Świteź– jezioro na Białorusi na granicy rejonów nowogródzkiego i korelickiego, 20 km na południowy wschód od Nowogródka. Leży na wododziale Niemna i Szczary, w dorzeczu Mołczadzi, na terenie Świteziańskiego Parku Krajobrazowego. Jest pochodzenia krasowego – powstało w wyniku oberwania ziemi do podziemnej pustej przestrzeni. W pobliżu nie ma wielkich jezior i rzek, nie wpada do niego żadna rzeka, a wypływa jedynie Swarotew – dopływ Mołczadzi. Poziom wody jest praktycznie zawsze taki sam. Leży na południowym stoku Wysoczyzny Nowogródzkiej, na wys. 258 m n.p.m. i ma kształt zbliżony do koła. Ma formę lejka. Dno równe, jego część głębsza niż 10 m to 2% całości. Przy brzegach piaszczyste.
W jeziorze i jego pobliżu rośnie znaczna liczba roślin reliktowych. Wśród nich występuje lobelia jeziorna. W wodach rozpowszechniona płoć, wzdręga, karaś, szczupak, okoń, dominuje lin. Przewaga linów wynika z ich zdolności do rozmnażania w wodzie o niskiej kwasowości, co dla innych gatunków ryb jest czynnikiem niekorzystnym.
Obecnie jezioro wykorzystywane jest wyłącznie w celach rekreacyjnych. Dozwolone amatorskie wędkarstwo.
Świteź - jezioro na Białorusi, w pobliżu Nowogródka o powierzchni 1,5 km2 i głębokości 15 m. Znane jest dobrze z ballad Adama Mickiewicza. W pobliżu jeziora znajduje się tzw. Kamień Filaretów, na którym wypisano fragment ballady Świteź:
Ktokolwiek będzisz w nowogródzkiej stronie,
Do Płużyn ciemnego boru
Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie,
Byś się przypatrzył jezioru.
A. Mickiewicz
Jezioro jest osobliwe. Niezbyt duże ,leży w sercu Nowogródczyzny, na morenowym wzgórzu, 258 m n.p.m.
Choć teren jest tu pagórkowaty, prawie nie spotyka się jezior. Odosobnioną, niemal doskonale okrągłą Świteź otacza ziemny wał i las. Od strony lasu wał jest wysoki na pół metra, od wody na półtora. Można obejść nim całe jezioro (trzeba tylko uważać na splątane, śliskie korzenie). Jedni sądzą, że stworzyły go fale, zdaniem innych usypali go ludzie. Nie do końca wiadomo, jak powstało jezioro. Laikowi kojarzy się z uderzeniem wielkiego meteorytu (ta regularność kształtu plus wał), a zapewne jest polodowcowe, choć lodowiec wycofał się stąd bardzo dawno, bo aż 150 tys. lat temu (z Suwalszczyzny i Mazur zaledwie 10 tys. lat temu). Świteź nie ma żadnego dopływu ani odpływu, zasilana jest przez opady i podziemne źródła. Do samego brzegu dochodzi gęsta puszcza. Przeważają potężne sosny i dęby, są też wiekowe świerki, graby, jesiony, lipy. Pomiędzy nimi drobniejsze jarzębiny, leszczyny, brzozy, czeremchy, kaliny. No i krzewy malin, jeżyn, a jeszcze niżej jagody, dywany zielonych mchów, porosty, grzyby.
Podmywane przez fale drzewa zwieszają gałęzie nad wodą - to ulubiony tutaj fotograficzny motyw. A woda jest zdumiewająco przezroczysta. Na białym, piaszczystym dnie na głębokości sześciu metrów widać łodygi, liście i narzutowe głazy. Zachwycający widok. W najgłębszym miejscu jezioro ma około 15 m.
Woda jest tak przejrzysta na skutek słabego zmineralizowania (innymi słowy: jest jałowa, uboga w składniki, zwłaszcza w wapń). Tego typu jeziora nazywają się \"skąpożywnymi\" lub \"głodnymi\". Mogą w nich żyć tylko takie rośliny, które zadowalają się małą ilością pokarmów. Stąd nietypowa flora Świtezi, niemal w całości wpisana do Czerwonej Księgi - prastara, reliktowa, z końca epoki lodowej. Choćby taka stroiczka wodna - na płytkich nabrzeżach w lipcu i sierpniu zobaczymy całe łany, które \"białawym kwieciem, jak białe motylki, unoszą się nad topielą\" na prostych, cienkich pędach dochodzących do metra wysokości. Wąskie liście ułożone w rozetkę rozwijają się tylko u dołu łodygi, tworząc na piasku dna zwartą darń (przypominają las miniaturowych agaw). Stroiczka zawiera trujący alkaloid - lobelinę. Nic dziwnego, że miejscowa ludność osnuła legendą kwiaty, które na Nowogródczyźnie zobaczymy tylko w tym miejscu.
Jezioro ma też niewielu mieszkańców. O żadnej porze roku nie usłyszy się tu żab. Nie ma większych mięczaków ani raków, mało jest ryb (podobnie jak w jeziorach górskich lub położonych daleko na północy).
Kult Mickiewicza sprawił, że florę i faunę Świtezi skrupulatnie zbadali polscy przyrodnicy. Pierwsze prace opublikowano już w XIX w., wiele w dwudziestoleciu międzywojennym.
Ciekawa jest historia właścicieli jeziora. Za czasów Mickiewicza należało do rodziny Niezabytowskich. Odebrane im za udział w powstaniu listopadowym, przeszło na skarb rosyjski, a po powstaniu styczniowym, za zasługi rusyfikatorskie, przekazano je urzędnikowi osławionego Murawiewa - Ochłapkowi. Był to majątek \"instrukcyjny\", którego nie wolno było sprzedać ani nawet wydzierżawić Polakowi.
Kolejni rosyjscy właściciele walory przyrodnicze Świtezi traktowali raczej lekceważąco. W 1904 r. Puszkarski, właściciel barbarzyńca, rozkopał wał i spuścił wodę, obniżając jej poziom prawie o dwa metry. Na zdjęciach z tego okresu widać zdewastowany brzeg i gnijące na piasku rośliny. Dopiero po odzyskaniu niepodległości wykupiono jezioro z rąk prywatnych i utworzono chroniący je Park Natury. W 1970 r. władze białoruskie założyły rezerwat krajobrazowy.
Świteź– jezioro na Białorusi na granicy rejonów nowogródzkiego i korelickiego, 20 km na południowy wschód od Nowogródka. Leży na wododziale Niemna i Szczary, w dorzeczu Mołczadzi, na terenie Świteziańskiego Parku Krajobrazowego. Jest pochodzenia krasowego – powstało w wyniku oberwania ziemi do podziemnej pustej przestrzeni. W pobliżu nie ma wielkich jezior i rzek, nie wpada do niego żadna rzeka, a wypływa jedynie Swarotew – dopływ Mołczadzi. Poziom wody jest praktycznie zawsze taki sam. Leży na południowym stoku Wysoczyzny Nowogródzkiej, na wys. 258 m n.p.m. i ma kształt zbliżony do koła. Ma formę lejka. Dno równe, jego część głębsza niż 10 m to 2% całości. Przy brzegach piaszczyste.
W jeziorze i jego pobliżu rośnie znaczna liczba roślin reliktowych. Wśród nich występuje lobelia jeziorna. W wodach rozpowszechniona płoć, wzdręga, karaś, szczupak, okoń, dominuje lin. Przewaga linów wynika z ich zdolności do rozmnażania w wodzie o niskiej kwasowości, co dla innych gatunków ryb jest czynnikiem niekorzystnym.
Obecnie jezioro wykorzystywane jest wyłącznie w celach rekreacyjnych. Dozwolone amatorskie wędkarstwo.
Świteź - jezioro na Białorusi, w pobliżu Nowogródka o powierzchni 1,5 km2 i głębokości 15 m. Znane jest dobrze z ballad Adama Mickiewicza. W pobliżu jeziora znajduje się tzw. Kamień Filaretów, na którym wypisano fragment ballady Świteź:
Ktokolwiek będzisz w nowogródzkiej stronie,
Do Płużyn ciemnego boru
Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie,
Byś się przypatrzył jezioru.
A. Mickiewicz
Jezioro jest osobliwe. Niezbyt duże ,leży w sercu Nowogródczyzny, na morenowym wzgórzu, 258 m n.p.m.
Choć teren jest tu pagórkowaty, prawie nie spotyka się jezior. Odosobnioną, niemal doskonale okrągłą Świteź otacza ziemny wał i las. Od strony lasu wał jest wysoki na pół metra, od wody na półtora. Można obejść nim całe jezioro (trzeba tylko uważać na splątane, śliskie korzenie). Jedni sądzą, że stworzyły go fale, zdaniem innych usypali go ludzie. Nie do końca wiadomo, jak powstało jezioro. Laikowi kojarzy się z uderzeniem wielkiego meteorytu (ta regularność kształtu plus wał), a zapewne jest polodowcowe, choć lodowiec wycofał się stąd bardzo dawno, bo aż 150 tys. lat temu (z Suwalszczyzny i Mazur zaledwie 10 tys. lat temu). Świteź nie ma żadnego dopływu ani odpływu, zasilana jest przez opady i podziemne źródła. Do samego brzegu dochodzi gęsta puszcza. Przeważają potężne sosny i dęby, są też wiekowe świerki, graby, jesiony, lipy. Pomiędzy nimi drobniejsze jarzębiny, leszczyny, brzozy, czeremchy, kaliny. No i krzewy malin, jeżyn, a jeszcze niżej jagody, dywany zielonych mchów, porosty, grzyby.
Podmywane przez fale drzewa zwieszają gałęzie nad wodą - to ulubiony tutaj fotograficzny motyw. A woda jest zdumiewająco przezroczysta. Na białym, piaszczystym dnie na głębokości sześciu metrów widać łodygi, liście i narzutowe głazy. Zachwycający widok. W najgłębszym miejscu jezioro ma około 15 m.
Woda jest tak przejrzysta na skutek słabego zmineralizowania (innymi słowy: jest jałowa, uboga w składniki, zwłaszcza w wapń). Tego typu jeziora nazywają się \"skąpożywnymi\" lub \"głodnymi\". Mogą w nich żyć tylko takie rośliny, które zadowalają się małą ilością pokarmów. Stąd nietypowa flora Świtezi, niemal w całości wpisana do Czerwonej Księgi - prastara, reliktowa, z końca epoki lodowej. Choćby taka stroiczka wodna - na płytkich nabrzeżach w lipcu i sierpniu zobaczymy całe łany, które \"białawym kwieciem, jak białe motylki, unoszą się nad topielą\" na prostych, cienkich pędach dochodzących do metra wysokości. Wąskie liście ułożone w rozetkę rozwijają się tylko u dołu łodygi, tworząc na piasku dna zwartą darń (przypominają las miniaturowych agaw). Stroiczka zawiera trujący alkaloid - lobelinę. Nic dziwnego, że miejscowa ludność osnuła legendą kwiaty, które na Nowogródczyźnie zobaczymy tylko w tym miejscu.
Jezioro ma też niewielu mieszkańców. O żadnej porze roku nie usłyszy się tu żab. Nie ma większych mięczaków ani raków, mało jest ryb (podobnie jak w jeziorach górskich lub położonych daleko na północy).
Kult Mickiewicza sprawił, że florę i faunę Świtezi skrupulatnie zbadali polscy przyrodnicy. Pierwsze prace opublikowano już w XIX w., wiele w dwudziestoleciu międzywojennym.
Ciekawa jest historia właścicieli jeziora. Za czasów Mickiewicza należało do rodziny Niezabytowskich. Odebrane im za udział w powstaniu listopadowym, przeszło na skarb rosyjski, a po powstaniu styczniowym, za zasługi rusyfikatorskie, przekazano je urzędnikowi osławionego Murawiewa - Ochłapkowi. Był to majątek \"instrukcyjny\", którego nie wolno było sprzedać ani nawet wydzierżawić Polakowi.
Kolejni rosyjscy właściciele walory przyrodnicze Świtezi traktowali raczej lekceważąco. W 1904 r. Puszkarski, właściciel barbarzyńca, rozkopał wał i spuścił wodę, obniżając jej poziom prawie o dwa metry. Na zdjęciach z tego okresu widać zdewastowany brzeg i gnijące na piasku rośliny. Dopiero po odzyskaniu niepodległości wykupiono jezioro z rąk prywatnych i utworzono chroniący je Park Natury. W 1970 r. władze białoruskie założyły rezerwat krajobrazowy.