Mama musiała pójść do pracy ,wiec powiedziała dla niej ,aby nikomu nie otwierała drzwi. Jednak ona nie posłuchała.
Po godzinie ktoś zapukał do drzwi . Dziewczynka nie otwierała aż to kiedy ,gdy ktoś powiedział ,że rozdaje cukierki. Ona chętnie otworzyła drzwi i ktoś ją porwał.
Morał jest taki ,aby nikomu nie znajomemu nie wierzyć .
Odpowiedź:A
Dawno dawno temu żyła sobie dziewczynka.
Mama musiała pójść do pracy ,wiec powiedziała dla niej ,aby nikomu nie otwierała drzwi. Jednak ona nie posłuchała.
Po godzinie ktoś zapukał do drzwi . Dziewczynka nie otwierała aż to kiedy ,gdy ktoś powiedział ,że rozdaje cukierki. Ona chętnie otworzyła drzwi i ktoś ją porwał.
Morał jest taki ,aby nikomu nie znajomemu nie wierzyć .
Myślę że pomogłem!!! :) <3
Wyjaśnienie:
Verified answer
Pan Jan, co dnia nosił kask na głowie i unikał ludzi w około, będąc przy tym zimną osobą.
Raz zapytany, czemuż to tak czyni, odparł śpiesznie, iż nie wie co innego zrobić ma ze sobą.
Omijał przyjaciół, na szczęściu sobie szczędził, wszystko, aby być w życiu bogatym i bezpiecznym.
Choć cel ten uzyskał, wszyscy poza "osłonką" wydawali się weselsi, mimo siniaków, łez, czy nawet i deszczy.
Ciekawy Jan, zapytał ubogą, nową sąsiadkę; jak to jest, że ma więcej radości w życiu od niego, ta odparła;
Carpe diem, mój nowy kolego.
(Jak na razie nic lepszego nie wymyślę, jeżeli to może być więcej niż 5 zdań mogę napisać coś w stylu; Nie oceniaj po okładce ;) )