Napisz kartke z pamietnika ! (prosze nie branie z internetu bo moja pani obczaja )|!
kujonicac
Drogi pamiętniku, Dziś niedziela,więc rano poszłam z rodziną do kościoła.To taka nasza rodzinna tradycja.Rodzice od dzieciństwa uczyli mnie chrześcijańskiego życia.Nigdy tego nie doceniałam,a teraz wiem,że moi rodzice są na prawdę najlepsi.Po rozmowie z Jolką to zrozumiałam.Znowu ma problemy z ojcem.Znów ją uderzył.Leczenie nie pomogło.To okropne.Już nie wiem jak mam jej pomóż.To straszne,gdy nie można nic zrobić dla osoby,którą na prawdę się lubi.Zastanawiałam się,jak ja bym się zachowała,gdyby mój tata pił,gdyby był alkoholikiem.Jakby to było,gdybym bała się wracać do domu.Nie wyobrażam sobie tego.Nie chciałabym tak.Jestem szczęśliwa,że mam wspaniałych,kochających rodziców.Gdy rozmawiałam z Jolką widziałam jej łzy,aż mi się serce krajało.Dlaczego tak jest,że jedni mają beztroskie życie,a inni muszą się martwić o każdy następny dzień.To takie niesprawiedliwe.Myślałam,czy może nie zaprosić jej do siebie na noc,ale nie wiem czy zgodzi się na to jej zaborczy ojciec.Bardzo bym chciała spędzić z nią trochę czasu i sprawić,żeby choć na chwilę zapomniała o swoich problemach,żeby choć prze chwilę na jej twarzy zagościł uśmiech.Sprawiłoby mi to przyjemność.Wieczorem przyjechała do nas ciocia z wujkiem i dziećmi.Kinga i Marta są już takie duże.Bardzo miło spędziłam z nimi czas.Mam nadzieję,że wkrótce nas odwiedzą.
pamiętniku,
Dziś niedziela,więc rano poszłam z rodziną do kościoła.To taka nasza rodzinna tradycja.Rodzice od dzieciństwa uczyli mnie chrześcijańskiego życia.Nigdy tego nie doceniałam,a teraz wiem,że moi rodzice są na prawdę najlepsi.Po rozmowie z Jolką to zrozumiałam.Znowu ma problemy z ojcem.Znów ją uderzył.Leczenie nie pomogło.To okropne.Już nie wiem jak mam jej pomóż.To straszne,gdy nie można nic zrobić dla osoby,którą na prawdę się lubi.Zastanawiałam się,jak ja bym się zachowała,gdyby mój tata pił,gdyby był alkoholikiem.Jakby to było,gdybym bała się wracać do domu.Nie wyobrażam sobie tego.Nie chciałabym tak.Jestem szczęśliwa,że mam wspaniałych,kochających rodziców.Gdy rozmawiałam z Jolką widziałam jej łzy,aż mi się serce krajało.Dlaczego tak jest,że jedni mają beztroskie życie,a inni muszą się martwić o każdy następny dzień.To takie niesprawiedliwe.Myślałam,czy może nie zaprosić jej do siebie na noc,ale nie wiem czy zgodzi się na to jej zaborczy ojciec.Bardzo bym chciała spędzić z nią trochę czasu i sprawić,żeby choć na chwilę zapomniała o swoich problemach,żeby choć prze chwilę na jej twarzy zagościł uśmiech.Sprawiłoby mi to przyjemność.Wieczorem przyjechała do nas ciocia z wujkiem i dziećmi.Kinga i Marta są już takie duże.Bardzo miło spędziłam z nimi czas.Mam nadzieję,że wkrótce nas odwiedzą.