Dawno, dawno temu, za czasów panowania Księcia Kraka - legendarnego założyciela miasta Krakowa - nieustannie znikały młode dziewczyne, a nikt z Krakowian nie wiedział, co się z nimi stało. Aż pewnego razu okazało się, że u stóp Wawelskiego Wzgórza w ogromnej pieczarze żył straszliwy smok. Porywał on nie tylko bydło, trzodę chlewną i wszelaką zwierzynę, ale jego przysmakiem jednak były te młode dziewczyny.
Książe Krak zatem ogłosił: "Kto zabije smoka, dostanie ode mnie pół królestwa i moja córkę za żonę". Wielu dzielnych rycerzy stawało do walki z smokiem. Żadnemu jednak nie udało się mu pokonać. W końcu młody szewczyk wpadł na wspaniały pomysł! Wypchał skórę owcy siarką i podrzucił pod pieczarę smoka. Głodny potwór zobaczywszy smakowitą owieczkę nie zastanawiał się długo - pożarł ją jednym tchem.
Zaraz potem poczuł pieczenie w brzuchu. Z każdą chwilą piekło go coraz bardziej. Spragniony pobiegł na brzeg Wisły i począł łapczywie pić wodę z rzeki. Wypił jeden łyk, drugi, trzeci, ale ciągle nie mógł ugasić pragnienia. Pił więc dalej, pił, aż pękł! Miasto zostało uwolnione od straszliwego smoka, a szewczyk otrzymał od króla obiecaną nagrodę i poślubił jego córkę.
POZDR. MICHU23
40 votes Thanks 60
kptak606
Krótka to ona nie jest , sory ale ja musze sie jej nauczyć na pamięć więc mi nie pomogł/aś/eś
idąc w stronę ulicy szczepańskiej możemy zobaczyc wielki zamek to Krzysztofry.legenda głosi że w jego ogromnych lochach alchemik krzysztof ,posiadający moc czarnoksiąską przechowywal ogromne ilosci zlota,których pilnował diabeł ...pewnego dnia pałacowa kucharka postanowiąl ugotowac rosół.niestety kogut przeznaczony do zabicia uciekł do mrocznych piwnic.pobiegła WIĘC ZA NIM.w koncu zabłodzila.nagle ujrzałą światloa w jego blasku koguta z rogami.był to diabęł.przemówił do n iej ludzkim glosem.ofiarował kobiecie caly fartuch złotych monet.postawil jednak warunek,by wracając nie obejrzała się za sirbie.kucharka oddalała się szybko.w ostatniej chwili spojrzała się za siebie. wszystko nagle zatrzęsło się a monety zamieniły sie wśmici
21 votes Thanks 33
bladi0
O nazwie miejscowosci SW KATARZYNA na skraju Puszczy Jodlowej stoi klasztor pod wezwaniem SWIETEJ KATARZYNY.polozony w pieknym miejscu ,jest otoczony cieniem prastarych drzew.przed wiekami okolice te zamieszkiwali nieliczni ludzie zyjacy wsrod swietokrzyskich lasow.w koncu XIVwieku przywedrowal w te strone samotny pielgrzym wielce zasluzony w bitwach z Tatarami rycerz krola Jagielly Waclawek.zatrzymal sie pod Lysica i osiadl u podnuza gory w malenkiej osadzie.wkrotce potem sprowadzil z klasztoru swietokrzyskiego kilku benedyktow i zbudowal znimi drewniany kosciol ku czci swietej Katarzyny.w kosciele tym umiescil przywieziona z Ziemi Swietej figurke SW Katarzyny.w okolicy zamieszkali pustelnicy .ich malenkie domki zamieniono potem w kapliczki,nieliczne z nich ocalaly do dzis.kiedy malo kto umial pisac i czytac ,a ksiazki byly bardzo drogie,pustelnicy byli pierwszymi i jedynymi przewodnikami dla wedrowcow podazajacych lesnymi traktami swietokrzyskiej ziemi.
LEGENDA O SMOKU WAWELSKIM
Dawno, dawno temu, za czasów panowania Księcia Kraka - legendarnego założyciela miasta Krakowa - nieustannie znikały młode dziewczyne, a nikt z Krakowian nie wiedział, co się z nimi stało. Aż pewnego razu okazało się, że u stóp Wawelskiego Wzgórza w ogromnej pieczarze żył straszliwy smok. Porywał on nie tylko bydło, trzodę chlewną i wszelaką zwierzynę, ale jego przysmakiem jednak były te młode dziewczyny.
Książe Krak zatem ogłosił: "Kto zabije smoka, dostanie ode mnie pół królestwa i moja córkę za żonę". Wielu dzielnych rycerzy stawało do walki z smokiem. Żadnemu jednak nie udało się mu pokonać. W końcu młody szewczyk wpadł na wspaniały pomysł! Wypchał skórę owcy siarką i podrzucił pod pieczarę smoka. Głodny potwór zobaczywszy smakowitą owieczkę nie zastanawiał się długo - pożarł ją jednym tchem.
Zaraz potem poczuł pieczenie w brzuchu. Z każdą chwilą piekło go coraz bardziej. Spragniony pobiegł na brzeg Wisły i począł łapczywie pić wodę z rzeki. Wypił jeden łyk, drugi, trzeci, ale ciągle nie mógł ugasić pragnienia. Pił więc dalej, pił, aż pękł! Miasto zostało uwolnione od straszliwego smoka, a szewczyk otrzymał od króla obiecaną nagrodę i poślubił jego córkę.
POZDR. MICHU23
idąc w stronę ulicy szczepańskiej możemy zobaczyc wielki zamek to Krzysztofry.legenda głosi że w jego ogromnych lochach alchemik krzysztof ,posiadający moc czarnoksiąską przechowywal ogromne ilosci zlota,których pilnował diabeł ...pewnego dnia pałacowa kucharka postanowiąl ugotowac rosół.niestety kogut przeznaczony do zabicia uciekł do mrocznych piwnic.pobiegła WIĘC ZA NIM.w koncu zabłodzila.nagle ujrzałą światloa w jego blasku koguta z rogami.był to diabęł.przemówił do n iej ludzkim glosem.ofiarował kobiecie caly fartuch złotych monet.postawil jednak warunek,by wracając nie obejrzała się za sirbie.kucharka oddalała się szybko.w ostatniej chwili spojrzała się za siebie. wszystko nagle zatrzęsło się a monety zamieniły sie wśmici