napisz krótkie opowiadanie w którym opowiesz o swoim spotkaniu z twoim idolem lub autorytetem
Kapant
To był bardzo pogodny dzień. Od kiedy wróciłam ze szkoły do domu, zaczęła ogarniać mnie nuda. Nie myśląc ani chwili dłużej włączyłam komputer, by sobie posłuchać internetowego radia, w którym dosyć często puszczali muzykę ... (w kropkach twój zespół). Akurat natrafiłam na ulubioną piosenkę i zaczęłam sobie ją nucić pod nosem. Od razu mnie porwała i zaczęłam tańczyć. Niestety, to była tylko końcówka singla, więc trochę się zasmuciłam, jednak uśmiech na mojej twarzy znowu zagościł, gdyż dziennikarz zapodał przyjazd ... (zespołu, wokalisty/stki) do ... (tu jakieś miasto podaj) ... (a tu datę). Nie mogłam się posiadać ze szczęścia, krzyczałam wniebogłosy i zaczęłam myśleć, czy mnie zobaczy, czy porozmawiamy... Tak przeleciało kilka dni, w końcu nastał ten ukochany. Już od rana zaczęłam się stroić, przejrzałam wszystkie plakaty z ... (wokalista/zespół), nie mogłam uwierzyć w to, że zawitają w ... (miejscowość). Około godziny 16:00 poprosiłam tatę, by mnie podwiózł do Miejskiego Ośrodka Kultury, jednak tata zaczął się wymigiwać awarią samochodu, jednak wiedziałam, że auto jest sprawne, bo przed godziną wrócił z pracy właśnie nim i nic nie wskazywało na to, że jest uszkodzony. Zaczęłam płakać i prosić ojca na kolanach żeby pozwolił, no bo to przecież mój ukochany ...! Niestety, powiedział, że nie może, jednak zadzwoni do kolegi i poprosi, abym pojechała. Kumpel taty szybko się zgodził i wyruszyliśmy. Była co prawda piętnasta, godzina przed występem, ale już tabun ludzi czekał pod sceną. Przedarłam się przez tłum rozentuzjazmowanych nastolatków i oczekiwałam na mojego idola. Nie zauważyłam, jak szybko minęła ta godzina, a kiedy wyszedł mój ..., serce zabiło mi mocniej. Zaczęłam piszczeć z całych sił, darłam się wniebogłosy i uśmiechałam się w stronę wokalisty, a ten jak zaczarowany go odwzajemniał. Od pierwszego momentu mnie zobaczył i tylko dla mnie szczerzył zęby. Czułam się bosko i chociaż nie mogłam wejść na scenę ani za kulisy, wciąż mam w pamięci olśniewający uśmiech idola. Nigdy tego nie zapomnę.
Akurat natrafiłam na ulubioną piosenkę i zaczęłam sobie ją nucić pod nosem. Od razu mnie porwała i zaczęłam tańczyć. Niestety, to była tylko końcówka singla, więc trochę się zasmuciłam, jednak uśmiech na mojej twarzy znowu zagościł, gdyż dziennikarz zapodał przyjazd ... (zespołu, wokalisty/stki) do ... (tu jakieś miasto podaj) ... (a tu datę). Nie mogłam się posiadać ze szczęścia, krzyczałam wniebogłosy i zaczęłam myśleć, czy mnie zobaczy, czy porozmawiamy...
Tak przeleciało kilka dni, w końcu nastał ten ukochany. Już od rana zaczęłam się stroić, przejrzałam wszystkie plakaty z ... (wokalista/zespół), nie mogłam uwierzyć w to, że zawitają w ... (miejscowość). Około godziny 16:00 poprosiłam tatę, by mnie podwiózł do Miejskiego Ośrodka Kultury, jednak tata zaczął się wymigiwać awarią samochodu, jednak wiedziałam, że auto jest sprawne, bo przed godziną wrócił z pracy właśnie nim i nic nie wskazywało na to, że jest uszkodzony. Zaczęłam płakać i prosić ojca na kolanach żeby pozwolił, no bo to przecież mój ukochany ...! Niestety, powiedział, że nie może, jednak zadzwoni do kolegi i poprosi, abym pojechała. Kumpel taty szybko się zgodził i wyruszyliśmy.
Była co prawda piętnasta, godzina przed występem, ale już tabun ludzi czekał pod sceną. Przedarłam się przez tłum rozentuzjazmowanych nastolatków i oczekiwałam na mojego idola. Nie zauważyłam, jak szybko minęła ta godzina, a kiedy wyszedł mój ..., serce zabiło mi mocniej. Zaczęłam piszczeć z całych sił, darłam się wniebogłosy i uśmiechałam się w stronę wokalisty, a ten jak zaczarowany go odwzajemniał. Od pierwszego momentu mnie zobaczył i tylko dla mnie szczerzył zęby.
Czułam się bosko i chociaż nie mogłam wejść na scenę ani za kulisy, wciąż mam w pamięci olśniewający uśmiech idola. Nigdy tego nie zapomnę.