Miałem kiedyś kolegę który się nazywał Marcin. Nie lubiliśmy się za bardzo oraz nie spędzaliśmy ze sobą wolnego czasu. Lecz pamiętam ten dzień jak wczoraj, grałem sobie normalnie w piłkę na boisku,chyba źle stanąłem i coś stało mi się w nogę. Próbowałem sam dojść do domu ale nie miałem już siły i usiadłem na chodniku, właśnie wtedy Marcin zapytał co się stało i zaoferował mi swoją pomoc, miałem pewne wątpliwości czy mu zaufać ale cieszę się że tak zrobiłem. Dziś jest moim najlepszym przyjacielem, posiadamy do siebie bezgraniczne zaufanie i jesteśmy prawie nierozłączni.
Opowiadanie możesz przerobić wg. swoich potrzeb..
Miałem kiedyś kolegę który się nazywał Marcin. Nie lubiliśmy się za bardzo oraz nie spędzaliśmy ze sobą wolnego czasu. Lecz pamiętam ten dzień jak wczoraj, grałem sobie normalnie w piłkę na boisku,chyba źle stanąłem i coś stało mi się w nogę. Próbowałem sam dojść do domu ale nie miałem już siły i usiadłem na chodniku, właśnie wtedy Marcin zapytał co się stało i zaoferował mi swoją pomoc, miałem pewne wątpliwości czy mu zaufać ale cieszę się że tak zrobiłem. Dziś jest moim najlepszym przyjacielem, posiadamy do siebie bezgraniczne zaufanie i jesteśmy prawie nierozłączni.