napisz krótkie opowiadanie o swoim zwierzatku ja mam chomika świnke morska pieska zołwika i rybki (o jednym z nich) z góry dziękuje za odpowiedz
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Mój zwierzak to pies.Jest bardzo ładny ma brązową śerść jest po prostu słodziutki.Ale ma dopiero 6 miesięcy i jest bardzo mały...proszę nie dałem rady wymyśleć czegoś innego:)
Tego dnia wracałam parkiem do domu, było zimno, słońce było schowane za chmurami. Szłam zamyslona nie patrzyłam nawet co się wokół mnie dzieje. Ludzie, których mijałam wydawali sie być straszni, ciemno ubrani i te smutne twarze. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego parku, ale w pewnej chwili przewróciłam sie i upadłam rozcinając dłoń. Ktoś nagle się schylił nade mną, okropnie się wystraszyłam. Coś mówił do mnie, pokazywał rękoma ale ja uderzyłam sie w głowę i wszytko widziałam i słyszłam całkiem inaczej. Minęło zaledwie kilka minut a ja wstałam na równe nogi i poderwałam się do biegu. Biegłam przed siebie, juz nie głowną alejką ale zobczyłam w jakieś krzaki. Było to nie odpowiedzialne z mojej strony, gdyż po uderzeniu w głowę nie powinnam tak robic tym bardziej, ze miałam jeszcze rozcięta rękę. Kucnęłam przy wielkim starym dębie i w tedy dała znac o sobie rana. Zaczeła okropnie boleć. Było juz ciemno gy usłysząłam jakieś skomlenie, piski nieopodal. Wstałam i poszłam w tym kierunku, bałam się. Wyjżałam zza krzaków i ujrzałam pieknęgo psa. Był to mały, brązowo-czarny piesek. Ktos tam koło niego chodził , krzyczał, kopał go. Byłam bardzo tym zszokowana, bardzo mi było go żal. Po paru minutach ten człowiek odszedł zostwiając szczeniaka. Podeszłam pod niego a ten kuląc ogon uciekał ode mnie. Był przywiązany do drzewa. Bardzo byłam smutna, ze tak cierpi. Chciałam już wracać do domu bo krew sączyła sie nadal z dłoni i było już ciemno ale zakochałam się w nim. Był taki uroczy, niewinny niczemu. Zawołałam go jeszcze raz i dałam mu kanapkę, która mi została ze szkoły. Szybko to zjadł a na koniec w podziękowaniu polizał mnie. Wtedy wiedziałam, że muszę go już zabrac do swojego domu. Wiedziałam, że to mój wymarzony piesek. Odwiązałam szunr od drzewa i wróciłam z nim do domu. Chciałam miec psa o imieniu duduś i to marzenie się spełniło.