Pewnego razu wiewiórka chciała odwiedzić bobra,ale jego nie było.
Spędziła cały dzień myśląc gdzie jest aż w końcu wpadła na pomysł że pójdzie go poszukac do lasu.
Poszła do tego lasu spędziła tam pół dnia ale go nie znalazła.
Wróciła zmęczona i poszła spac.
Nazajutrz zadzwonił z samego rana telefon,wiewiórka nie miała pojęcia z kim rozmawia ale słuchała go dalej ten ktoś powiedział że powie gdzie jest bóbr jeżeli wiewiórka da mu 10 kilo marchewek wiewiórka się rozłączyła i poszła jeszcze raz do bobra.
Zadzwoniła do drzwi a tam bóbr cały i zdrowy,spytała się go gdzie on był a on powiedział że po prostu spał.
Wiewiórka się ucieszyła,wypiła kawę z bobrem i wróciła do domu.
Gdy wróciła znów zadzwonił ten nieznajomy mówiąc że da namiary na bobra,ale przecież bóbr był u siebie w domu cały i zdrowy.
Morał tej bajki jest taki żeby nie ufać naciągaczom.
Pewnego razu wiewiórka chciała odwiedzić bobra,ale jego nie było.
Spędziła cały dzień myśląc gdzie jest aż w końcu wpadła na pomysł że pójdzie go poszukac do lasu.
Poszła do tego lasu spędziła tam pół dnia ale go nie znalazła.
Wróciła zmęczona i poszła spac.
Nazajutrz zadzwonił z samego rana telefon,wiewiórka nie miała pojęcia z kim rozmawia ale słuchała go dalej ten ktoś powiedział że powie gdzie jest bóbr jeżeli wiewiórka da mu 10 kilo marchewek wiewiórka się rozłączyła i poszła jeszcze raz do bobra.
Zadzwoniła do drzwi a tam bóbr cały i zdrowy,spytała się go gdzie on był a on powiedział że po prostu spał.
Wiewiórka się ucieszyła,wypiła kawę z bobrem i wróciła do domu.
Gdy wróciła znów zadzwonił ten nieznajomy mówiąc że da namiary na bobra,ale przecież bóbr był u siebie w domu cały i zdrowy.
Morał tej bajki jest taki żeby nie ufać naciągaczom.