Godzina 17.13. Mój pokój. Ciągle pada śnieg... Poszłam do szkoły po rekolekcjach. Straszna nuda. Pisaliśmy kartkówkę z historii o I wojnie swiatowej. Jeszcze gorsza nuda... A najgorszą rzeczą było to, że pani od polskiego zachorowała i mieliśmy dodatkową matematyke! Koszmar... Ale już po szkole, jutro piątek i technika. Będziemy robic plakaty. Takie lekcje lubie. teraz idę sie uczyc. A i najważniejsze - jutro konkurs z polskiego :]
Przebrnęłam przez ten dzień jak zwykle z melancholijnym nastrojem.W szkole nie było zbyt dobrze,na matematyce znowu wleciała mi pała.Matka znowu będzie jęczeć że mam się w końcu wziąć do nauki.Odprawi mnie do pokoju z książką do matmy a ja nic nie rozumieją,c zaszyję się pod kołdrą razem z laptopem.Jak zresztą zawsze."Ok.tym razem będzie inaczej nauczę się tej matmy".myślałam kiedy po maminym kazaniu wchodziłam do pokoju.Aż tu nagle wparował Antek ze swoimi zabawkam.Nie no nie wytrzymam poszłam do mamy a ona tylko na mnie spojrzała mówiąc "że przecież to tylko dziecko"W końcu nie nauczyłam sie matmy.Kurczę jaki ten świat niesprawiedliwy!Idę się położyc może sen mi dobrze zrobi...
Godzina 17.13. Mój pokój.
Ciągle pada śnieg...
Poszłam do szkoły po rekolekcjach. Straszna nuda. Pisaliśmy kartkówkę z historii o I wojnie swiatowej. Jeszcze gorsza nuda... A najgorszą rzeczą było to, że pani od polskiego zachorowała i mieliśmy dodatkową matematyke! Koszmar... Ale już po szkole, jutro piątek i technika. Będziemy robic plakaty. Takie lekcje lubie. teraz idę sie uczyc. A i najważniejsze - jutro konkurs z polskiego :]
chyba moze być :]
Przebrnęłam przez ten dzień jak zwykle z melancholijnym nastrojem.W szkole nie było zbyt dobrze,na matematyce znowu wleciała mi pała.Matka znowu będzie jęczeć że mam się w końcu wziąć do nauki.Odprawi mnie do pokoju z książką do matmy a ja nic nie rozumieją,c zaszyję się pod kołdrą razem z laptopem.Jak zresztą zawsze."Ok.tym razem będzie inaczej nauczę się tej matmy".myślałam kiedy po maminym kazaniu wchodziłam do pokoju.Aż tu nagle wparował Antek ze swoimi zabawkam.Nie no nie wytrzymam poszłam do mamy a ona tylko na mnie spojrzała mówiąc "że przecież to tylko dziecko"W końcu nie nauczyłam sie matmy.Kurczę jaki ten świat niesprawiedliwy!Idę się położyc może sen mi dobrze zrobi...