Rano miałam cudowny sen,że ferie się przedłużyły ,a ja mogę się spać do południa.Niestety ,to był tylko sen,a ja za spóźnienie do szkoły dostałam uwagę do dzienniczka.Później okazało się,że śpiesząc się do szkoły zapomniałam zeszytu z pracą domową z jez.polskiego.Nauczyciel nie uwierzył mi i dostałam jedynkę.Z wrażenia zaschło mi w gardle,więc wyciągnęłam butelkę z sokiem malinowym,aby się napić,jednak zrobiłam to zbyt szybko i cała zawartość butelki znalazła się na pięknej, białej ,bluzce pani nauczycielki.Podbiegłam do pani Ani,by jej pomóc,ale zahaczyłam nogą o krzesło i całą swoją masą runęłam jak długa na nauczycielkę.Ona upadając chwyciła biblioteczkę i tak wszystkie książki ,znalazły się na naszych głowach.Pani Ania nabiła sobie wielkiego guza,a ja skręciłam rekę.I jak tu nie wierzyć,że nieszcześcia chodzą parami.
Rano miałam cudowny sen,że ferie się przedłużyły ,a ja mogę się spać do południa.Niestety ,to był tylko sen,a ja za spóźnienie do szkoły dostałam uwagę do dzienniczka.Później okazało się,że śpiesząc się do szkoły zapomniałam zeszytu z pracą domową z jez.polskiego.Nauczyciel nie uwierzył mi i dostałam jedynkę.Z wrażenia zaschło mi w gardle,więc wyciągnęłam butelkę z sokiem malinowym,aby się napić,jednak zrobiłam to zbyt szybko i cała zawartość butelki znalazła się na pięknej, białej ,bluzce pani nauczycielki.Podbiegłam do pani Ani,by jej pomóc,ale zahaczyłam nogą o krzesło i całą swoją masą runęłam jak długa na nauczycielkę.Ona upadając chwyciła biblioteczkę i tak wszystkie książki ,znalazły się na naszych głowach.Pani Ania nabiła sobie wielkiego guza,a ja skręciłam rekę.I jak tu nie wierzyć,że nieszcześcia chodzą parami.