Napisz krótką tajemniczą historyjkę do gazetki szkolnej plan: 1. kiedy to się działo,gdzie byłeś,czy byłeś z innymi ludźmi 2. co się dokładnie wydarzyło 3. jak to się zakończyło,jak się czułeś
AnuŚś13
Jak zwykle gdzieś ok. godziny 18 wracałam wraz z Kumpelą z zajęć tanecznych. Wysiadałam z sił..Jednak to nie przeszkadzało mi i koleżance śmiać się na całego :) Opowiadałyśmy sobie o naszych szkołach i uczniach. Skręciłyśmy w uliczkę prowadzącą do naszej kamienicy. Szłyśmy..nagle usłyszałam tajemnicze krokii..gwałtownie obejrzałam się..to był znów on. Tajemniczy chłopak z kapturem mocno nasuniętym na twarz... mówili o nim bez twarzy..legendy i historie z podwórka przerażały mnie za każdym razem. Psiapsióła szarpła mnie za ramie i starając się nie patrzeć w tył ciągneła mnie do przodu. Prawie biegłyśmy. A ona tylko szeptała: - szybciej!! Jednak za każdym razem gdy się obracałam wyraźnie widziałam jego osobę. Wysoki, tajemniczy osobnik. Ubrany na czarno. Zauważyłam, że stawał gdy na niego spoglądałam. - A może to jakiś chłopak, który chciałby się zapoznać i dlatego za nami idzie?!- powiedziałam do Kumpeli, a ona na to: - nie żartuj..on..on..to nie człowiek, to duch..jest ubrany i wygląda tak jak ten Olek co zmarł 2 lata temu..pamiętasz!..ten wypadek..on..pociąg..tory..to jest jego DUCH!! Spojrzałam jeszcze raz w jego stronę, już go nie było.
Opowiadałyśmy sobie o naszych szkołach i uczniach.
Skręciłyśmy w uliczkę prowadzącą do naszej kamienicy.
Szłyśmy..nagle usłyszałam tajemnicze krokii..gwałtownie obejrzałam się..to był znów on. Tajemniczy chłopak z kapturem mocno nasuniętym na twarz... mówili o nim bez twarzy..legendy i historie z podwórka przerażały mnie za każdym razem. Psiapsióła szarpła mnie za ramie i starając się nie patrzeć w tył ciągneła mnie do przodu. Prawie biegłyśmy. A ona tylko szeptała:
- szybciej!!
Jednak za każdym razem gdy się obracałam wyraźnie widziałam jego osobę. Wysoki, tajemniczy osobnik. Ubrany na czarno. Zauważyłam, że stawał gdy na niego spoglądałam.
- A może to jakiś chłopak, który chciałby się zapoznać i dlatego za nami idzie?!- powiedziałam do Kumpeli, a ona na to:
- nie żartuj..on..on..to nie człowiek, to duch..jest ubrany i wygląda tak jak ten Olek co zmarł 2 lata temu..pamiętasz!..ten wypadek..on..pociąg..tory..to jest jego DUCH!!
Spojrzałam jeszcze raz w jego stronę, już go nie było.