Babcia w czarnych sukniach w drucianych okularach z laseczką stawia stopę nad przepaścią krawężnika cofa rozgląda się bojaźliwie choć nie widać śladu samochodu Podbiega do niej chłopczyk bierze za rękę i przeprowadza przez otchłań ulicy na drugi brzeg Rozstępują się straszliwe ciemności nagromadzone nad światem przez złych ludzi kiedy w sercu małego chłopca świeci iskierka miłości
Zgłoś nadużycie!
Bohaterką wiersza jest Babcia. Starsza pani w czerni nosi druciane okulary zapewne ze względu na wadę wzroku. W ręku trzyma laskę, gdyż porusza się z trudem. Zamierza przejść na drugą stronę ulicy, przystanęła przed krawężnikiem, ale boi się zrobić krok do przodu, chociaż na drodze nie widać samochodów. Staruszka nie potrafi spokojnie iść dalej, bo przed nią pojawiła się przepaść (przenośnia – „przepaść krawężnika")w postaci ulicy, która może pozbawić ją życia. Nagle podbiegł do niej chłopczyk i pomógł w pokonaniu przeszkody na jej drodze. Przeprowadził na drugą stronę przez „otchłań ulicy"- kolejna metafora. Otchłań – to jakaś przepaść, czeluść bez dna. Jak przez nią przejść ? Przecież to pewna śmierć! Pewnie takie myśli targały przerażoną staruszką, która musi przemieścić się przez ulicę. Okazuje się, że owa „otchłań ulicy" nie jest taka straszna, jeśli nie przemierza się jej w pojedynkę.
I nagle dzięki chłopcu: „Rozstępują się straszliwe ciemności nagromadzone nad światem przez złych ludzi" Źli ludzie spowodowali, że babcia nie może spokojnie przemierzyć przestrzeni, która dzieli ją od jednego do drugiego krawężnika. Nie wiadomo, co wydarzyło się w jej życiu, z jakimi przykrościami mogła się spotkać ? Może jest sama, nie ma kto się nią zaopiekować? Może bliscy umarli lub są zapracowani? Może przeżyła jakąś straszną sytuację? Wojnę, pożar, wypadek samochodowy? Przyzwyczaiła się, że nikt nie chce pomóc starszej kobiecie: nie zrobi miejsca w tramwaju, nie przepuści w kolejce. A tu nagle taka odmiana dzięki uprzejmemu gestowi chłopca „rozstępują się straszliwe ciemności", zostaje przywrócona wiara w ludzi, bowiem w sercu chłopca „świeci iskierka miłości". Owa iskierka – to po prostu wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka, chęć udzielenia mu pomocy. Zastanówmy się dlaczego wiersz nosi tytuł „Przepaść". Przepaść to miejsce między stromymi ścianami górskimi, głęboka rozpadlina, urwisko, to miejsce bardzo trudne do pokonania. Taką przepaścią jest nazywana w wierszu obojętność na losy innych ludzi. Właśnie ta obojętność nas dzieli. Sprawia, że nie możemy liczyć na siebie, że każdy (chociaż w tłumie) jest sam... Symbolem takiej przepaści jest w wierszu ulica. Utwór mówi o tym, że nie jesteśmy sami na świecie. A to, co dla zdrowych jest zwykłą, prostą sprawą, dla innych może stanowić ogromną trudność. Należy wobec tego zwracać uwagę na innych, zwłaszcza tych bezbronnych i nieporadnych. Wśród nich znajdą się na pewno dzieci, osoby niepełnosprawne i starsi, schorowani ludzie. Czasami drobna pomoc może być dla nich bardzo ważna, może ułatwić życie i sprawić, że przywróci się im wiarę w ludzi i nadzieję na lepsze życie.
6 votes Thanks 6
famous
Wiersz mówi o tym, że należy sobie pomagać. "przepaść" w tym wierszu to droga, którą boi się przejść starsza kobieta. Pomaga jej mały chłopczyk. Wiersz mówi także o tym, że należy dawać sobie miłość.
Nagle podbiegł do niej chłopczyk i pomógł w pokonaniu przeszkody na jej drodze. Przeprowadził na drugą stronę przez „otchłań ulicy"- kolejna metafora. Otchłań – to jakaś przepaść, czeluść bez dna. Jak przez nią przejść ? Przecież to pewna śmierć! Pewnie takie myśli targały przerażoną staruszką, która musi przemieścić się przez ulicę. Okazuje się, że owa „otchłań ulicy" nie jest taka straszna, jeśli nie przemierza się jej w pojedynkę.
I nagle dzięki chłopcu:
„Rozstępują się
straszliwe ciemności
nagromadzone nad światem
przez złych ludzi"
Źli ludzie spowodowali, że babcia nie może spokojnie przemierzyć przestrzeni, która dzieli ją od jednego do drugiego krawężnika. Nie wiadomo, co wydarzyło się w jej życiu, z jakimi przykrościami mogła się spotkać ? Może jest sama, nie ma kto się nią zaopiekować? Może bliscy umarli lub są zapracowani? Może przeżyła jakąś straszną sytuację? Wojnę, pożar, wypadek samochodowy? Przyzwyczaiła się, że nikt nie chce pomóc starszej kobiecie: nie zrobi miejsca w tramwaju, nie przepuści w kolejce. A tu nagle taka odmiana dzięki uprzejmemu gestowi chłopca „rozstępują się straszliwe ciemności", zostaje przywrócona wiara w ludzi, bowiem w sercu chłopca „świeci iskierka miłości". Owa iskierka – to po prostu wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka, chęć udzielenia mu pomocy.
Zastanówmy się dlaczego wiersz nosi tytuł „Przepaść". Przepaść to miejsce między stromymi ścianami górskimi, głęboka rozpadlina, urwisko, to miejsce bardzo trudne do pokonania. Taką przepaścią jest nazywana w wierszu obojętność na losy innych ludzi. Właśnie ta obojętność nas dzieli. Sprawia, że nie możemy liczyć na siebie, że każdy (chociaż w tłumie) jest sam... Symbolem takiej przepaści jest w wierszu ulica.
Utwór mówi o tym, że nie jesteśmy sami na świecie. A to, co dla zdrowych jest zwykłą, prostą sprawą, dla innych może stanowić ogromną trudność. Należy wobec tego zwracać uwagę na innych, zwłaszcza tych bezbronnych i nieporadnych. Wśród nich znajdą się na pewno dzieci, osoby niepełnosprawne i starsi, schorowani ludzie. Czasami drobna pomoc może być dla nich bardzo ważna, może ułatwić życie i sprawić, że przywróci się im wiarę w ludzi i nadzieję na lepsze życie.