minął kolejny dzień od kiedy jesteśmy w drodze do domu. Tak tęsknię za żoną i synem, lecz już niedługo się z nimi zobaczę. Z Achiwi wyruszyło pod moją wodzą 12 statków z kosztownościami i jak dotychczas nic nam nie przeszkadzało w wyprawie. Wczoraj zauważyłem ląd na horyzoncie i zarządziłem postój do dnia następnego. Ludzie byli już zmęczenie i mimo chęci jak najszybszego powrotu do domu, nie protestowali na rozkaz. Wysłałem kilku ludzi, by znaleźli najlepsze miejsce na nocleg. Najlepiej jakąś jaskinię, która chroniłaby nas przed zwierzętami i wiatrem.. Chłopcy znaleźli idealne miejsce, a bynajmniej na to wyglądało. Później okazało się, że trafiliśmy na jaskinię jednookiego cyklopa ludożercy - Polifema. Zaskoczył nas. potwór zdążył pożreć 4 moich towarzyszy, nim udało mi się go oślepić. Jaki był ściekły. zagrodził nam jedyną drogę ucieczki. Szczęśliwie okazało się, że Polifem wypuszcza rano swe zwierzęta. W mej głowie zrodził się pomysł, by z owcami przywiązanymi do pleców, wydostać się z tej przeklętej jaskini.. Ślepy cyklop nie zauważy nas, ani nie wyczuje. Tak oto wydostaliśmy się na wolność. Świętując zwycięstwo wypowiedziałem swoje imię. Jaki byłem lekkomyślny! Olbrzym usłyszał je i rzucił na mnie klątwę, by nie udało mi się wrócić do rodziny, a jego ojciec - Posejdon już tego dopilnuje. Jestem tego pewien... Czas udać się na spoczynek, gdyż jutro czas ruszyć w dalszą drogę.
Drogi Pamiętniku,
minął kolejny dzień od kiedy jesteśmy w drodze do domu. Tak tęsknię za żoną i synem, lecz już niedługo się z nimi zobaczę.
Z Achiwi wyruszyło pod moją wodzą 12 statków z kosztownościami i jak dotychczas nic nam nie przeszkadzało w wyprawie. Wczoraj zauważyłem ląd na horyzoncie i zarządziłem postój do dnia następnego. Ludzie byli już zmęczenie i mimo chęci jak najszybszego powrotu do domu, nie protestowali na rozkaz. Wysłałem kilku ludzi, by znaleźli najlepsze miejsce na nocleg. Najlepiej jakąś jaskinię, która chroniłaby nas przed zwierzętami i wiatrem.. Chłopcy znaleźli idealne miejsce, a bynajmniej na to wyglądało. Później okazało się, że trafiliśmy na jaskinię jednookiego cyklopa ludożercy - Polifema. Zaskoczył nas. potwór zdążył pożreć 4 moich towarzyszy, nim udało mi się go oślepić. Jaki był ściekły. zagrodził nam jedyną drogę ucieczki. Szczęśliwie okazało się, że Polifem wypuszcza rano swe zwierzęta. W mej głowie zrodził się pomysł, by z owcami przywiązanymi do pleców, wydostać się z tej przeklętej jaskini.. Ślepy cyklop nie zauważy nas, ani nie wyczuje. Tak oto wydostaliśmy się na wolność.
Świętując zwycięstwo wypowiedziałem swoje imię. Jaki byłem lekkomyślny! Olbrzym usłyszał je i rzucił na mnie klątwę, by nie udało mi się wrócić do rodziny, a jego ojciec - Posejdon już tego dopilnuje. Jestem tego pewien...
Czas udać się na spoczynek, gdyż jutro czas ruszyć w dalszą drogę.