Napisz krótkie opowiadanie, które rozpoczniesz słowami pierwszej linijki utworu Ewy Lipskiej: Idę podwórkiem.I nagle...
Proszę nie kopiować i proszę żeby było to krótkie i ciekawe mam to na 8:45
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Idę podwórkiem. I nagle dostrzegam 2 moich kolegów bijących się pod domem. Podchodząc do nich dostrzegłem że są bardzo źli. Rozdzieliłem ich i spytałem dlaczego się biją. Po chwili już wiedziałem, Marcin zniszczył Michałowi piłkę. Zaproponowałem, że wznowimy śledztwo. Zapytałem ilu kolegów grało z nimi nim doszło do incydentu, oraz kiedy Michał dostrzegł że piłka jest zepsuta. Dowiedziałem się że grali w 8 osób i po strzele Marcin stwierdził, że piłka jest sflaczała. Pomyśałem, że to nie możliwe by w tak krótkim czasie z piłki zeszło całe powietrze.
Okazało się, że Michał nie dawał nikomu strzelać tą piłką bo jest pamiątką wyjazdu za granicę, najprawdopodobniej kupił on już przebitą piłkę. Powiedziałem mu żeby nigdy nie wyciągał pochopnych wniosków, ani nie rozpoczynał bójek z byle powodu. Przecież taka bójka może całkowicie zniszczyć wieloletnią przyjaźn.
liczę na naj bo jako jedyny
Ide podwórkiem i nagle spostrzegłem tuż obok klatki błyszczący przedmiot..
Pomyślałem, że to zwykła puszcza, lecz ciekawość nie dawała spokoju. Podeszłem bliżej i okazało się, że to piękna lampa..
- Może to lampa alladyna... - pomyślałem - ale przecież takie rzeczy zdarzają się tylko w bajkach - dodałem.
Wziąłem ją do ręki i zaniosłem do domu chwaląc się nią koleżance, która przechodziła w tym samych czasie obok mnie.
- Cześć Józio! Co tam niesiesz?
- Cześć Kasia. Spójrz! Znalazłem lampe. Myślisz, że może być to lampa Alladyna?
- No co Ty! Takie rzezczy to tylko w bajce, haha.
Wyśmiała mnie i poszła dalej.
Ja zastanawiajać się cały czas, postanowiłeś potrzeć jej brzegi io zobaczyć co się stanie.
Poszedłęm więc w moje ulubione miejsce, którym jest domek na drzewie w lesie. Zrobiłem go z tatą, którego już z nami nie ma, ponieważ wyjechał daleko do pracy. Zawsze tu przychodzę, gdy muszę sobie pomyśleć, gdy coś mnie martwi ...
Poszedłem wieć do mojego pałacu i nie zwlekając potarłem rękoma mój piękny znaleziony przedmiot.
- Bim Bam Bum się kłania! Dlaczego zakłócasz mój spokój?
- Jaaa ... Jaa .. Ja nie chciałem..
- Co byś sobie życzył ode mnie?
- To więc... Ty jesteś tu? Naprawdę ?
- Taaak. Ludzie myślą, że żyję tylko w bajkach, ale ja jestem tu naprawde. W ramach tego, że wyciągnąłęś mnie z mojej lampy, możesz pomyśleć sobie jedno życzenie, które Ci spełnie. Tylko pamiętaj, że musisz to przemyśleć, bo to co sobie zażyczysz bedzie towarzyszyło Ci przez całe życie - powiedział Bim Bam Bum.
- Hymm... To może, chciałbym nowy telefon.. Albo nie ! Nowe buty.. Albo nie nie nie.... Chciałbym, żeby moja siostra wyzdrowiała...
- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem ...
Nagle zrobiło się bardzo jasno.. Ta jasność aż raziła po oczach. Gdy zrobiło się normalnie, Alladyna i lampy już nie było.
Pobiegłem szybko do domu, wszedłem do pokoju siostry, a jej tam nie było.
Po chwili weszła do domu mama z Zosią.
- Zosia! Jak się czujesz? - zapytałem.
- Ja, dobrze. - odrzekła.
- Zosia już jest zdrowa, lekarze stwierdzili, że choroba ustała. Bardzo ich to zdziwiło, bo wiesz, że było już bardzo blisko do ...
- Tak wiem mamo. Zosia chodź! Pobawimy się w coś. Pójdźmy do mojego domku na drzewie, opowiem Ci dlaczego wyzdrowiałaś.
Od tego czasu życie stało się szczęśliwsze. Zawsze dobro innych było dla mnie ważniejsze niż moje własne.