Napisz krótką historyjkę na urodziny mamy. Pomocy!. Daje naj... Z góry dzięki! :D
Pewnego razu, kiedy byłam sama w domu, ktoś zapukał do drzwi.
Na początku trochę się przestraszyłam, ale w końcu postanowiłam
otworzyć te drzwi. Ujrzałam nieznaną mi postać. Był to wysoki mężczyzna
w średnim wieku, który dziwnie na mnie spoglądał. Spytał się mnie
czy może wejść. Wahałam się, ale w końcu uległam i go wpuściłam
do mieszkania. Nieznajomy rozglądał się po moich ścianach.
Od razu spytałam się o co chodzi. Wytłumaczył, że jego córka miała
wypadek i jest w szpitalu. Prosił mnie, abym na chwilę pożyczyła mu telefon.
Zgodziłam się i pobiegłam do salonu gdzie on się znajdował. Nie było
mnie jakiś okres czasu. Przyniosłam mu, po czym zadzwonił. Rozmawiał
chwilę a gdy skończył rozmawiać podziękował mi i wyszedł. Następnego dnia,
mama spytała mnie gdzie się podziała jej drogocenna broszka. Ja odpowie -
działam, że nie wiem. Ta odpowiedź mojej mamy nie zadowoliła, gdyż była
przekonana, że to moja sprawka. Po chwili zastanowienia spytała się mnie,
czy przypadkiem wczoraj ktoś u nas nie był. Powiedziałam, że wczoraj był
u nas jakiś pan i chciał przedzwonić. Po usłyszeniu tego mama mnie wyzwała
i powiedziała, że nie wolno otwierać nieznajomym drzwi, a tym bardziej ich
wpuszcać do środka.Przeprosiłam obiecując, że to się więcej nie powtórzy.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego razu, kiedy byłam sama w domu, ktoś zapukał do drzwi.
Na początku trochę się przestraszyłam, ale w końcu postanowiłam
otworzyć te drzwi. Ujrzałam nieznaną mi postać. Był to wysoki mężczyzna
w średnim wieku, który dziwnie na mnie spoglądał. Spytał się mnie
czy może wejść. Wahałam się, ale w końcu uległam i go wpuściłam
do mieszkania. Nieznajomy rozglądał się po moich ścianach.
Od razu spytałam się o co chodzi. Wytłumaczył, że jego córka miała
wypadek i jest w szpitalu. Prosił mnie, abym na chwilę pożyczyła mu telefon.
Zgodziłam się i pobiegłam do salonu gdzie on się znajdował. Nie było
mnie jakiś okres czasu. Przyniosłam mu, po czym zadzwonił. Rozmawiał
chwilę a gdy skończył rozmawiać podziękował mi i wyszedł. Następnego dnia,
mama spytała mnie gdzie się podziała jej drogocenna broszka. Ja odpowie -
działam, że nie wiem. Ta odpowiedź mojej mamy nie zadowoliła, gdyż była
przekonana, że to moja sprawka. Po chwili zastanowienia spytała się mnie,
czy przypadkiem wczoraj ktoś u nas nie był. Powiedziałam, że wczoraj był
u nas jakiś pan i chciał przedzwonić. Po usłyszeniu tego mama mnie wyzwała
i powiedziała, że nie wolno otwierać nieznajomym drzwi, a tym bardziej ich
wpuszcać do środka.Przeprosiłam obiecując, że to się więcej nie powtórzy.