Dawno, dawno temu żyli sobie dwaj bracia. Pierwszy, który miał na imię Karol był bardzo dobry, lubiał on pomagać swoim rodzicom w pracach domowych, w przeciwienstwie do jego starszego brata Tomka. Tomek najbardziej lubiał leniuchować i dokuczać swojemu bratowi.
Pewnego razu po kłótni z rodzicami postanowił wyruszyć nad morze, które znajdowało się ponad 100 km od jego domu. Rodzice prosili go, żeby został ponieważ może grozić mu niebezpieczeństwo, ale ich prośby na nic się nie zdały.
Młodszy brat za prośbą mamy postanowił mu towarzyszyć, ponieważ uznała, że we dwóch będzie im raźniej. Tomek śmiał się z Karola, mówił mu, że sam sobie da rade i zakazał mu iść z nim. Tomek martwiąc się o brata zaczął podożać za jego śladem, tak żeby jego brat się nie dowiedział. Po jednym dniu marszu Tomek doszedł do szerokiej, rzeki i postanowił ją przepłynąć w pław, było to lekkomyślne posunięcie ponieważ rzeka w tym miejscu była bardzo rwiąca. Na środku rwiącej rzeki Tomek opadł z sił i zaczął się topić, młodszy brat widząc go postanowił rzucić mu linę, którą widział przy brzegu. Tomek złapał się liny i został wyciągniety na brzeg przez brata. Tomek był bardzo wdzięczny bratu za ratunek, zrezygnował z dalszej drogi nad morze tylko postanowił razem z bratem wrócić do domu. Od tego zdarzenia Tomek bardzo się zmieniał, był pomocny, grzeczny i już nie dokuczał bratu.
Dawno, dawno temu żyli sobie dwaj bracia. Pierwszy, który miał na imię Karol był bardzo dobry, lubiał on pomagać swoim rodzicom w pracach domowych, w przeciwienstwie do jego starszego brata Tomka. Tomek najbardziej lubiał leniuchować i dokuczać swojemu bratowi.
Pewnego razu po kłótni z rodzicami postanowił wyruszyć nad morze, które znajdowało się ponad 100 km od jego domu. Rodzice prosili go, żeby został ponieważ może grozić mu niebezpieczeństwo, ale ich prośby na nic się nie zdały.
Młodszy brat za prośbą mamy postanowił mu towarzyszyć, ponieważ uznała, że we dwóch będzie im raźniej. Tomek śmiał się z Karola, mówił mu, że sam sobie da rade i zakazał mu iść z nim. Tomek martwiąc się o brata zaczął podożać za jego śladem, tak żeby jego brat się nie dowiedział. Po jednym dniu marszu Tomek doszedł do szerokiej, rzeki i postanowił ją przepłynąć w pław, było to lekkomyślne posunięcie ponieważ rzeka w tym miejscu była bardzo rwiąca. Na środku rwiącej rzeki Tomek opadł z sił i zaczął się topić, młodszy brat widząc go postanowił rzucić mu linę, którą widział przy brzegu. Tomek złapał się liny i został wyciągniety na brzeg przez brata. Tomek był bardzo wdzięczny bratu za ratunek, zrezygnował z dalszej drogi nad morze tylko postanowił razem z bratem wrócić do domu. Od tego zdarzenia Tomek bardzo się zmieniał, był pomocny, grzeczny i już nie dokuczał bratu.
Cała rodzina żyła długo i szczęśliwie.