Napisz krótkie opowiadanie na temat Jak ty poradziłbyś sobie na bezludnej wyspie
Na jutro !!!
POMUC
kamilo431
Wraz z moją całą rodziną udaliśmy się na wyprawę statkiem przez Pacyfik. O godzinie 17.00 wypłynęliśmy statkiem PASAT w rejs. po kilku godzinach drogi zrobiła się nagle przerażająca ciemność, zaczął wiać silny wiatr a niebo przerywały ogromne błyskawice których się okropnie bałem. Nagle dostałem czymś dużym w głowę i straciłem przytomność. obudziłem się na wyspie, zoriętowałem się, że nie ma nikogo z mojej rodziny ze mną a koło mnie leży sterta rupieci jakie pozostały po bagażach. zacząłem głośno krzyczeć i wołać o pomoc jednak nikogo tam nie było. W bagażach znalazłem piłkę do siatkówki, kilka podkoszulek, spodnie, bielizną i różnego typu przemoczone gry planszowe. pomyślałem sobie że jakoś przeżyje kilka dni z tym ekwipunkiem a w niedługim czasie znajdą mnie inni jacyś ludzie z przepływających statków. ruszyłem w głąb wyspy i nawet znalazłem siatki z jedzenie ze statku. W skale zbudowałem sobie dom a przy brzegu ustawiłem na dwóch kijach transparent z napisanym słowem POMOCY. I tak na wyspie przetrwałem kilka dni, nic szczególnego na niej się nie wydarzyło, nudziłem się grając sam ze sobą w planszowe gry i w siatkę, ale napis POMOCY zauważył przelatujący helikopter który mnie zabrał do domu. Tak oto przeżyłem moją przygodę na bezludnej wyspie
O godzinie 17.00 wypłynęliśmy statkiem PASAT w rejs.
po kilku godzinach drogi zrobiła się nagle przerażająca ciemność, zaczął wiać silny wiatr a niebo przerywały ogromne błyskawice których się okropnie bałem.
Nagle dostałem czymś dużym w głowę i straciłem przytomność.
obudziłem się na wyspie, zoriętowałem się, że nie ma nikogo z mojej rodziny ze mną a koło mnie leży sterta rupieci jakie pozostały po bagażach. zacząłem głośno krzyczeć i wołać o pomoc jednak nikogo tam nie było. W bagażach znalazłem piłkę do siatkówki, kilka podkoszulek, spodnie, bielizną i różnego typu przemoczone gry planszowe.
pomyślałem sobie że jakoś przeżyje kilka dni z tym ekwipunkiem a w niedługim czasie znajdą mnie inni jacyś ludzie z przepływających statków. ruszyłem w głąb wyspy i nawet znalazłem siatki z jedzenie ze statku. W skale zbudowałem sobie dom a przy brzegu ustawiłem na dwóch kijach transparent z napisanym słowem POMOCY.
I tak na wyspie przetrwałem kilka dni, nic szczególnego na niej się nie wydarzyło, nudziłem się grając sam ze sobą w planszowe gry i w siatkę, ale napis POMOCY zauważył przelatujący helikopter który mnie zabrał do domu. Tak oto przeżyłem moją przygodę na bezludnej wyspie