Pewnego ranka gdy sie obudziałam zobaczyłam przez okno dziwną małą istotę.Gdy podeszłam bliżej był to kosmita. Był cały zielony i malutki , pierwsze sie bardzo wysraszyłam ale po paru minutach wszystko wróciło do normy.Miał dziwne uszy o oczy. Kosmita mówił innym jezykiem niz my ale jakos żeśmy sie dogadali. Okazało sie ze to kobieta bardzo śmiałam sie z tego..
Ten dzień wydawał się być dniem jak codzień.Wstałam rano,śniadanie,poranna toaleta i tak dalej.Kiedy wyszłam z domu do szkoły po kilku minutach ,miałam wrażenie,że ktoś mnie śledzi.Gdy doszłam do szkoły,zastałam coś dziwnego.Wewnątrz budynku,ludzie wydawali się jacyś inni niż zazwyczaj.Gdy weszłam do sali od chemii,ujrzałam białe tło rażące po oczach.Zamknęłam je,a gdy je powtórnie otworzyłam,ujrzałam jakąś małą istotkę krążąca po sali.Nie wiedziałam jak się zachować! Chciałam ,żeby okazało się to snem! Jednak ku mojemu zdziwieniu istotka podeszła do mnie i zaczęła się przytulać jakby o coś mnie prosiła.Kiedy tak przytulała mnie poczułam dziwną energię której jeszcze nigdy wcześniej nie czułam.To ten mały potworek dawał mi siłę do dalszego życa! do szczęścia,do miłości... Nie mogłam jednak zabrać go ze sobą do domu,ponieważ to było tylko moje,tajemnicze,spotkanie z nim.Gdy wróciłam do domu pierwszy raz od kilku miesięcy poczułam się pełna siły,szczęścia i zrozumiałam co to miłość i wierność dla osób które się kocha.
Od razu mówię ,że z neta nie zciągałam!!!
Jak nie wierzysz to poszukaj .Na pewno nie znajdziesz ;)
Mam po prostu bujną wyobraźnie.Myślę ,że jakoś pomogłam;)
Pewnego ranka gdy sie obudziałam zobaczyłam przez okno dziwną małą istotę.Gdy podeszłam bliżej był to kosmita. Był cały zielony i malutki , pierwsze sie bardzo wysraszyłam ale po paru minutach wszystko wróciło do normy.Miał dziwne uszy o oczy. Kosmita mówił innym jezykiem niz my ale jakos żeśmy sie dogadali. Okazało sie ze to kobieta bardzo śmiałam sie z tego..
PC:Myśle ze pomogłam i licze na najj..
Ten dzień wydawał się być dniem jak codzień.Wstałam rano,śniadanie,poranna toaleta i tak dalej.Kiedy wyszłam z domu do szkoły po kilku minutach ,miałam wrażenie,że ktoś mnie śledzi.Gdy doszłam do szkoły,zastałam coś dziwnego.Wewnątrz budynku,ludzie wydawali się jacyś inni niż zazwyczaj.Gdy weszłam do sali od chemii,ujrzałam białe tło rażące po oczach.Zamknęłam je,a gdy je powtórnie otworzyłam,ujrzałam jakąś małą istotkę krążąca po sali.Nie wiedziałam jak się zachować! Chciałam ,żeby okazało się to snem! Jednak ku mojemu zdziwieniu istotka podeszła do mnie i zaczęła się przytulać jakby o coś mnie prosiła.Kiedy tak przytulała mnie poczułam dziwną energię której jeszcze nigdy wcześniej nie czułam.To ten mały potworek dawał mi siłę do dalszego życa! do szczęścia,do miłości... Nie mogłam jednak zabrać go ze sobą do domu,ponieważ to było tylko moje,tajemnicze,spotkanie z nim.Gdy wróciłam do domu pierwszy raz od kilku miesięcy poczułam się pełna siły,szczęścia i zrozumiałam co to miłość i wierność dla osób które się kocha.
Od razu mówię ,że z neta nie zciągałam!!!
Jak nie wierzysz to poszukaj .Na pewno nie znajdziesz ;)
Mam po prostu bujną wyobraźnie.Myślę ,że jakoś pomogłam;)