Napisz krótkie opowiadanie pt. "Nigdy nie byłem szczęśliwszy ..."
Prosze o szybką pomoc .
ewcik1993
Urodziłam się w domu pełnym miłości i ciepła, dorastałam już w innym. Kiedy przyszłam na świat moim rodzicom dobrze się wiodło mieli dobrą pracę, ładny dom, dwa samochody i siebie, mieli swoją miłość. Kiedy miałam 4 latka moi rodzice zmarli, mieli wypadek a ja trafiłam pod opiekę wrednej ciotki która pragnęła jedynie władać majątkiem jaki pozostawili mi rodzice. Wtedy nie rozumiałam czemu wszyscy się na mnie smutno patrzą i czemu mamusia nie przychodzi czytać bajek, nie rozumiałam dlaczego ciocia na mnie krzyczy jak jesteśmy same a jak przychodzi obca pani to jest miła. Nie rozumiałam, nikt mi nic nie wytłumaczył. Kiedy poszłam do szkoły powoli zaczynałam rozumieć różne sprawy. Lata mijały a ja dorastałam bez ciepła rodzinnego, po pogrzebie moich rodziców z czasem wszyscy się przestali mną interesować, myśleli że u cioci jest mi dobrze, nie było. W wieku 15 lat kiedy to do mojej klasy przyszła nowa dziewczyna znalazłam przyjaciółkę, jednak nie mogłam jej do siebie zapraszać gdyż moja ciocia nie lubiła Ani i tak całymi godzinami siedziałam u niej kiedy widziałam jak jej rodzina jest wspaniała zrozumiałam że ja nigdy nie byłam szczęśliwa i postanowiłam coś z tym zrobić jednak nie wiedziałam co. Postawić się cioci nie mogłam, ani uciec ani odejść. Zostało mi tylko czekać aż los prześle mi trochę szczęścia i już z moim ust nie będzie wydobywał się jedynie szloch a uśmiech.