Napisz krótkie opowiadanie, które rozpoczniesz słowami ,,Idę podwórkiem. I nagle ... '' DAJE NAJJ !
Napiszcie co najmniej w 23 zdaniach !
Pliss !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Idę podwórkiem i nagle zauważam małego, białego królika z czerwonymi oczami. Nigdy wcześniej nie był na mojej działce. Zazwyczaj jestem surowy, ale tym razem pękło mi serce. "A co, jeśli jest głodny, a ja jestem jego ostatnią deską ratunku?", pomyślałem.
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, podszedłem do zwierzaka. Cofnął się, zapewne ze strachu przede mną.
- Nie bój się - rzekłem do niego, wiedząc, że i tak nie zrozumie moich słów.
Jednak królik więcej się nie cofał, przeciwnie - podszedł do mnie i zaczął trącać nosem moje buty. Chyba chciał, żebym go wziął na ręce. I tu znowu spotkało mnie zdziwienie, bowiem po uniesieniu go do góry, nie wyrywał się. Wyglądał tak, jakby mi zaufał.
- Wyglądasz przyjaźnie - powiedziałem i wydawało mi się, jakby zwierzak się do mnie uśmiechnął. - Dam ci na imię Rufus.
Poszedłem w stronę domu z królikiem. Po wejściu do kuchni, podałem mu kilka marchewek. Jadł je tak, jakby od dawna nie miał do tego okazji. Niby mógł jeść trawę, ale czym jest trawa w porównaniu z pięknymi, pomarańczowymi marchewkami?
Następnego dnia, Rufus uciekł z domu. Moją mamę to bez wątpienia ucieszyło. Czy będę mógł jeszcze kiedykolwiek spotkać tak przyjazne zwierzę, jakim był Rufus?
Idę podwórkiem. Nagle między drzewami i krzewami siedzi mały piesek. Biedny, chudy i zmarznięty. Spogląda na mnie smutnymi oczami. Podchodzę do niego i głaskam. Postanowiam, że wezmę go do domu. Cały się częsie z zimna i strachu. W domu daje mu jedzenie i miseczkę ciepłego mleka. Je bardzo szybko i ostrożnie. Bardzo się boi. Skończył więc niosę go do swojego pokoju. Tam rozkładam mu dwa miękkie koce. Siedzę przy nim i głaskam, aż w końcu zasypia. Do domu wracają rodzice. Mam nadzieję, że zgodzą się, aby go przygarnąć i że nie będą na mnie źli. Mama wchodzi do pokoju i bardzo sie dziwi. Opowiadam jej o całej sytuacji. Mama mówi, że musi to przemyśleć. Piesek wstaje i zaczyna się ze mną bawić. Jest coraz weselszy i wygląda o wiele lepiej. Rodzice przychodzą do mnie do pokoju. Patrzą na pieska i zaczynają rozmowę. W końcu podjęli decyzje i mówią, że możemy zatrzymać pieska. Od dziś mam wspaniałego przyjaciela. Jestem szczęśliwa, że go znalazłam.