Pewnego razu wybrałam się do Zakopanego. Zwiedziłam rozne miejsca. a najbardziej podobały mi sie góry. Wspinaliśmy sie razem z rodzicami ja najdalej zaszłam.Niestety musieliśmy iść na obiad. Obiad był pyszny. po obiedzie poszlismy do domu górali i tam zostaliśmy na tańcach. było bardzo fajnie. zrobiło się pozno i poszliśmy do domku spać. NAstępnego dnia poszliśmy na wycieczke. spotkaliśmy górala i pasące się owce. Dzień był bardzo udany ale szybko się skończył. pojechaliśmy się spakowac i wyjechaliśmy.
Mam nadzieje ze pomogłam tylko to mi przychodziło do głowy.;D
Owa historia zaczęła się nie tak dawno temu bo około roku wstecz. Wraz z szkolną grupą pojechaliśmy na wycieczkę do Zakopanego, już po drodze mieliśmy problemy bo autokar który nas wiózł złapał panę i mieliśmy trzy godziny postoju. Gdy dotarliśmy na miejsce przewodnik grupy zabłądził i musieliśmy go szukać, okazało się, że zagubiła na jakimś targowisku. Nie mogła do nas zadzwonić bo okradli ją cyganie i telefon komurkowy znikł bez śladu... Po jej odnalezieniu poszliśmy wszyscy razem na komisariat policji zgłosić ową kradzież, okazało się iż poszukują tych cyganów listem gończym i wyznaczyli za nich nagrodę w wysokości 5 000zł. Z komisariatu podążyliśmy do internatu w którym mieliśmy rezerwację pokoi, pani która sprawowowała tam władzę strasznie się guzdrała z wydaniem papierów, pościeli, prześcieradeł i kluczy więc zajęło nam to kolejne kilka godzin a gdy się już rozpakowaliźmy był wieczór. Jak to każdy na wycieczce w nieznane miasto obserwował przez okno, po uprzednium umyciu się i przygotowaniu łóżka do snu wyjrzałem/łam przez okno i zobaczyłam kobietę która na kartce ma napisane POMOCY. Poinformowałem/łam wychowanka o tym i ona zgłosiła to policji . Wszystko zostało rozwiązane a my mogliźmy wrócić do łózek. Na zajutrz mieliśmy iśc oglądać miasto więc musimy się wyspać. Najpierw mieliśmy iśc obejrzec drewniany kościółek Matki Boskiej Częstochowskiej i św. Klemensa, potem mieliśmy iść odwiedzić chatę Sabały a na końcu Stary Cmentarz a po odwiedzeniu tych wszystkich miesc mielićmy czas wolny no i za dwa dni jedziemy nocować do Murzasichle do pani Marii :)
Pewnego razu wybrałam się do Zakopanego. Zwiedziłam rozne miejsca. a najbardziej podobały mi sie góry. Wspinaliśmy sie razem z rodzicami ja najdalej zaszłam.Niestety musieliśmy iść na obiad. Obiad był pyszny. po obiedzie poszlismy do domu górali i tam zostaliśmy na tańcach. było bardzo fajnie. zrobiło się pozno i poszliśmy do domku spać. NAstępnego dnia poszliśmy na wycieczke. spotkaliśmy górala i pasące się owce. Dzień był bardzo udany ale szybko się skończył. pojechaliśmy się spakowac i wyjechaliśmy.
Mam nadzieje ze pomogłam tylko to mi przychodziło do głowy.;D
Owa historia zaczęła się nie tak dawno temu bo około roku wstecz. Wraz z szkolną grupą pojechaliśmy na wycieczkę do Zakopanego, już po drodze mieliśmy problemy bo autokar który nas wiózł złapał panę i mieliśmy trzy godziny postoju. Gdy dotarliśmy na miejsce przewodnik grupy zabłądził i musieliśmy go szukać, okazało się, że zagubiła na jakimś targowisku. Nie mogła do nas zadzwonić bo okradli ją cyganie i telefon komurkowy znikł bez śladu... Po jej odnalezieniu poszliśmy wszyscy razem na komisariat policji zgłosić ową kradzież, okazało się iż poszukują tych cyganów listem gończym i wyznaczyli za nich nagrodę w wysokości 5 000zł. Z komisariatu podążyliśmy do internatu w którym mieliśmy rezerwację pokoi, pani która sprawowowała tam władzę strasznie się guzdrała z wydaniem papierów, pościeli, prześcieradeł i kluczy więc zajęło nam to kolejne kilka godzin a gdy się już rozpakowaliźmy był wieczór.
Jak to każdy na wycieczce w nieznane miasto obserwował przez okno, po uprzednium umyciu się i przygotowaniu łóżka do snu wyjrzałem/łam przez okno i zobaczyłam kobietę która na kartce ma napisane POMOCY. Poinformowałem/łam wychowanka o tym i ona zgłosiła to policji . Wszystko zostało rozwiązane a my mogliźmy wrócić do łózek. Na zajutrz mieliśmy iśc oglądać miasto więc musimy się wyspać.
Najpierw mieliśmy iśc obejrzec drewniany kościółek Matki Boskiej Częstochowskiej i św. Klemensa, potem mieliśmy iść odwiedzić chatę Sabały a na końcu Stary Cmentarz a po odwiedzeniu tych wszystkich miesc mielićmy czas wolny no i za dwa dni jedziemy nocować do Murzasichle do pani Marii :)
Pozdrawiam. Myślę, że chciaż troszkę pomogłem