Pewnego dnia, gdy obudziłam się rano , miałam takie dziwne uczucie, że coś robię źle. Nagle mnie oświeciło. Moje oceny nie były zadowalające. Łatwo można było po nich wywnioskować, że niczego specjalnego w życiu nie osiągnę. Postanowiłam się uczyć.
Przekazałam te nowiny mamie, na co ona odpowiedziała mi, że jest ze mnie dumna, tylko żebym uważała, bo taki ikarowy lot (marzenie o wolności, śmiałe plany) zwykle szybko się nudzi.
Zapytałam się jej wtedy, czy to jest taka Wizja Kasandry (zapowiedź klęski) z jej strony. Uradowała mnie jej odpowiedź, że jak najbardziej we mnie wieży. Może niedługo dostanę swój wieniec Laurowy (symbol i nagroda zwycięstwa w równej walce) za to, że się uczyłam. Będę jak maszyna, jak tytan pracy (pracoholik) i będę zbierać same piątki.
Bałam się trochę, że to będzie syzyfowa praca (praca nie przynosząca efektu, daremna), ponieważ zabraknie mi zapału albo, co gorsza, nie będę umiała się uczyć tyle na raz.
Powinnam więc wtedy zacząć naukę, ale moje biurko wyglądało jak prawdziwa Stajnia Augiasza (miejsce szczególnie zaniedbane, brzydkie/brudne) i od razu odechciało mi się pracy. Takie miejsce pracy jest prawdziwą puszką Pandory (przyczyna zmartwień i kłopotów). Może jednak.. podaruję sobie na razie tą całą naukę.
Pewnego dnia, gdy obudziłam się rano , miałam takie dziwne uczucie, że coś robię źle. Nagle mnie oświeciło. Moje oceny nie były zadowalające. Łatwo można było po nich wywnioskować, że niczego specjalnego w życiu nie osiągnę. Postanowiłam się uczyć.
Przekazałam te nowiny mamie, na co ona odpowiedziała mi, że jest ze mnie dumna, tylko żebym uważała, bo taki ikarowy lot (marzenie o wolności, śmiałe plany) zwykle szybko się nudzi.
Zapytałam się jej wtedy, czy to jest taka Wizja Kasandry (zapowiedź klęski) z jej strony. Uradowała mnie jej odpowiedź, że jak najbardziej we mnie wieży. Może niedługo dostanę swój wieniec Laurowy (symbol i nagroda zwycięstwa w równej walce) za to, że się uczyłam. Będę jak maszyna, jak tytan pracy (pracoholik) i będę zbierać same piątki.
Bałam się trochę, że to będzie syzyfowa praca (praca nie przynosząca efektu, daremna), ponieważ zabraknie mi zapału albo, co gorsza, nie będę umiała się uczyć tyle na raz.
Powinnam więc wtedy zacząć naukę, ale moje biurko wyglądało jak prawdziwa Stajnia Augiasza (miejsce szczególnie zaniedbane, brzydkie/brudne) i od razu odechciało mi się pracy. Takie miejsce pracy jest prawdziwą puszką Pandory (przyczyna zmartwień i kłopotów). Może jednak.. podaruję sobie na razie tą całą naukę.
Licze na NAJ!!!