar słodyczy, beztroski na ziemi są teraz nieszczęśliwe. Jedyne więc, o co proszą, to dwa ziarenka gorczycy i wygłaszają w kierunku zgromadzonych następującą przestrogę:Guślarz daje dzieciom ziarna gorczycy, o które prosiły i nakazuje duchom opuszczenie pomieszczenia.
Zbliża się północ, czas na wezwanie najcięższych duchów. Guślarz każe zamknąć drzwi na kłódki i zapala ustawiony na środku kocioł wódki. Na wezwanie Guślarza pojawia się duch największego grzesznika – Widmo Złego Pana. Najpierw słychać jedynie głos za oknem kaplicy. Ptaki – sowy, kruki, orlice nie chcą bowiem wpuścić ducha do środka. W oknie ukazuje się przerażająca zjawa:
Guślarz zaczął wykonywać swoją magiczną czynność i przywołał pierwsze widmo. Tym widmem były dwa aniołki: Józio i Rózia. Zaczęły one opowiadać swoją historię, a także poprosiły o dwa ziarenka gorczycy. Guślarz podarował aniołkom gorczycę, a potem odpędził je kolejnym zaklęciem.
Zaczęto wywoływać duchy ciężkie, poprzez zapalenie kotła z wódką. Za oknem pojawiło się Widmo Złego Pana, a z nim chór Ptaków Nocnych. Widmo przedstawiło swoją historię i poprosiło o miarkę wody oraz pszenicę. Prośba widma została odrzucona, a on odpędzony.
Pasterka Zosia została przywołana jako kolejny duch. Widmo przestawiło swoją historię i poprosiło o to, aby młodzieńcy pomogli jej i przyciągnęli za ręce ku ziemi. Guślarz obiecał Pasterce, że jej kara potrwa jeszcze tylko dwa lata, a potem odpędził widmo.
Obrzęd zakończył się poprzez rozrzucenie w rogi kaplicy garści maku i soczewicy, a także odsłonięcie okien i otwarcie drzwi.
PISAŁAM SAMA MAM NADZIEJĘ, ŻE POMOGŁAM, LICZĘ NA NAJJ
PS. mogą być błędy
Litwa. Późnym wieczorem w cmentarnej kaplicy gromadzą się wieśniacy przybyli na „ucztę kozła”, czyli noc Dziadów. Przewodzący obrzędom Guślarz przywołuje duchy zmarłych osób („czyscowe duszeczki” - dusze czyśćcowe), które nie mogą po śmierci zaznać wiecznego spoczynku, lecz muszą odbywać karę za błędy i przewinienia popełnione za życia.Podczas tego obrzędu wzywa się dusze pokutujące, aby powiedziały czego potrzebują, by ich męka się skończyła. W zamian za pomoc dusze udzielają porad, pouczają ich jak żyć. W czasie obrzędu przybywają kolejno: duchy dzieci Józia i Rózi; widmo Złego Pana, duch młodej pasterki, Zosi. Dzieci uczą, że aby wejść do nieba, trzeba na ziemi koniecznie zaznać cierpienia. Zły Pan poucza, że do zbawienia konieczne jest miłosierdzie, a pasterka zaznacza, że ludzie, którzy nigdy nie odwzajemnili miłości, nie dostąpią szczęścia w niebie.Kiedy obrzęd już się kończy, przybywa czwarte widmo - jest to duch młodego mężczyzny, który wskazując ranę na piersi wpatruje się w jedną z wieśniaczek. Ona również patrzy na niego. Dramat kończy wyjście wieśniaków wraz z ową pasterką i widmem z kaplicy. Guślarz nie może odwołać tej zjawy.Opisując obrzęd Dziadów, poeta formułuje kanon wartości, dzięki któremu można dostąpić wiecznego szczęścia. Zgodnie z tym kanonem wartości, dzięki którym stajemy się ludźmi, spełniamy swoje człowieczeństwo to: cierpienie, współczucie, miłosierdzie, zdolność do odwzajemniania uczuć, miłość. W dramacie zostały także ukazane prawdy: po śmierci grzesznicy są skazani na pokutę; istnieje łączność pomiędzy światem zmarłych i żywych; pokuta często przebiega na ziemi (tak jest w przypadku Złego Pana); żywi mogą pomóc zmarłym, a ci w zamian mogą pouczać, jak żyć, by po śmierci trafić do nieba.
lub
Późny wieczór. Przycmentarna kaplica. Mieszkańcy wsi gromadzą się, by świętowaćDziady – uroczystość poświęconą duchom zmarłych. Obrzędom przewodniczyGuślarz, to on wydaje polecenia ludowi i przywołuje kolejne przebywające w czyśćcu duchy. Najpierw rozkazuje zgasić lampy, świece i zasłonić okna w kaplicy, tak, aby nie docierał tam nawet blask księżyca. W ciemnościach i ciszy, która zapadła („Ciemno wszędzie, głucho wszędzie”) wzywa „czyscowe duszeczki”, czyli dusze zmarłych, którzy za życia popełnili jakieś przewinienia i z tego powodu nie mogą zaznać wiecznego spoczynku. Zanim to się stanie muszą odpokutować swoje winy. W tym ma im pomóc obchodzony właśnie obrzęd Dziadów:Teraz Guślarz prosi o garść kądzieli, którą natychmiast zapala. Czynność ta łączy się ze słowami przywołującymi pierwszą grupę duchów – duchy lekkie, które na ziemi, niczym ta spalona przed chwilą garstka kądzieli, „zabłysły” i zaraz „spłonęły”. Już po chwili Guślarz dostrzega dwa aniołki, które pojawiły się pod sklepieniem. Aniołki to duchy dwójki dzieci – Józia i Rózi. Dzieci żalą się, że choć mogą teraz robić, co tylko zechcą, że mają wszystkiego pod dostatkiem, to jednak „dręczy je nuda i trwoga”. A to dlatego, że droga do nieba jest dla nich, niestety, zamknięta. Dzieci nie potrzebują oferowanych przez Guślarza słodyczy – to właśnie przez nadmiar słodyczy, beztroski na ziemi są teraz nieszczęśliwe. Jedyne więc, o co proszą, to dwa ziarenka gorczycy i wygłaszają w kierunku zgromadzonych następującą przestrogę:Guślarz daje dzieciom ziarna gorczycy, o które prosiły i nakazuje duchom opuszczenie pomieszczenia.
Zbliża się północ, czas na wezwanie najcięższych duchów. Guślarz każe zamknąć drzwi na kłódki i zapala ustawiony na środku kocioł wódki. Na wezwanie Guślarza pojawia się duch największego grzesznika – Widmo Złego Pana. Najpierw słychać jedynie głos za oknem kaplicy. Ptaki – sowy, kruki, orlice nie chcą bowiem wpuścić ducha do środka. W oknie ukazuje się przerażająca zjawa:
Pozdrawiam Babcia Magda