Jak przez mgłę pamiętam jakąś ulicę, duzo schodów i... obudziłam się dopiero na jakiejś starej łodzi . Byłam związana i nie mogłam się ruszyć. Próbowałam krzyczeć , ale była zakneblowana. Pomyślałam matko czy zostałam porwana? W końcu usłyszałam jakieś dziwne głosy zbliżające sie do drzwi. Przeraziłam się więc zaczełam udawać że śpię. Jednak nikt nie wszedł . Czułam, że łódź płynie. Podsunęłam się do stolika na którym leżały nożyczki. Ledwo je chwyciłam , gdy ktoś wszedł do kabiny. Schowałam szybko nożyczki i odsunęłam się równie szybko od stolika. Nie widziałam twarzy porywacza, ale widziałam postać kobiety. Kiedy wyszła rozcięłam linę , która byłam związana i ściągnęłam sobie plaster z ust. Podjęłam próbę ucieczki. Wybiegłam z kabiny i znalazłam się na pokładzie . Padało , a pokład był śliski. Szłąm powoli bojac się ,że mnie ktoś zauważy. Wtedy postać z kabiny zauważyła mnie i zaczęła za mną biec. Ja nie zważając na przeciwnosci losu też zaczęłam biec, wtedy poślizgnęłam się , wypadłam za burte i wpadłam do wody . Myślałam , że to koniec gdy nagle... obudziłam się. Okazało się , że to był tylko koszmarny sen . A byłam cała mokra , bo zostałam pokropiona wodą , ponieważ dziś był Lany Poniedziałek, czyli drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Nigdy nie zapomnę tego snu.
Jak przez mgłę pamiętam jakąś ulicę, duzo schodów i... obudziłam się dopiero na jakiejś starej łodzi . Byłam związana i nie mogłam się ruszyć. Próbowałam krzyczeć , ale była zakneblowana. Pomyślałam matko czy zostałam porwana? W końcu usłyszałam jakieś dziwne głosy zbliżające sie do drzwi. Przeraziłam się więc zaczełam udawać że śpię. Jednak nikt nie wszedł . Czułam, że łódź płynie. Podsunęłam się do stolika na którym leżały nożyczki. Ledwo je chwyciłam , gdy ktoś wszedł do kabiny. Schowałam szybko nożyczki i odsunęłam się równie szybko od stolika. Nie widziałam twarzy porywacza, ale widziałam postać kobiety. Kiedy wyszła rozcięłam linę , która byłam związana i ściągnęłam sobie plaster z ust. Podjęłam próbę ucieczki. Wybiegłam z kabiny i znalazłam się na pokładzie . Padało , a pokład był śliski. Szłąm powoli bojac się ,że mnie ktoś zauważy. Wtedy postać z kabiny zauważyła mnie i zaczęła za mną biec. Ja nie zważając na przeciwnosci losu też zaczęłam biec, wtedy poślizgnęłam się , wypadłam za burte i wpadłam do wody . Myślałam , że to koniec gdy nagle... obudziłam się. Okazało się , że to był tylko koszmarny sen . A byłam cała mokra , bo zostałam pokropiona wodą , ponieważ dziś był Lany Poniedziałek, czyli drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Nigdy nie zapomnę tego snu.