przebieg dnia + napisac o wyjsciu na przedstawienie do miejskiego osrodku kulyury na "malego ksiecia" ( bylam drugi raz i nie podobalo mi sie )
co najmniej 15 zdan!
truskafka123
Ten dzien byl fatalny. Przypuszczam, że wstałam dziś lewą nogą, co w moim przypadku jest baardzo możliwe.Za oknem ciągle jeszcze padało. Dzień zaczęłam od kłótni z mamą. Poszło jak zwykle o wyjście do kina z kumplami.. W "najlepszym" przypadku pozwoliła mi iść na "Małego Księcia" do ośrodka kultury. Przedzwoniłam do przyjaciół i poinformowałam ich o zmianie planów. Prawdę mowiąc nie byli chyba zachwyceni, ale nie chcąc mnie urazić zgodzili się na tę propozycję. To było chyba najnudniejsze przedstawienie w moim życiu... Okazało się, że byłam już na tym na wycieczce z naszą klasą. Tak więc połowę spektaklu przespałam, a drugą jadłam ciastka i paluszki. Trochę głupio wyszło, bo to miał być miły wypad z bliskimi, a nie jakaś nudna sztuka, na której w dodatku już byłam. Po powrocie do domu ustaliłam z mamą jedną rzecz: ja wybieram miejsce na nasze spotkania, a ona wyznacza godziny. Nie miałam już siły wchodzić z nią w dalsze dyskusje na mój temat. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam, ale cieszę się, że ten dzień już się skończył. :)
Przypuszczam, że wstałam dziś lewą nogą, co w moim przypadku jest baardzo możliwe.Za oknem ciągle jeszcze padało. Dzień zaczęłam od kłótni z mamą. Poszło jak zwykle o wyjście do kina z kumplami.. W "najlepszym" przypadku pozwoliła mi iść na "Małego Księcia" do ośrodka kultury. Przedzwoniłam do przyjaciół i poinformowałam ich o zmianie planów. Prawdę mowiąc nie byli chyba zachwyceni, ale nie chcąc mnie urazić zgodzili się na tę propozycję. To było chyba najnudniejsze przedstawienie w moim życiu... Okazało się, że byłam już na tym na wycieczce z naszą klasą. Tak więc połowę spektaklu przespałam, a drugą jadłam ciastka i paluszki. Trochę głupio wyszło, bo to miał być miły wypad z bliskimi, a nie jakaś nudna sztuka, na której w dodatku już byłam. Po powrocie do domu ustaliłam z mamą jedną rzecz: ja wybieram miejsce na nasze spotkania, a ona wyznacza godziny. Nie miałam już siły wchodzić z nią w dalsze dyskusje na mój temat. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam, ale cieszę się, że ten dzień już się skończył. :)