- Byłeś na sprawdzianie z matematyki, który był 2 tygodnie temu? Pani Frączek dzwoniła. Mówi, że masz jedną godzinę matematyki nieusprawiedliwioną, i potrzebuje wyjaśnienia. Co wtedy robiłeś?
- Byłem na tym sprawdzianie, mamo.
- Przestań szyć coś grubymi nićmi, wiem, że nie byłeś.
- To dlatego, że byłem u kolegi i nie poszedłem do szkoły. Zmusił mnie mój kolega, abym nie szedł na sprawdzian z matematyki.
- Widać masz swój prawdziwy powód. Przygotuj się solidnie. Czekam na dobre oceny.
- Piotrek, czy to prawda?
- O co ci chodzi?
- Byłeś na sprawdzianie z matematyki, który był 2 tygodnie temu? Pani Frączek dzwoniła. Mówi, że masz jedną godzinę matematyki nieusprawiedliwioną, i potrzebuje wyjaśnienia. Co wtedy robiłeś?
- Byłem na tym sprawdzianie, mamo.
- Przestań szyć coś grubymi nićmi, wiem, że nie byłeś.
- To dlatego, że byłem u kolegi i nie poszedłem do szkoły. Zmusił mnie mój kolega, abym nie szedł na sprawdzian z matematyki.
- Widać masz swój prawdziwy powód. Przygotuj się solidnie. Czekam na dobre oceny.