Któregoś dnia postanowiłam stać się reporterką gazety dnia. Gdy szłam nad jezioro zauważyłam pełznącego żółwia.
- Witaj żółwiu , gdzie ci się tak śpieszy? - zapytałam
- Ktoś do mnie zadzwonił i kazał jak najszybciej iść na wzgórze za lasem bo czeka mnie tam niby niespodzianka.
- To bardzo dobrze! A wiesz kto dzwonił? - z zaciekawieniem zapytałam ....
- Niestety .. Nie. Wiem że mówił piskliwym głosem.
- Hmm ... ciekawe. Mogę pójść z tobą? To może być ciekawy temat do nowego wydania gazetki.
- Oczywiście że możesz. Fajnie że będe w jakiejś gazecie.
I razem z żółwiem poszliśmy na górę. Gdy wdrapaliśmy się na sam szczyt usłyszeliśmy dziwny pisk , oraz śmiech. Pomyślałam że może robi sobie ktoś z nas żarty lecz jednak to nie były żarty... Zza drzewa na górce wyszła mała myszka i powiedziała.
- Mówiłam że będe miała dla ciebie niespodziankę.
- To ty dzwoniłaś? - zapytał żółw myszki.
- Tak. To ja. Chodziliśmy razem do przedszkola.
- Jak mnie znalazłaś i jaką masz dla mnie niespodziankę?
- Pewnie zapomniałeś że masz urodziny.A ja obiecałam ci w przedszkolu że w twoje 11 urodziny kupię ci najlepszy prezent na świecie.
- I co mi kupiłaś?
- Nie kupiłam .. zrobiłam.
- A co zrobiłaś?
- Zorganizowałam przyjęcie urodzinowe dla ciebie.
- Super! A gdzie jest?
- Tutaj! Spotkajmy się za rok ,a będzie tort i goście ok?
To był temat miesiąca w gazetce dnia! A moja gazetka przeszła do historii.
,,Spotkanie myszy z żółwiem"
Któregoś dnia postanowiłam stać się reporterką gazety dnia. Gdy szłam nad jezioro zauważyłam pełznącego żółwia.
- Witaj żółwiu , gdzie ci się tak śpieszy? - zapytałam
- Ktoś do mnie zadzwonił i kazał jak najszybciej iść na wzgórze za lasem bo czeka mnie tam niby niespodzianka.
- To bardzo dobrze! A wiesz kto dzwonił? - z zaciekawieniem zapytałam ....
- Niestety .. Nie. Wiem że mówił piskliwym głosem.
- Hmm ... ciekawe. Mogę pójść z tobą? To może być ciekawy temat do nowego wydania gazetki.
- Oczywiście że możesz. Fajnie że będe w jakiejś gazecie.
I razem z żółwiem poszliśmy na górę. Gdy wdrapaliśmy się na sam szczyt usłyszeliśmy dziwny pisk , oraz śmiech. Pomyślałam że może robi sobie ktoś z nas żarty lecz jednak to nie były żarty... Zza drzewa na górce wyszła mała myszka i powiedziała.
- Mówiłam że będe miała dla ciebie niespodziankę.
- To ty dzwoniłaś? - zapytał żółw myszki.
- Tak. To ja. Chodziliśmy razem do przedszkola.
- Jak mnie znalazłaś i jaką masz dla mnie niespodziankę?
- Pewnie zapomniałeś że masz urodziny.A ja obiecałam ci w przedszkolu że w twoje 11 urodziny kupię ci najlepszy prezent na świecie.
- I co mi kupiłaś?
- Nie kupiłam .. zrobiłam.
- A co zrobiłaś?
- Zorganizowałam przyjęcie urodzinowe dla ciebie.
- Super! A gdzie jest?
- Tutaj! Spotkajmy się za rok ,a będzie tort i goście ok?
To był temat miesiąca w gazetce dnia! A moja gazetka przeszła do historii.