Był sobie Paweł.Pewnego dnia w drodze do szkoły spotkał kolege.Zerwali sie z lekcji (nie popieram XD) i poszli pochodzić po łonce.Spotkali babcie która na prośbe o jabłko (bo miała kosz) odpowiedziała ,,do szkoły bachory,,.Potem znależli gadające drzewo które poparło staruszke.Ostatni był stary pies z przed cukierni.Chcieli go pogłaskać ale on powiedział ,,nie dotykać bo ugryze,a poza tym do szkoły idźcie a nie sie włuczycie.Paweł z kolegą wźeli sobie te rady do serca i już nigdy nie opuścili szkoły.
Był sobie Paweł.Pewnego dnia w drodze do szkoły spotkał kolege.Zerwali sie z lekcji (nie popieram XD) i poszli pochodzić po łonce.Spotkali babcie która na prośbe o jabłko (bo miała kosz) odpowiedziała ,,do szkoły bachory,,.Potem znależli gadające drzewo które poparło staruszke.Ostatni był stary pies z przed cukierni.Chcieli go pogłaskać ale on powiedział ,,nie dotykać bo ugryze,a poza tym do szkoły idźcie a nie sie włuczycie.Paweł z kolegą wźeli sobie te rady do serca i już nigdy nie opuścili szkoły.