Napisz, krótkie opowiadanie ( 1 strona w zeszycie 1 linia) na temat "Najciekawsza histora na sankach". Dziękuję..
10pięknaliczba
,,Najciekawsza historia na sankach'' W pewnym mieście, gdzieś nad rzeką mieszkał Staś. Bardzo lubił uprawiać sporty zimowe. Miał siostrę - Zuzię. Lubił mówić na niż Zuza. Była ona młodsza od Stasia, lecz także uwielbiała uprawiać sporty zimowe. Mieszkali pod pewnym wzgórzem, które podczas zimy było dobrym miejscem na jazdę na sankach. Dlatego co roku urządzali zawody. Przeważnie wygrywała Zuzia, ponieważ był mniejsza i miała mniejsze sanki, co czyniło ją szybszą. Staś potem zawsze chodził obrażony przez tydzień. Lecz tego roku postanowił to zmienić... Zuzia i Staś szykowali się na coroczne rodzinne zawody. Staś nosił już w głowie drobną intrygę, która miała mu pomóc wygrać. Sprawdził w kilku żródłach informacji jak przyspieszyć sanki. Znalazł tylko, że sanki mają sie ślizgać na śniegu. Wtedy pomyślał - ,, Śniegu to tam jest dużo, ale ja potrzebuje czegoś innego''. I znalazł... Postanowił na miejscu na, którym on będzie jechał rozlać wodę tak, żeby powstał lud. Zrobił to godzinę przed rodzinnymi zawodami. Gdy zwody miały się rozpocząć Zuzia postanowiła pozwolić mu wybrać tor. On wybrał ten tor co go zalał wodą. Mama ich stanęła już na mecie i czekała żeby ogłosi start konkursu. -Na miejsca, gotowi, START! Zuzia wyjechała jak z procy, Staś też. Zuzia zaczęła wyprzedzać Stasia aż tu nagle... Staś wjechał na trawę, ponieważ woda roztopiła śnieg. Zrobił on fikołka w powietrzu po czym wpadł do zimnej, nie do końca zamrożonej rzeki. Na szczęście była płytka i on nie mógł się utopić. Ale za to skąpał się w zimnej wodzie i przegrał. Od razu wyszedł na brzeg. Mama i Zuzia się śmiały. Opowiedziały też tacie Stasia i Zuzi. Jego to chyba rozbawiło najbardziej!
W pewnym mieście, gdzieś nad rzeką mieszkał Staś. Bardzo lubił uprawiać sporty zimowe. Miał siostrę - Zuzię. Lubił mówić na niż Zuza. Była ona młodsza od Stasia, lecz także uwielbiała uprawiać sporty zimowe. Mieszkali pod pewnym wzgórzem, które podczas zimy było dobrym miejscem na jazdę na sankach. Dlatego co roku urządzali zawody. Przeważnie wygrywała Zuzia, ponieważ był mniejsza i miała mniejsze sanki, co czyniło ją szybszą. Staś potem zawsze chodził obrażony przez tydzień. Lecz tego roku postanowił to zmienić...
Zuzia i Staś szykowali się na coroczne rodzinne zawody. Staś nosił już w głowie drobną intrygę, która miała mu pomóc wygrać. Sprawdził w kilku żródłach informacji jak przyspieszyć sanki. Znalazł tylko, że sanki mają sie ślizgać na śniegu. Wtedy pomyślał - ,, Śniegu to tam jest dużo, ale ja potrzebuje czegoś innego''. I znalazł... Postanowił na miejscu na, którym on będzie jechał rozlać wodę tak, żeby powstał lud. Zrobił to godzinę przed rodzinnymi zawodami. Gdy zwody miały się rozpocząć Zuzia postanowiła pozwolić mu wybrać tor. On wybrał ten tor co go zalał wodą. Mama ich stanęła już na mecie i czekała żeby ogłosi start konkursu.
-Na miejsca, gotowi, START!
Zuzia wyjechała jak z procy, Staś też. Zuzia zaczęła wyprzedzać Stasia aż tu nagle...
Staś wjechał na trawę, ponieważ woda roztopiła śnieg. Zrobił on fikołka w powietrzu po czym wpadł do zimnej, nie do końca zamrożonej rzeki. Na szczęście była płytka i on nie mógł się utopić. Ale za to skąpał się w zimnej wodzie i przegrał. Od razu wyszedł na brzeg. Mama i Zuzia się śmiały. Opowiedziały też tacie Stasia i Zuzi. Jego to chyba rozbawiło najbardziej!
THE END