Dzień 26,04 ciepły wioseny dzien. Odrazu wstałam i i była pełna energi bo dziś przyjedzał Piotrek- mój pierwszy chłopak. Pamiętniczku nawet nie masz pojecia jaki on jest słodki. A więc czym predzej się ubrałam, oczywiście cichy co ubiorę i jak będe wyglodac miałam już wczesniej zaplanowane. Ubrałam się zjadłam śniadanię i poszła po niego na przystanek. Czekałam chwilę, ale to czekanie sie zeruje z tym jak go zobaczyłam. Serce łopotało mi jak szalone. Podszedł przytulił i powiedział , ze tęsknił. Oj , aż motylki miała w brzuchu. Powiedział, ze pracował cały tydzien u Ojca aby, dziś mnie zabrac na pożadny obiad i lody. Z początku troszkę mu marudzila, bo przecież poco się tak męczył jak miał być zwyczajny spacer. Ale zgodziłam , wszystko opowiadał z takim zaciekawieniem. Usmiech to normlanie nie schodził mi z ust, musze się rpzyznac ze to własnie teog dnia pierwszy raz mnie pocałował. Boze to było coś magicznego. Siedzielismy nad rzeką , spojrzelismy sobie w oczy, to co , ze spotaniczny ale nigdy go nie zapomne. Robiło się pozno a więc odporawdziła go na przystanek i sama musiałam wracać do domu, nie chciałam bo nie mogła się rozstać z nim ale wiedziałam ze trzeba. Po rozstaniu udałam się do domu cały wieczór i trochę nocy myslałam oni. Mam nadzieję , ze takich dni jak dzisiaj będzie o wiele więcej.
Dzień 26,04 ciepły wioseny dzien. Odrazu wstałam i i była pełna energi bo dziś przyjedzał Piotrek- mój pierwszy chłopak. Pamiętniczku nawet nie masz pojecia jaki on jest słodki. A więc czym predzej się ubrałam, oczywiście cichy co ubiorę i jak będe wyglodac miałam już wczesniej zaplanowane. Ubrałam się zjadłam śniadanię i poszła po niego na przystanek. Czekałam chwilę, ale to czekanie sie zeruje z tym jak go zobaczyłam. Serce łopotało mi jak szalone. Podszedł przytulił i powiedział , ze tęsknił. Oj , aż motylki miała w brzuchu. Powiedział, ze pracował cały tydzien u Ojca aby, dziś mnie zabrac na pożadny obiad i lody. Z początku troszkę mu marudzila, bo przecież poco się tak męczył jak miał być zwyczajny spacer. Ale zgodziłam , wszystko opowiadał z takim zaciekawieniem. Usmiech to normlanie nie schodził mi z ust, musze się rpzyznac ze to własnie teog dnia pierwszy raz mnie pocałował. Boze to było coś magicznego. Siedzielismy nad rzeką , spojrzelismy sobie w oczy, to co , ze spotaniczny ale nigdy go nie zapomne. Robiło się pozno a więc odporawdziła go na przystanek i sama musiałam wracać do domu, nie chciałam bo nie mogła się rozstać z nim ale wiedziałam ze trzeba. Po rozstaniu udałam się do domu cały wieczór i trochę nocy myslałam oni. Mam nadzieję , ze takich dni jak dzisiaj będzie o wiele więcej.