napisz (krótkie) opowiadanie na temat leśna przygoda w którym użyjesz podanych środków stylistycznych: epitet, uosobienie, porównanie, onomatopeja, apostrofa.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
nw czy dobrze:)
Pewnego słonecznego dnia wybrałam się wraz z przyjaciółką do lasu. Byłyśmy spragnone świeżego powietrza i spokoju tam panującego. Szliśmy bardzo długo, krętymi ścieżkami, a że byłyśmy ciekawe co dzieje się w głębi lasu, zeszłyśmy ze ścieżki podążając przed siebie. Zrobiło ście już troszke ciemniej, ale nawet nie zauważyliśmy jak czas szybko zleciał. Stanełyśmy na polanie znajdującej sie w środu lasu. Byłyśmy już głodne i zmęczone. Zdałyśmy sobie sprawe z tego, że nie wiemy jak wrócić na trase z której zboczyliśmy. Nawet to że miałysmy komórki nic nie pomogło, ponieważ nie było zasięgu. Nagle usłyszełśmy czyjeś kroki. Musiało być to bardzo duże zwierze, ponieważ do tej części lasu raczej nikt nigy nie chodził. Stałyśmy wpatrzone w miejsce z którego wydobywał się dźwięk. Czułam strach i przerażenie. Nie byłam w stanie ruszyć sie z miejsca. Czułam jak przyjaciółka ciągnie mnie za rękaw do tyłu. Postanowiłam zrobić krok. Nagle zza drzew wyszła ciemna sylweta przesuwająca się w naszą strone. W pierwszym momencie czułam zdezorientowanie, ale wiedziałam że powinnyśmy uciec, lecz nie zrobiliśmy tego. Postanowiłam zebrać w sobie odwage i podejść do nieznajomego i tak tez zrobiłam. Okazało się, że był do myśliwy, który po tym jak rodzice przerażeni zgłosili się do niego że ich córki wybrały się do lasu i długo nie wracają poszedł sprawidzić co się dzieje. Kamień spadł mi z serca. Głodne i zmęczone wróciłyśmy do jego izby a z tamtąd zabrali nas rodzice. Tej histori nie zapomnimy do końca naszego życia.
Za pagórkiem opodal reczki w lesie mieszkały krzaczki. Wszystkie piękne liście błyszczące w Słońcu miały, tylko dwa te nieśmiałe liści niemiały. Gdy jednemu z dwóch tych krzaczków listki urosły, drógi poszedł w nie pamięć i został ofiarą losu. Zastanawiał się już tylko nad śmiercią. Twierdził, że zabijają, go myśli drążąc mu dziurę w głowie, a potem w sercu. Jednak, gdy ujrzał w lustrze odbicie świata podłego w nierealny, przecudowny sen, który nigdy w jego życiu niemiał zaistnieć uznał to tylko za herezję poczym realny świat bez wyjścia powróci. JEdnak to przewidzenie nie było. Spotkał kaczke o imieniu Daczka, która od kilku dni przyglądała się jego małemu światu z którego hamstwa kolegów nie ma ucieczki. W końcu postanowiła do niego podpłynąć. ODezwała się do niego jako pierwsza i rzekła; Zostań mym przyjacielem, szczęśliwym Cię uczynię. Krzak napoczątku niewierząc w dobrotuszne zachowanie kaczki nie chciał jej nawet słuchać, bo spodziewał się po niej tylko raniącego, go komentarza. Ale gdy coraz bardziej go do przyjaźni zachęcała, zgodził się. Okazało się, że dzięki niej znów na szary świat mógł spoglądać przez różowe okulary. Promienie Słońca które nigdy na niego niepadały, wkońcu go oświeciły. Stał się królem świata. Inne krzaki przy nim wymiękły poczuły zazdrość, że pogrążony przez ich wieczne, dzienne docinki znów poczuł wiarę w siebie i stał się jak nowo narodzony bohater, któremu zależy na prestiżu. Poczuł, że nagle wszystkie liście jak by mu odrosły. Czuł się jak pan wszechstworzy, jak nowy Bóg.