Za gurami za lasami żył sobie pewne stworzenie które było tak bardzo brzydkie że jak człowiek go zabaczył odrazu uciekał. Bazyliszek wyglądał ( jak tam chcesz). Pewnego dnia miał już tego dosyć że ludzie się jego boją. Kiedyś postanowił się przebrać tak żeby ludzie nie widzieli że jest tym okropnych Bazyliszkiem. Od tego czsu gdy się przebierał za chłopaka jego życie się zmieniło wszyscy traktowali Bazyliszka jak normalnego człowieka. Pewnego dnia poznał ładną dziewczynę miała na imię Kornelia postanowili że wezmą ślub. Bazyliszeka już nigdy nie wytykano palcami lecz go uwielbiali, ponieważ otworzył swój własny biznes adwokacki ( czyi kalcerarie jak wolisz) wszycsy co go winajeli jużnigdy nie porzałowali. A Bazyliszek i Kornelia żyli długo i szczęśliwie.
Legenda o bazyliszku głosi , że w piwnicy spalonej kamieniczki przy Starym Rynku w Warszawie zamieszkał potwór o ciele krokodyla , głowie koguta , stąpający na dwóch ptasich łapach . Swe ofiary mordował wzrokiem , a oczy miał żabie wyłupiaste . Kiedy zabił dwoje dzieci powszechnie szanowanego mieszczanina , miarka się przebrała . Rajcy miejscy poszli po radę do uczonego człowieka , który wymyślił sposób na bazyliszka . Zaproponował , żeby więźnia skazanego na śmierć ubrać od stóp do głów w lustrzaną zbroję i w tym stroju kazać mu wejść do lochów . Jeśli pokona bazyliszka - ocali życie . Posłuchano rady mędrca . Straszny smok zabił się swą własną bronią - spojrzał w lustro i skonał . Jego cielsko , skazaniec wyniósł z piwnic i położył przed szczęśliwymi już warszawiakami , którzy tłumnie oczekiwali na efekt niebezpiecznej wyprawy .
Bazyliszek
Za gurami za lasami żył sobie pewne stworzenie które było tak bardzo brzydkie że jak człowiek go zabaczył odrazu uciekał. Bazyliszek wyglądał ( jak tam chcesz). Pewnego dnia miał już tego dosyć że ludzie się jego boją. Kiedyś postanowił się przebrać tak żeby ludzie nie widzieli że jest tym okropnych Bazyliszkiem. Od tego czsu gdy się przebierał za chłopaka jego życie się zmieniło wszyscy traktowali Bazyliszka jak normalnego człowieka. Pewnego dnia poznał ładną dziewczynę miała na imię Kornelia postanowili że wezmą ślub. Bazyliszeka już nigdy nie wytykano palcami lecz go uwielbiali, ponieważ otworzył swój własny biznes adwokacki ( czyi kalcerarie jak wolisz) wszycsy co go winajeli jużnigdy nie porzałowali. A Bazyliszek i Kornelia żyli długo i szczęśliwie.
Koniec.
Legenda o bazyliszku głosi , że w piwnicy spalonej kamieniczki przy Starym Rynku w Warszawie zamieszkał potwór o ciele krokodyla , głowie koguta , stąpający na dwóch ptasich łapach . Swe ofiary mordował wzrokiem , a oczy miał żabie wyłupiaste . Kiedy zabił dwoje dzieci powszechnie szanowanego mieszczanina , miarka się przebrała . Rajcy miejscy poszli po radę do uczonego człowieka , który wymyślił sposób na bazyliszka . Zaproponował , żeby więźnia skazanego na śmierć ubrać od stóp do głów w lustrzaną zbroję i w tym stroju kazać mu wejść do lochów . Jeśli pokona bazyliszka - ocali życie . Posłuchano rady mędrca . Straszny smok zabił się swą własną bronią - spojrzał w lustro i skonał . Jego cielsko , skazaniec wyniósł z piwnic i położył przed szczęśliwymi już warszawiakami , którzy tłumnie oczekiwali na efekt niebezpiecznej wyprawy .